Poniedziałek, 4 listopada 2024
Gdy mój syn chodził do szkoły podstawowej, była wśród jego rówieśników moda na komiksy z Kaczorem Donaldem. To wtedy rozpoczęto wydawanie w formie książki serii „Gigant” z wieloma komiksami. Syn czytał je bardzo chętnie i… tak zostało do dziś. Bo mimo trzydziestki na karku dostaje ode mnie zawsze na urodziny, imieniny i gwiazdkę oprócz innych prezentów także jakiegoś „Giganta” Kaczora Donalda. To taki relaks i powrót do dzieciństwa, a także… pewien rodzaj buntu z mojej strony. Jakiego? W klasie z moim synem był chłopiec, któremu mama zabraniała czytać komiksy. Twierdziła, że to literatura podła i odmóżdżająca. Czytał je więc u nas w domu. U nas też oglądał zakazaną telewizję, która wg jego mamy miała sprawić, że z jej odbiorców wyrośnie hołota. Nie wyrosła. Ale wtedy, słysząc o tym z ust ośmiolatka, który odwiedzał nasz dom – korzystając z niego jak z czytelni – zbuntowałam się i jeszcze chętniej kupowałam komiksy synowi. Dlaczego? Otóż przypomniałam sobie kilka rzeczy związanych z komiksami. Moja daleka i dużo starsza kuzynka – literaturoznawczyni – też uważała, że ich czytanie to debilizm. Zażarcie krytykowała komiksy Papcia Chmiela, twierdząc, że to straszne głupoty. Moje pokolenie się w nich zaczytywało… Do dziś wracam do tych cienkich książeczek, kilka z nich ma autografy autora. Dla moich rówieśników nie były to głupoty. Papcio Chmiel sam o sobie mówił, że jego komiksy bawiąc, uczą. I tak naprawdę było. Czerpaliśmy z nich wiedzę o świecie, choć, jak widać po dużo starszej kuzynce, dorośli nie byli tego świadomi. Czemu mój ojciec nie był tak rygorystyczny? Odpowiadał za to po pierwsze jego znajomy… profesor Zsolt Kiss (1942–2023) – polski archeolog, którego jedną z pasji były komiksy. Na marginesie tylko napiszę, że świat jest bardzo mały – mój pierwszy mąż zagraniczne komiksy Marvela poznawał właśnie w domu profesora Zsolta, z którego synem się przyjaźnił. Jednak na postawę Taty wpływ miała nie tylko znajomość z profesorem Kissem, ale też fakt, że Ojca uczniem był… Grzegorz Rosiński. Dlatego dostawałam od Taty komiksy o Janosiku, cykle o Kapitanie Żbiku, a także serie „Podziemny front”, „Pilot śmigłowca” czy „Kapitan Kloss”, a potem „Thorgale”, magazyn „Relax” itd. Tak zwany „smrodek dydaktyczny” w komiksach o Tytusie czy Żbiku był ukryty. Dlatego moim czytającym rówieśnikom nie przeszkadzał. Na przykład w „Kapitanie Żbiku” trzecią stronę okładki zajmował jednostronicowy komiks „Za ofiarność i odwagę”, będący opowieścią o zwykłych ludziach, odznaczonych …
Wyświetlono 25% materiału - 352 słów. Całość materiału zawiera 1410 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się