Zakończone w niedzielę 18 maja, a trwające od czwartku 15 maja, Międzynarodowe Targi Książki w Warszawie, przeszły już do historii, ale z pewnością będziemy jeszcze wracać do tego wydarzenia. Już w ubiegłym roku wysoko oceniliśmy udane wysiłki organizatorów, aby przystosować i profesjonalnie zagospodarować dostępne powierzchnie wokół Pałacu Kultury i Nauki. W tym roku było trudniej, bo firma Balzola, wykonawca remontu części placu Defilad, która ma się teraz nazywać plac Centralny, nie skończyła prac w terminie, czyli do dnia rozpoczęcia Targów. W wyniku czego zafundowała uczestnikom Targów bardzo zdrowe ćwiczenia w formie przedłużonych spacerów wokół placu budowy, gdy trzeba było przechodzić z jednego spotkania na drugie – z Pałacu do Muzeum Sztuki Nowoczesnej i z powrotem. Zapowiadana od dwóch lat przez przedstawicieli władz Warszawy możliwość organizowania targowych wydarzeń w nowym (i ambitnym pod względem architektonicznym) budynku Muzeum Sztuki Nowoczesnej teraz się spełniła, było to rozwiązanie bardzo udane, a muzealne sale spotkań na parterze spełniły oczekiwania, gdyż są funkcjonalne i estetyczne. Był mały problem ze sforsowaniem wejścia do gmachu Muzeum „bronionego” przez straż muzealną w dniu otwarcia Targów na uroczystość inauguracyjną (o godz. 12), ale z tym dość szybko sobie poradzono. Większe obawy związane były z pogodą, która była zmienna, co oznacza, że czasem było słonecznie, ale czasem padało, co oczywiście w przypadku stoisk na otwartym terenie jest dotkliwe, szczególnie, gdy pada na prezentowane książki. Wydawcy podejmowali wiele wysiłków, aby uchronić swoje publikacje, co jednak nie było łatwe. Z drugiej strony oceniono, że w czasie opadów liczba czytelników schowanych pod dachami namiotów rosła, co oczywiście zwiększało sprzedaż. Paradoksalnie więc deszcz zwiększał wyniki handlowe i zadowolenie wydawców! Jednak nie remont placu czy opady deszczu były najważniejszymi tematami rozmów między wydawcami. W trakcie Targów jeszcze nieoficjalnie mówiono, ale w momencie ich zakończenia, na końcowej konferencji prasowej, już oficjalnie ogłoszono, że za rok w dniach 29–31 maja spotykamy się na stadionie PGE Narodowym. I za dwa lata również – od 20 do 23 maja. Spełniły się więc oczekiwania tych wydawców, którzy od dawna krytykowali, a nawet wyśmiewali „bazarowy handel” w namiotach pod Pałacem Kultury i Nauki, oraz twierdzili, że prawdziwie godne miejsce Targów w stolicy może być tylko na stadionie. Ale jest …