Zdecydowana większość tekstów publikowanych na łamach „Wiadomości Księgarskich” poświęcona jest konkretnemu segmentowi obrotu książką, jakim jest księgarstwo detaliczne. Pochylamy się najczęściej nad minionymi dokonaniami, teraźniejszymi problemami oraz wyzwaniami, które niesie przyszłość. Warto jednak przyjrzeć się hurtownikom i przeanalizować drogę, jaką w ostatnich latach przeszli. Chodzi o prześledzenie najważniejszych wydarzeń i zmian, które przyczyniły się do obecnej kondycji tego segmentu rynku, ale także trendów i kierunków rozwoju, które wydają się mieć największy wpływ na przyszłość księgarstwa hurtowego. Biznesowa pozycja hurtu jest coraz bardziej stabilna. To z kolei w bezpośredni sposób przekłada się na wzrost zaufania wydawców. Firmy hurtowe od kilku lat dynamicznie przekształcają się i rozwijają, rozbudowując bazę magazynową czy poszerzając zakres oferowanych usług. Niektóre z rozpoczętych w tym okresie projektów podmiotów takich jak: Firma Księgarska Jacek Olesiejuk, Azymut, Wikr czy Platon zostały już ukończone, część jest w fazie realizacji (Platon). Nie wolno zapominać także o projektach inwestycyjnych podmiotów o regionalnym zasięgu działania, jak krakowska hurtownia Milo czy białostocki Emar. Warto podkreślić również diametralną zmianę, chociażby w stosunku do realiów z drugiej połowy lat 90. XX wieku, odnośnie źródeł finansowania tych projektów. Wówczas zdecydowaną większość kosztów inwestycji pokrywano niejako z pieniędzy dostawców. Obecnie finansowane są one przede wszystkim z kapitałów własnych spółek czy kredytów bankowych, a w niektórych przypadkach (FKJO) także przy wykorzystaniu środków unijnych. Na podstawie danych, pochodzących z samego hurtu księgarskiego, można oszacować, że tylko w latach 2007-2008 na ten cel przeznaczono ponad 40 mln zł.1 O tym, że między poszczególnymi hurtowniami a księgarstwem detalicznym układa się bardzo różnie, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Wielu obserwatorów rodzimego rynku wydawniczego właśnie temu segmentowi przypisuje dominującą rolę i największy wpływ na jego kształt. W ostatnich kilku latach hurtownie konsekwentnie wzmacniały swoją pozycję. W dużej mierze to one dyktują finansowe warunki współpracy swoim dostawcom (wydawcy) i odbiorcom (detaliści). To także podmioty hurtowe, w przeciągu zaledwie kilku lat, poczyniły najwięcej inwestycji we własny rozwój, ponosząc olbrzymie nakłady finansowe w nowoczesne technologie, nowe magazyny czy automatykę obsługi realizowanych zamówień. I to właśnie hurt jest przez wielu przedstawicieli księgarstwa detalicznego postrzegany jako jeden z głównych winowajców systematycznie pogarszającej się pozycji i znaczenia księgarń, a zwłaszcza księgarń niezależnych. Dyskusje na temat strategii działania poszczególnych graczy tego sektora książkowego biznesu to jeden z najbardziej charakterystycznych wyznaczników opisujących teraźniejszość rodzimego rynku książki. Znakomitym przykładem może być chociażby sytuacja sprzed kilku tygodni – cenowa wojna o najnowszy bestseller Dana Browna „Zaginiony symbol”. Wszystkie tytuły tego autora ukazują się w koedycji dwóch oficyn: Albatrosa Andrzeja Kuryłowicza oraz Wydawnictwa Sonia Draga. Wydawców różni model funkcjonowania w zakresie dystrybucji. W przypadku Albatrosa mamy do czynienia z dystrybucją na wyłączność (FKJO), natomiast sprzedaż publikacji wydawnictwa Sonia Draga prowadzi kilka różnych podmiotów. Po zapaści hurtu książkowego z pierwszej połowy dekady (2002) nie ma już śladu. Zwłaszcza od 2004 roku segment ten rozwija się nieprzerwanie. Z danych Biblioteki Analiz wynika, że w latach 1999-2008 sprzedaż na rynku hurtowym (w cenach hurtowych) wzrosła z 1,03 mld do 1,56 mld zł2. Dawno już znaczna część firm z tego segmentu wyszła z tradycyjnej roli pośrednika między wydawcą a księgarzem. Wszystko dzięki rozwojowi usług magazynowych, także rozbudowanej ofercie logistycznej …