Dmytro Kuźmenko #matematyka tłum. Olga Domaracka Adamada, Gdańsk 2021, s. 112, ISBN 978-83-8118-344-4 Mam nadzieję, że ten tekst będą czytać nie tylko bibliotekarze, ale też księgarze (jest ich coraz mniej) i dystrybutorzy książek, a przede wszystkim nauczyciele. To o nich dba wydawca, licząc na ich zapał i talenty popularyzatorskie. Jest to bowiem publikacja nie dla bibliotek, lecz wyraźnie dla indywidualnego czytelnika. Popularna narracja zachęca do samodzielnej twórczości w oparciu o tekst, proponując czytelnikowi wycinanie, klejenie brył, wypełnianie tabelek itp. Autor we wstępnie dość przewrotnie pisze, komu, jego zdaniem, ta książka się przyda, a wygląda na to, że nikomu. Napisana dla tych, którzy nie lubią matematyki, nie spodoba im się właśnie dlatego, że jej nie lubią. Ci, co lubią, też nie będą zachwyceni, bo autor pisze o zaletach, próbując zachęcić, a miłośnicy tej zachęty nie potrzebują. Nie ma tej książki w wykazie ministerstwa, więc ominą ją nauczyciele. Nie sięgną po nią uczniowie, bo mają dość podręczników. Więc dla kogo? Tu zaskoczę moich czytelników – ona jest dla mnie! Byłam miłośniczką, wręcz pokorną służką Królowej Nauk (kto pamięta, że tak nazywano matematykę?), co zawdzięczam wspaniałemu nauczycielowi. Pamiętam, jak biegłam do domu niby na skrzydłach, aby jak najszybciej otworzyć znowu zeszyt i wgryźć się w pasjonujące zadanie domowe, podobne to tego, jakie wg autora znaleziono na egipskim papirusie kapłana Ahmeda ponad cztery tysiące lat temu. Teraz nic już nie muszę, a zwłaszcza nie muszę odrabiać lekcji, pozostała czysta miłość. Czym jest matematyka? Dla większości ludzi to rzecz o liczbach. Prawda, ale nie do końca. Liczby bowiem istnieją tylko w wyobraźni. Matematyka to badanie …