Poniedziałek, 2 czerwca 2025
Bibliotekę Marii Sadowskiej można nazwać luzacką, jest chwilowym nośnikiem jej listy lektur. Wokalistka, kompozytorka, aranżerka, producentka, reżyserka. Autorka teledysków. Wiele ról, a namiętność jedna – czytanie. Ale nie wiązała z nim planów życiowych. To muzyka była celem. Ukończyła średnią szkołę muzyczną II stopnia im. F. Chopina w Warszawie w klasie fortepianu i rytmiki. Pierwszą solową płytę pt. „Leśne bajanie” nagrała, mając 14 lat. Czytanie odgrywało w jej życiu inną rolę. Schronienie Mama piosenkarka, Liliana Urbańska – dużo czytała i przywiązywała wagę do wyboru książek. Czytaj – mówiła – aby nauczyć się obcować z dobrym słowem – i podsuwała córce wartościową prozę, a Maria już od dzieciństwa pisała teksty do piosenek. – W czasach mojego dzieciństwa książki nie miały zbyt dużej konkurencji. W telewizji mało co się działo, nie było serwisów streamingowych, gier komputerowych, wobec tego non stop czytałam, choć o dobre książki dla dzieci też było trudno. W jej wspomnieniach do wydarzenia wielkiej rangi urastają targi książki. Bywała na nich i wraz z rodzicami polowała na dobre książki. Pierwszą, którą doskonale zapamiętała, dostała od babci – hrabiny. Elegancka starsza pani była obiektem podziwu, a na dodatek jej miejsce zamieszkania blisko Czytelnika na ulicy Wiejskiej sprawiało, że zawsze wnuczkę obdarowywała książką. Najstarsza, jaką Maria Sadowska znalazła w domu, pochodzi z 1920 roku i są to wiersze Artura Oppmana, popularnego swego czasu autora legend warszawskich. Zanim sama nauczyła się czytać, pamięta mamę czytającą jej „Małego księcia”. Później już sama, schowana pod kołdrą, z latarką, przeżywała książkowe przygody bohaterów. Zapamiętała autorkę Norę Szczepańską i jej książki o tematyce indiańskiej. Najbardziej znana jej książka to „Sprzysiężenie Czarnej Wydry”. – Uwielbiałam jej powieści. Były fajne, przygodowe. Lubiłam lektury szkolne, zachwycałam się „W pustyni i w puszczy”, a do dziś mam na półkach większość tomów „Pana Samochodzika” Nienackiego – do tej serii wróciłam nawet w ubiegłe wakacje, bo jej czytanie daje mi poczucie powrotu do dzieciństwa. Z ukochanych lektur wymienia też książki z serii „Jeżycjada” Małgorzaty Musierowicz. Część kupowali jej rodzice, resztę wypożyczyła z biblioteki. Zachowała na swoich półkach egzemplarz „O krasnoludkach i sierotce Marysi” Marii Konopnickiej z pięknymi ilustracjami Jana Marcina Szancera, dostała go w prezencie od dziadka. Jej książki są rozproszone w kilku miejscach, niewielką ich część trzyma w warszawskim lokum (w którym mieszkała kiedyś znana aktorka Irena Kwiatkowska), reszta jest w jej starym mieszkaniu i w domu rodziców. Dopiero w aktualnie budowanym domu powstanie biblioteka z prawdziwego zdarzenia. W wymarzonym pokoju bibliotecznym wszystkie zbiory zostaną połączone. – Pamiętam „Brombę i innych” Macieja Wojtyszki, w której jedna z tych dziwnych postaci marzyła, by zostać filmowcem. Czytałam komiksy o antresolce profesorka Nerwosolka Tadeusza Baranowskiego, ale one też zostały z moimi rodzicami. Książką, nad którą najdłużej płakała i którą czytała wiele razy, było „Serce” Edmunda de Amicisa, a po raz drugi takie silne emocje wywołała w niej „Niekończąca się historia” Michaela Ende. Ekranizację filmową oglądała dużo później i mimo filmowych skrótów i uproszczeń również była nią zachwycona. – Książki wywierały na mnie taki sam wpływ jak na głównego bohatera, Bastiana – on też zatapiał się w lekturach i szukał w nich ucieczki przed światem. Piorunujące wrażenie zrobił na mnie też „Świat Zofii” Josteina Gaardera o dziewczynie, która dostawała listy z kursem filozofii i zaczęła szukać tajemniczego nadawcy. Ponieważ będąc nastolatką, występowała w programach telewizyjnych „Tęczowy Music Box” i „5, 10, 15” i szybko zyskała status dziecięcej gwiazdy, spotykała się z zazdrością i nienawistnymi reakcjami kolegów ze szkoły. Czuła się nielubiana, a wręcz prześladowana, przeżywała coś, co dziś określa się jako bullying. Tak Maria Sadowska zapamiętała atmosferę wokół siebie w szkole podstawowej. Uciekała do biblioteki i w książki. W szkolnej bibliotece spędzała całe przerwy, po szkole chowała się w książki, one stały się jej przyjaciółkami. W szkole muzycznej miała mniej czasu na podstawową edukację, więc kiedy została uczennicą liceum dla młodzieży pracującej, w którym uczyli się głównie muzycy i sportowcy, postanowiła nadrobić zaległości lekturowe. Szkoła odbywała się trzy razy w tygodniu. Okres liceum był czasem czytania klasyki: Dostojewskiego, Tołstoja. Doskonale pamięta „Grę szklanych paciorków” Hermana Hessego. Wspomina fascynację literaturą iberoamerykańską, jej charakterystyczny styl i głębię, którą znalazła w „Latach z Laurą Diaz” Carlosa Fuentesa czy w „Stu latach samotności” Gabriela Marqueza. Wraz z lekturą powieści „Lata z Laurą Diaz” zaczęła się jej fascynacja silnymi kobietami. Szwendając się pomiędzy półkami szkolnej biblioteki, szukała głównie prozy, bo właśnie ta forma literacka pociągała ją najbardziej, sama czuła się opowiadaczką historii. Wtedy pojawił się w jej głowie pomysł o studiowaniu reżyserii. – Nie wiem, skąd napływała do mnie inspiracja do lektur, nikt mi nic nie polecał, pochodziłam w końcu z czytającego domu, w którym nawet dziadka stolarza zapamiętałam jako  studiującego encyklopedie. Miała skąd podbierać tytuły, bo mama zgromadziła serię „Nike” Czytelnika, cała ściana w salonie zastawiona była małymi kolorowymi książeczkami z charakterystycznym wizerunkiem Nike z Samotraki. Praca Na pierwszej płycie, nagranej w 1990 roku, znalazł się utwór ze słowami napisanymi przez nią – „My wariatki, ładne kwiatki”, a już w 2004 roku, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych, …
Wyświetlono 25% materiału - 732 słów. Całość materiału zawiera 2929 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się