9 lipca media zelektryzowała informacja o planowanym połączeniu sklepów Merlin.pl i Empik.com. Umowa w tej sprawie została zawarta dzień wcześniej pomiędzy NFI Empik Media& Fashion i jego podmiotem zależnym Empik sp. z o.o. z jednej strony oraz spółką Merlin.pl SA i jej akcjonariuszami z drugiej strony. Fuzja ma być możliwa dzięki podziałowi spółki Empik sp. z o.o. i wydzieleniu części firmy odpowiedzialnej za sprzedaż internetową, czyli sklepu Empik.com do osobnego podmiotu. Nowa spółka ma nosić nazwę e-Newcom. W jej ramach NFI EMF ma wnieść aportem wszystkie udziały w spółce do Merlina. Jednocześnie fundusz ma stać się właścicielem 60 proc. akcji internetowego giganta o podwyższonym kapitale. Ten etap transakcji ma zostać sfinalizowany do końca października. Umowa zakłada także, iż w ciągu kilkunastu kolejnych miesięcy, jednak nie później niż do 2012 roku akcje nowej spółki trafią na giełdę. Jeśli jednak e-Newcom nie zadebiutuje w tym czasie na warszawskim parkiecie, EMF zapłaci dotychczasowym akcjonariuszom Merlin.pl od 115 do 130 mln zł oraz przejmie posiadane przez nich akcje. Empik jeszcze silniejszy W momencie upublicznienia informacji na temat planowanego połączeniu Merlina i Empik.com, w mediach pojawiały się komentarze, według których wstrząsnęła ona rynkiem książki. Jeżeli nawet stało się tak tuż po tym fakcie, to emocje uczestników rynku chyba dość szybko wróciły do normalnego poziomu. Jaki potencjał biznesowy tkwi w zapowiadanym podmiocie? „Powstanie gracz, który już teraz będzie jednym z liderów e-handlu, a za dwa lata, z planowanymi przychodami sięgającymi 280 mln zł, będzie jednym z gigantów polskiego internetu” – czytamy w serwisie biznespolska.pl. Także na rynku książki wszyscy zdają sobie sprawę z pozycji, jaką może osiągnąć e-sklep powstały z połączenia dwóch największych do tej pory graczy segmentu internetowego obrotu książką. Jednak w większości komentarzy uczestników rynku, jakie udało nam się na ten temat zebrać, dominuje ton uspokajający i daleki od nadmiernych obaw. Z drugiej strony wszyscy nasi rozmówcy są zgodni co do tego, że zapowiedziana fuzja będzie miała istotne znaczenie dla obrazu detalicznej sprzedaży książek w najbliższych latach. Oczywiście wszystko dzięki wzmocnieniu pozycji negocjacyjnej jaką dzięki tej transakcji uzyska sieć Empik. Wśród pierwszych po przekazaniu opinii publicznej tej informacji komentarzy dominowały głosy, według których Empik dynamicznie zbliży się do pozycji monopolisty segmentu detalicznego. W mediach pojawiały się nawet wątpliwości, czy zgodę na zapowiedziane połączenie e-sklepów wyrazi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Pamiętamy jednak dobrze ubiegłoroczne próby przedstawienia Empiku w takiej roli, jakie podejmowali wydawcy, a także Instytut Książki, jak również stanowisko UOKiK, który nie przychylił się do wyrażanych przez nich poglądów, a pozycji sieci, w myśl obowiązujących w Polsce zapisów prawnych za monopolistyczną nie uznał. Na takim stanowisku zawsze stał i stoi zresztą również sam Empik i jego właściciel. „Rynek książki wart jest około 2 mld zł, z czego Empik odpowiada za 400 mln zł, a Merlin za ok. 30-40 mln zł. Jesteśmy na nim liczącym się graczem, ale daleko nam do dominacji, dlatego nie spodziewam się problemów ze strony władz antymonopolowych” – powiedział w rozmowie z gazetą giełdy „Parkiet” Maciej Szymański, prezes EMF (wydanie z 12 lipca). Przeciwny pogląd w tej kwestii mają jednak niektórzy z naszych rozmówców, choć specjalnie nie liczą na woltę w poglądach urzędników UOKiK. – Czekamy oczywiście na decyzję urzędu, ale mało prawdopodobne, aby uznał pozycję Empiku za monopolistyczną. Fuzja Merlin.pl i Empik.com to oczywiście spore zagrożenie dla wydawców, tak jak groźny jest każdy monopol. A w jakimś sensie mamy do czynienia …