Poniedziałek, 1 grudnia 2008
Felieton
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru235
Z biegiem lat pamięć dzieciństwa wraca wyostrzona. To wtedy wszystko się zaczęło. Wówczas, nie wiedząc jeszcze o tym, wkroczyłem na całe życie w świat książkowej branży… W klasie było nas czterdzieści dwoje. Grono nauczycielskie, tzw. starej daty, podjęło się trudu wyprowadzenia nas na ludzi. Pamiętam panią od polskiego, która wbijała nam w bezmyślne główki, że jak chcemy być kimś, to musimy czytać książki. Wymownym ruchem ręki wskazywała ściany, na których wisiały portrety tych, którzy stali się kimś. Był to tradycyjny komplet: Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki, Prus, Orzeszkowa i Konopnicka. Ale nie oni byli najważniejsi. Nad tablicą wisiał zestaw, należący do podstawowego wyposażenia nie tylko naszej klasy, ale wszystkich klas w całej szkole i więcej nawet: wszystkich klas wszystkich szkół w całej Polsce. Ulegał on co prawda od czasu do czasu pewnym modyfikacjom, ale nieznacznym. Na pozycjach niezagrożonych wisieli Józef Cyrankiewicz i Władysław Gomułka. Na pozycjach zagrożonych wisiało w tamtym czasie kilku; pamiętam Edwarda Ochaba i Aleksandra Zawadzkiego. Dla nas oni byli jak najbardziej „kimś”. Musieli być nieludzko oczytani, skoro wisieli najwyżej i w dodatku nad tablicą, w obecności państwowego godła. Zwłaszcza Cyrankiewicz, którego oczytanie potęgował fakt, że był łysy. Już wtedy wiedzieliśmy, że łysi muszą skutkiem oczytania wiedzieć najwięcej, więcej nawet od tych w okularach, choćby Zawadzkiego, który nawet na portrecie prezentował się jak ledwo widzący (z tego oczytania). Co prawda Józek Babula rzucił kiedyś mimochodem, że jemu najbardziej podoba się zdjęcie Gomułki, bo towarzysz sekretarz wygląda na nim, jakby nigdy w życiu …
Wyświetlono 25% materiału - 242 słów. Całość materiału zawiera 970 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się