środa, 11 grudnia 2024
Rozmowa z AGNIESZKĄ LIS, pisarką, autorką książki „Salon spełnionych marzeń”
Nie bez przyczyny spotykamy się w galerii handlowej, aby porozmawiać o  pani najnowszej książce… Przyznam, że wybrałam to miejsce z premedytacją… Faktycznie, to nie mógł być przypadek. Miejscem akcji książki jest galeria handlowa, a dokładnie umiejscowiony w niej salon kosmetyczny. Taki, w  którym robimy manicure, pedicure i inne zabiegi upiększające, ale nie spędzamy świąt! A tu się okazuje, że to miejsce akcji bożonarodzeniowej powieści. W tym salonie nagle odkryto w szafie trupa, więc już na początku trochę pachnie kryminałem. Do tego mamy zamkniętą przestrzeń, bo bohaterowie powieści zostają w salonie uwięzieni, kilkoro ludzi jest zdanych na siebie… Ale to zmyłka! – powiedzmy to uczciwie i od razu. To jest książka świąteczna, opowieść zatem musi być pogodna. I myślę, że ta akurat zawiera sporą dozę humoru i delikatnie złośliwego żartu. A ten kryminalny wątek to takie puszczenie oka do czytelnika, żeby go trochę zafrapować. Ale powiedzmy szczerze, że „trupów w szafie” jest całkiem sporo… O, tak! Bohaterowie zdają się zamknięci we wspomnianym salonie przez zupełny przypadek i niby niechcący. Wygląda na to, że to po prostu wielkie nieporozumienie. Tymczasem tak się tylko nam wydaje… Okazuje się, że jest w tym pewien zamysł, intencja, której – przynajmniej mam taką nadzieję – czytelnicy się nie spodziewają, a w każdym razie część z bohaterów powieści się nie spodziewa. A kto za tym stoi i dlaczego? Nie mogę zdradzić! Bardzo wyrazistą postacią jest Melania, kobieta dojrzała, dystyngowana dama, właścicielka restauracji „Mokotowska Prowansja”, matka trójki dzieci, babcia, wdowa. Wydaje się, że wiedzie perfekcyjne życie. Natomiast jej cechy charakteru idealne nie są… Melania jest bohaterką, którą można było już poznać w moich poprzednich powieściach świątecznych. W  nich jednak nie była protagonistką. Pojawiała się, przemykała, była bardziej lub mniej obecna, ale zawsze gdzieś na obrzeżach fabuły. Natomiast tutaj wyciągnęłam ją na plan pierwszy, musiałam zatem rozbudować jej postać i osobowość. Ona zawsze w moich powieściach była damą. Boję się użyć określenia „starszą panią”, by sama Melania nie zaprotestowała, bo ona tego bardzo nie lubi. Powiedzmy więc, że jest panią w „pewnym wieku”. W tej książce jej postać wymaga refleksji. Dlaczego Melania jest właśnie taka i co tak naprawdę w niej siedzi? Określiłabym tę bohaterkę jako pełną sprzeczności. Jest niezwykle inteligentna i wykorzystuje swoją błyskotliwość w dość niesympatyczny, złośliwy sposób, podparty wręcz zgryźliwością. Ma też wysoko zawieszoną poprzeczkę oczekiwań, szczególnie wobec otoczenia. Ale gdy uważniej się jej przyjrzymy, zastanowimy się nad jej reakcjami, to Melania ukaże nam swoje słabości. Ona skrzętnie je ukrywa, ale to nie znaczy, że nie istnieją. Jest zatem pełnowymiarową postacią, ze swoimi mocnymi i słabymi stronami. Porozmawiajmy o pani twórczości. „Salon spełnionych marzeń” jest pani 31. książką. Częścią tego dorobku jest seria świąteczna. „Salon” to już szósta książka w tym cyklu. Czy to jest oficjalna seria? I tak, i nie – książki świąteczne przez te kilka lat miałam zaszczyt wydawać we współpracy z różnymi wydawcami, ale bohaterów zabierałam ze sobą. Jest to zatem seria o tyle, że postacie literackie są powtarzalne, przynajmniej niektóre. Ale jednocześnie każdą kolejną książkę da się czytać bez znajomości poprzednich tomów. Czyli seria i nie-seria jednocześnie. Specjalizuje się pani w różnych gatunkach… Mam na koncie bardzo zróżnicowane książki. Dawno już doszłam do wniosku, że jeśli ktoś naprawdę umie pisać i potrafi pisarskim warsztatem rzetelnie władać, to będzie potrafił pisać książki różnych rodzajów. I  w  którymś momencie sama sobie powiedziałam: sprawdzam, czyli postawiłam sobie wyzwanie. Miałam napisać książki, albo chociaż książkę, w innych gatunkach, niż tworzyłam do tej pory. Okazało się to nie aż tak proste, jak mi się wcześniej wydawało. Przeżywałam, oczywiście, twórcze rozterki. Wręcz nawet w którymś momencie pomyślałam, czy aby nie jestem przypadkiem za bardzo zadufana? W końcu jednak udowodniłam, przede wszystkim sobie, że potrafię. Mam zatem na koncie zarówno książki świąteczne, jak i typowo obyczajowe czy zaangażowane społecznie, w których piszę na przykład o  problemie autyzmu („Pozory”), o  zmianie płci („Szczęściarze”) czy o  młodzieżowej depresji i  próbie samobójczej („Latawce”). Napisałam też cykl bajek dla dzieci („Alek i Pan Parasol”). Jestem także autorką serii książek kryminalnych („Testament” i „Czcij ojca swego”) oraz cyklu thrillerów, tak zwanej „kolorowej serii” („Niebieski”, „Czerwony”). Piszę powieści historyczne, na przykład „Córkę rabina” – to książka o tolerancji, próbie porozumienia przedwojennego księdza i rabina w przededniu II wojny światowej. Napisałam również zbeletryzowane biografie Ignacego Jana Paderewskiego („Siostra wirtuoza”) i Stefana Starzyńskiego („Bratowa prezydenta”). W tej chwili szykuję trzytomową sagę historyczną. Mam więc dosyć szeroki rozrzut i jest to moją dumą, bardzo się z tego dorobku cieszę. Powieści historyczne pisane są zawsze z punktu widzenia kobiet? Dotychczas tak było. Rzeczywiście ten minicykl został napisany z punktu widzenia kobiet. I nawet z wydawcą nazywamy tę serię – tak trochę z przymrużeniem oka – „serią z kolczykiem”, bo na każdej okładce jest wizerunek kobiecej głowy z wyraźnie widocznym kolczykiem. Ale czy tak będzie zawsze? Czy nie poszukam innej perspektywy? Zobaczymy… Jak już mówiłam, lubię zmiany i  często stawiam sobie wyzwania. Jest jakiś gatunek, którego pani jeszcze nie dotknęła, ale myśli pani o nim? Gatunków, których dotychczas nie dotknęłam, jest bardzo dużo, natomiast na pewno wiem, czego bym nie …
Wyświetlono 25% materiału - 830 słów. Całość materiału zawiera 3322 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się