Poniedziałek, 22 września 2008
Co czytają inni
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru9/2008
Anthony Cross, przez wiele lat profesor slawistyki w Cambridge, przeklina zapewne rosyjski rząd, jako że wszedł mu wyraźnie w paradę – profesor przygotował był właśnie tom „St. Petersburg and the British” (Frances Lincoln), ale na promocyjny sukces chyba nie może liczyć. I tak może mówić o szczęściu, że nie pisał na przykład biografii Putina. Cross prezentuje miasto nad Newą widziane oczami gości przybywających z Wielkiej Brytanii bądź brytyjskich rezydentów. Było ich niemało – angielska kolonia liczyła w XIX wieku niemal pół tysiąca rodzin, głównie kupców, handlarzy, importerów. Pierwszy opis Petersburga zostawiony przez poddanego Jego Królewskiej Mości pochodzi z roku 1774, jego autorem był sir Nathaniel Wraxall, dyplomata równie często wypadający co przywracany do łask monarchy (marginesowo dodam, że w 1799 opublikował swe zapiski z wizyt na dworach w Berlinie, Dreźnie, Wiedniu i Warszawie). Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że królewski Petersburg niezbyt życzliwie przyjmował Anglików – nie pozostawili wielkich budynków, niewiele obrazów malarzy znad Tamizy trafiło do petersburskich kolekcji, politycznie nie odgrywali choć w części takiej roli jak Niemcy czy Francuzi. W latach 50. XX wieku angielska kolonia liczyła raptem „dziesięć żałosnych kobiet zdanych na zasiłek”, pisze Cross. Między wierszami możemy wyczytać, że mieszkańcy miasta olali Angoli. Fascynacja Rosją sprawiła jednak, że ci nie przestali się umizgiwać i przypochlebiać – w Petersburgu były pieniądze, podobnie jak w Moskwie, na Syberii, w naftowych republikach. Ta zasada nie zmieniła się do dziś, stąd brak silnej i zdecydowanej reakcji przeciw agresji sowieckiej na Gruzję. Hasło „wspierajmy Rosjan, sprzeciwiajmy się ich rządowi” jest bałamutne, bo zwykli obywatele nie wyzbyli się do dziś wielkomocarstwowego myślenia i nie są w stanie zaakceptować secesji dawnych republik, rozumianej przez nich jako „zdrada”. A zdradę należy …
Wyświetlono 25% materiału - 277 słów. Całość materiału zawiera 1110 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się