Poniedziałek, 4 października 2021
Kto mieszkał na zachodnim Wołyniu, ten wie, że lipiec przynosi piękne i  czyste światło, w  którym nurza się cała okolica, i to światło nadaje jej wyglądu baśniowego – domy i otaczające je pola, łąki, lasy zdają się niby dziełami malarza, przesycone głębokimi barwami, cieszą oko każdego, kto tylko zawita w te strony. W lipcu ludzie dużo robią w polu, gawędząc przy pracy, potem wspólnie wracają do wiosek, śpiewają pieśni znane od pokoleń. Lipiec na Wołyniu jest napełniony letnią łagodnością, która okrywa równinę łąk, a ludzie, jak się zdaje, wyczuwają tę spływającą z nieba jasną poświatę, przez co więcej mają do siebie ufności. Tu, w Pogrance, gospodarze mniej piją w lipcu, a żony się cieszą, bo pijany chłop w domu to wielka zagadka, nigdy nie wiadomo, czy pasa nie ściągnie, a pasem bardziej boli, zdarza się, że klamra zostawi sińce na bokach, na udach, tam, gdzie akurat padnie. Zimą, kiedy powietrze mroźne i czyste, słychać po wsi, w której zagrodzie chłop właśnie leje, wtedy można po kiwać głową lub na siebie popatrzeć. Mężowie spoglądają więc na swoje żony krzątające się wokół. W nawale czynności kobiety kręcą się szybciej niż w inne dni, chcąc odwrócić uwagę swych małżonków od niezbitego faktu, że w sąsiednim domu chłop właśnie leje. A gdy w końcu kurz porządków opada, siadają naprzeciw, szukając w oczach mężczyzn zbawienia lub wyroku. Ale latem, a zwłaszcza w lipcu, rodziny kochają się bardziej, bliskie są sobie jak w żadną inną porę roku, dzieciarnia włóczy się do późnego wieczora, na równinie między Pogranką a Połapą rozgrywają się wzajemne zabawy, polowania, walki młodzieńcze i zawody, mieszają się przyjaźnie i języki. Lipiec 1943 roku okazał się inny niż poprzednie. Zygmunt Wodzański przeczuwał już wcześniej, że lato może być niepodobne do niczego, co do tej pory przeżył. Miał więcej informacji, jako że obracał się w lepiej poinformowanych kręgach. Był bowiem nie tylko okolicznym lekarzem, którego powszechnie szanowano. Obok swej dobrze znanej …
Wyświetlono 25% materiału - 316 słów. Całość materiału zawiera 1267 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się