Poniedziałek, 27 maja 2013
Rozmowa ze Sławomirem Krempą – redaktorem naczelnym portalu Granice.pl
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru355
Czym jest dziś serwis Granice.pl: portalem społecznościowym miłośników książek, bazą recenzji, zbiorem felietonów i esejów, popularyzatorem czytelnictwa, organizatorem licznych książkowych plebiscytów, a może sprawnym narzędziem internetowego marketingu? Granice.pl istnieją od 14 lat i w ciągu tego czasu nauczyliśmy się łączyć wszystkie wyżej wymienione funkcje. Jeszcze kilkanaście lat temu o nowościach wydawniczych można było dowiedzieć się przede wszystkim z czasopism i gazet bądź regularnie odwiedzając księgarnie. Dziś w księgarniach znaleźć można jedynie promil ukazujących się na polskim rynku nowości wydawniczych. Po czasopisma literackie prawie nikt nie sięga, a w tygodnikach literatura zajmuje miejsce marginalne. Dziś czytelnik, poszukując informacji o książkach, które mogą go zainteresować, korzysta z internetu. Odwiedza więc serwis Granice.pl. Tu znajdzie wszystkie niezbędne informacje, serwis więc stał się zarazem miejscem, gdzie musi pojawić się z reklamą wydawca, pragnący dotrzeć do potencjalnego klienta. Jakie funkcjonalności serwisu skierowane są do waszych użytkowników, zarówno czytelników jak i wydawców? Bazujemy na unikalnej, oryginalnej, wiarygodnej treści. Na najbardziej aktualnych informacjach dotyczących tego, co się w świecie literatury dzieje. Na artykułach, które zainteresować mogą nie tylko zdeklarowanych miłośników książki, ale też szerokie grono czytelników. Często zdarza się, że takie teksty są później szeroko udostępniane w serwisach społecznościowych, trafiają na stronę główną Wykopu, zyskują setki tysięcy czytelników. I tu wkraczamy już w dziedzinę promocji czytelnictwa. Udowadniamy, że literatura jest ciekawa, że książka nie jest passe – poprzez interesujące teksty, ale też poprzez rozmaite akcje promujące czytelnictwo. W ramach jednej z nich do publicznego zadeklarowania miłości do książek kilka lat temu namówiliśmy premiera Donalda Tuska, kiedy indziej zorganizowaliśmy akcję „5 minut dla książki”, dzięki której w kilkudziesięciu miastach Polski odbyły się imprezy plenerowe promujące czytelnictwo. Łączenie wielu funkcji Rozmowa ze Sławomirem Krempą – redaktorem naczelnym portalu Granice.pl Informację o książkach dostępnych na rynku podajecie przede wszystkim w formie recenzji… Kiedy mówimy o recenzjach zamieszczanych w serwisie, mamy na myśli przede wszystkim teksty pisane przez profesjonalistów. Mamy ambicje być serwisem opiniotwórczym, a więc literaturę piękną recenzuje dla nas najczęściej literaturoznawca z doktoratem bądź dziennikarze czy krytycy, którzy publikowali w tradycyjnych pismach. O literaturze popularnej pisze szersze grono autorów, próbując znaleźć „złoty środek” pomiędzy wysokimi wymaganiami wobec lektury, a cechami charakterystycznymi danego gatunku. To znaczy: inne mamy wymogi wobec kryminału, inne wobec romansu, a inne wobec romansu paranormalnego. O publikacjach pedagogicznych pisze dla nas pedagog, a o książce katolickiej – specjalistka zajmująca się homiletyką. Nie ma możliwości, byśmy opublikowali pozytywną recenzję fatalnej książki. Ale też nie „zniszczymy” powieści erotycznej tylko dlatego, że zawiera „sceny łóżkowe”, jak czynią niektórzy krytycy. Serwis Granice.pl przez wielu wydawców kojarzony jest przede wszystkim z licznymi plebiscytami… Rzeczywiście, równocześnie w ramach działalności popularyzatorskiej na rzecz czytelnictwa organizujemy konkursy i plebiscyty, w których wyróżniamy najciekawsze premiery wydawnicze danego kwartału. Wybiera je jury złożone ze specjalistów, a równolegle – czytelnicy głosujący za pośrednictwem stron internetowych. W plebiscytach głosy oddaje już regularnie ponad 30 tys. osób, a chcemy, by stały się one jeszcze bardziej masowe. Co ważne: nagrodzone książki promowane są później za pośrednictwem naszego serwisu, ale pojawiają się też materiały o nich w mediach branżowych i ogólnopolskich, plakaty w księgarniach… Wygrana w plebiscycie ma być pretekstem do tego, by o nagrodzonej książce się mówiło. Rosnąca liczba zgłoszeń sprawia, iż mamy poczucie, że spełniają tę rolę znakomicie. Ale nie wspieracie wyłącznie oficjalnego sektora wydawniczego… To prawda. Równocześnie na łamach serwisu umożliwiamy czytelnikom publikowanie własnej twórczości – wierszy i opowiadań, czy prowadzenie własnej wirtualnej biblioteczki. Ile plebiscytów przeprowadził dotąd portal? Ile książek nagrodzono, a jednocześnie rekomendowano czytelnikom? Od 2009 roku nagrody główne jury i internautów w naszych kwartalnych plebiscytach zdobyły 32 książki. Równocześnie w każdym z nich przyznawaliśmy wyróżnienia w poszczególnych kategoriach. Tu jednak warto podkreślić rozróżnienie – wyróżnienia mają wskazywać najbardziej interesujące nowości reprezentujące dany gatunek literacki i wpływają na sprzedaż przede wszystkim w perspektywie kilku miesięcy. Nagroda to już spory prestiż – nagradzamy wyłącznie książki, które powinny zapisać się w pamięci czytelników na dłużej. Cieszymy się z tego, że do plebiscytu zgłaszane są zarówno bestsellery przez wielkich wydawców, jak i tytuły wydawnictw niewielkich, niszowych. Mogą one rywalizować na równych prawach. Dzięki naszym plebiscytom często mają szansę na zaistnienie w świadomości szerokiego grona odbiorców tytuły, które inaczej nie miałyby szans się przebić. W sieci działa coraz więcej serwisów poświęconych książkom. Granice.pl to, obok Nakanapie.pl, Lubimyczytać. pl i Biblionetki największy podmiot. Co wyróżnia was na tle innych? Unikalna treść, duża częstotliwość aktualizacji, nowoczesny layout, oryginalność, sprawdzona strategia prowadzenia kampanii reklamowych i spójne budowanie marki. O oryginalnej treści wspomniałem już, odpowiadając na pierwsze pytanie. Starannie przygotowane i zredagowane recenzje, teksty poświęcone wydarzeniom z branży wydawniczej, nagrodom literackim, rozbudowane eseje i wywiady z pisarzami – to kluczowe elementy naszego serwisu. Jesteśmy zawsze na bieżąco – jako pierwsi w Polsce pisaliśmy na przykład o fenomenie powieści E.L. James, na długo przed tym, zanim Wydawnictwo Sonia Draga zdecydowało się ją opublikować. Jako pierwsi pisaliśmy, …
Wyświetlono 25% materiału - 791 słów. Całość materiału zawiera 3165 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się