Poniedziałek, 31 października 2022
Rozmowa z MACIEJEM SIEMBIEDĄ, autorem książki „Katharsis”
Jak, gdzie i kiedy urodziła się „Katharsis”? Wszystko wzięło się z historii rodzinnej opowiedzianej przypadkiem przez kolegę, którego rodzice przyjechali do Polski pod koniec lat czterdziestych z Grecji ogarniętej wojną domową. Znaliśmy się od niedawna, nie wiedziałem, że kolega jest Grekiem, zwłaszcza że nosi czysto „słowiańskie” nazwisko – jak się okazało będące spolszczeniem nazwy greckiej wsi, z której pochodzi jego rodzina. Ale to było o wiele mniejszym zaskoczeniem niż historia, którą mi opowiedział. To było coś tak nieprawdopodobnego, wstrząsającego i niebywałego, że nigdy bym nie uwierzył, gdyby nie przekonanie, że życie pisze o wiele ciekawsze scenariusze niż autorzy fikcji obdarzeni ponadprzeciętną wyobraźnią. Od chwili, gdy adoptowałem tę historię, zacząłem się interesować losami greckich emigrantów w Polsce, rozmawiać z ludźmi, docierać do dokumentów i wspomnień, szukać prawdy, która w internecie jest zaledwie suplementem. „Katharsis” jest rezultatem tego, czego się dowiedziałem, co mnie poruszyło i co – w moim przekonaniu – należało ocalić w formie fabularnej. Jestem dumny i szczęśliwy, że polscy Grecy tak dobrze przyjęli tę powieść. Co łączy Sudety z Grecją? Chciałbym powiedzieć, że krajobrazy, ale byłoby to nadużycie. Przed napisaniem „Katharsis” wybierałem się w góry Pindos, na pogranicze Grecji i Albanii. To miała być wyprawa po obrazki i detale, ale plany przekreśliła pierwsza fala pandemii, kiedy wszyscy siedzieliśmy w domach, a wyjazd na stację benzynową był karany przez policję za złamanie zasad kwarantanny. Nie dowiedziałem się zatem, jak wyglądają góry, w których dzieje się część akcji powieści, i nie potrafię porównać ich z Sudetami. A po trzydziestu latach reporterki własnym oczom wierzę bardziej niż zdjęciom. Ale wracając do pytania: wątki „Katharsis”, przede wszystkim los głównego greckiego bohatera Kostasa, ale też jego rodziny, spotykają się w Sudetach, w kopalni rudy uranu w Kletnie niedaleko Stronia Śląskiego. Jaką rolę odegrała ta właśnie kopalnia w czasie wojny? Tak naprawdę to historia kopalni rudy uranu w Kletnie zaczęła się po wojnie. Sowieccy geolodzy odkryli złoża chyba dwa lata …
Wyświetlono 25% materiału - 297 słów. Całość materiału zawiera 1191 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się