Niezły numer wycięliście panowie czytelnikom! Totalne zaskoczenie – oto otrzymaliśmy „Łajdackie opowieści z żarciem w tle”. To jakiś żart? Grzegorz Kasdepke: Pomysłodawcą książki był odważny Hubert, który zdecydował się związać losy z bajkopisarzem, czyli ze mną. " Hubert Klimko-Dobrzaniecki: Pięć lat na ciebie czekałem! Nie było łatwo. Szukałem partnerki lub partnera do napisania książki i cieszę się, że Grzegorz wreszcie przyjął zaproszenie. Wreszcie? GK: Propozycję wspólnego napisania książki Hubert przesłał e-mailem, który niestety trafił do spamu. HK-D: Przez dwa miesiące nie było żadnej odpowiedzi. Myślałem, że on się obraził. W końcu pisze przecież książki dla dzieci, a ja go namawiam na bezeceństwa. GK: A tak w ogóle to nas połączył Jan Nepomucen. Hubert jest jego wielbicielem. Robi zdjęcia pomników i wizerunków! HK-D: A właśnie: figura św. Jana Nepomucena znajduje się w Warszawie na placu Trzech Krzyży, jest też umieszczona w Wilanowie, u zbiegu ulicy Wiertniczej i Augustówki, przed budynkiem TVN! GK: Okazało się, że Pavol Rankov, autor „Zdarzyło się pierwszego września (albo kiedy indziej)”, wydał książkę (niestety moim zdaniem nieudaną) „Legenda o języku” właśnie o Janie Nepomucenie i pomyślałem, że koniecznie muszę napisać o tym do Huberta. A on mi odpisał: „Wiem. Napisałem blurba”. I zapytał też o swoją propozycję, puentując: „Rozumiem, że nie chcesz”. HK-D: I wreszcie mój e-mail został wygrzebany ze spamu. Tak zaczęliśmy pisać. Dlaczego Grzegorz Kasdepke podjął się tego projektu? GK: Bardzo słabo się znaliśmy, myślę, że wciąż słabo się znamy, ale się poznajemy. I okazuje się, że wiele nas łączy. Hubert szukał osoby, która tak jak on jest rozkochana w Hrabalu, a ja, tak jak on, jestem z pokolenia „zarażonych Hrabalem”. HK-D: A młodzież nawet nie wie, kim on był. Być może myślą, że to czeski szef kuchni! GK: Hubert szukał też człowieka, który …