Biblioteka Jacka i Joanny Rzyskich robi wrażenie. Nic dziwnego, została zaprojektowana przez człowieka, który współtworzył projekty dwóch uniwersyteckich bibliotek – słynnego BUW-u w Warszawie i uniwersyteckiej biblioteki we Wrocławiu. Zajęło mu to kilka lat życia. Własną bibliotekę projektował dużo krócej. On i rodzina nie wyobrażają sobie życia bez książek. A na dodatek Joanna od lat jest związana zawodowo z branżą książkową. Biblioteka – mebel nowoczesny To największy mebel w domu. Najbardziej spektakularny – był nieraz prezentowany w magazynach wnętrzarskich. Rzuca się w oczy nie tylko gościom, ale widać go wyraźnie przez okna domu. – Mąż, architekt, praktycznie większość swojego życia pracował nad koncepcjami dwóch imponujących bibliotek i doskonale zna się na zagadnieniach magazynowania i przechowywania książek – mówi Joanna Rzyska. – Dlatego projektowanie własnej biblioteki było  przyjemnością. Założenia do budowy naszej biblioteki były następujące: mamy bardzo dużo książek, książki są ciężkie i wszystkie nasze poprzednie regały ikeowskie okazały się dla nich zbyt wątłe. Dlatego zaprojektował konstrukcję metalową. Biblioteka to w zasadzie ogromna ściana biblioteczna, która oddziela dwa pomieszczenia w naszym domu, a przy okazji jest wielkim regałem na książki ładowanym z obu stron. Przestrzeń regałów jest bardzo zróżnicowana: są odrębne półki na wysokie albumy, inne na książki o standardowych rozmiarach, a także przeznaczone na najmniejsze książeczki bądź płyty CD. Całość jest stabilna, w stylu modernistycznym, funkcjonalna, elegancka, prosta i bardzo przestronna, o wymiarach trzy metry wysokości i cztery szerokości. Najstarsze zbiory Joanny wywodzą się z okresu studiów na romanistyce: to francuskie powieści Pennaca, Tourniera, Prousta, podręczniki z historii literatury francuskiej, łącznie ze słownikami Bescherelle z czasów licealnych. – W zasadzie literaturę frankofońską zbieram i czytam do dziś, ale te książki cały czas krążą pomiędzy moimi przyjaciółkami, bo wiele z nich zna język francuski. Jedna z półek jest zastawiona starymi książkami. To zbierane po różnych antykwariatach i giełdach staroci książki z ilustracjami polskich twórców, którzy zdobyli międzynarodowy rozgłos i rysowali do książek dla dzieci w latach 1950-1980, należeli do tzw. Polskiej Szkoły  Ilustracji: Jan Marcin Szancer, Józef Wilkoń, Janusz Stanny, Olga Siemaszko, Bohdan Butenko i inni. – To są książki związane z moim zawodem, które zbierałam hobbystycznie od dawna i kolekcjonuję do dziś. Też je rozdaję, więc ciągle muszę dokupować nowe. Jest wydzielona półka na dzieła wszystkie Josepha Conrada, czyli Józefa Konrada Korzeniowskiego, jednego z najwybitniejszych europejskich pisarzy przełomu wieków. – To ulubiony pisarz mojego męża, męski, ja się z nim jeszcze nie zmierzyłam. Bardziej zależy mi na przeczytaniu wszystkich czterech tomów „Człowieka bez właściwości” Roberta Musila, które dostałam od mojej mamy. To klasyczna powieść, okrzyknięta arcydziełem, a autora porównywano do Kafki – czytałam ją wiele lat temu i ciągle do niej wracam. Specjalnie dla serii „Nike” Czytelnika została skonstruowana półka, aby idealnie pomieścić ten kieszonkowy format 15 na 10 centymetrów, wąska i długa. Cieszy oko prawie 50 tytułów z tej serii, która zwraca uwagę swoją kolorystyką. To półka męża Joanny, Jacka. – Bez względu na to, w jakiej kolejności ułoży się książki, one zawsze do siebie pasują i świetnie wyglądają na półce, seria jest rewelacyjnie zaprojektowana od grzbietu po format i skład – podkreśla Joanna. Albumy leżą najniżej – wszystkie niezbędne do pracy Jacka Rzyskiego – o oceanach, ogrodach i o świątyniach. W pracy architekta interesuje go wszystko. Ich wspólna półka jest zapełniona reportażami, głównie z wydawnictwa Czarne. Zbierają je od wielu lat, wracają do nich często, głównie ze względu na swoje podróże. Często wyjeżdżają. Tematykę podróży pojmują globalnie, dlatego w tym dziale można znaleźć różne gatunki książek: nie tylko przewodniki, ale też reportaże z danego kraju, albumy. W dziale map, książek podróżniczych i przewodników o Afryce widać „Cesarza” Ryszarda Kapuścińskiego, pasuje tematycznie, mimo że, jak podkreśla Joanna, nie jest to zwykły przewodnik ani książka podróżnicza. Klamrą spajającą różne gatunki są poszczególne kraje bądź kontynenty. Można zatem zobaczyć albumy o geografii czy kulturze i sztuce danego kraju stojące zgodnie wespół ze śpiewnikami, połączone mianownikiem danego kraju. Oddzielną półkę stanowią książki kulinarne, nabywane głównie ze względów edytorskich, a nie dla przepisów.   Historia rodzinna Rodzice obu małżonków dużo czytają i mają swoje własne pełne biblioteki, a zatem Joanna i Jacek swoją stworzyli od podstaw. Z domów …