Jak co roku w czerwcowym numerze „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” przedstawiamy redakcyjne propozycje na lato. Od kilku lat w letnich lekturach dominują dwa gatunki — literatura popularna oraz przewodniki i książki podróżnicze. I jest to zjawisko globalne, co możemy stwierdzić podczas wakacyjnych podróży podglądając w różnych krajach międzynarodowych turystów. Przekonujemy się wtedy, jak wiele tych samych tytułów wydawanych jest obecnie w różnych krajach i w różnych językach. Nie mówimy już tutaj o takich światowych megabestsellerach niedawnych lat jak opasłe tomy przygód Harry’ego Pottera czy powieści Dana Browna, ale właśnie o książkach wakacyjnych. Przecież opowieści Petera Mayle’a o Prowansji czy Frances Mayes o Toskanii ukazały się we wszystkich niemal językach, nie zapominając o Japonii. Podobnie globalny zasięg mają przewodniki angielskiego wydawcy Dorling Kindersley wydawane u nas pod marką „Przewodników Wiedzy i Życia” (Hachette Polska). Jednak można postawić tezę, że wśród męskiej części czytelników dominować będzie literatura faktu, ale panie też sięgną z chęcią po zbiory listów, wspomnienia czy biografie, które właśnie przeżywają renesans. Wydawcy wznawiają dawne tytuły, pojawia się też wiele nowych pozycji, z których niektóre wywołują żywe dyskusje, a nawet burze medialne, jak w przypadku „Kapuściński Non-Fiction” Artura Domosławskiego (Świat Książki), za co nasz „Magazyn” przyznał nagrodę „Wydarzenie Roku 2010”. My jednak na letnie lektury proponujemy bardzo różne gatunki książek. Piękno Dubrownika W dodatku do poprzedniego numeru „Magazynu” przedstawiliśmy szeroki przegląd sytuacji na rynku przewodników i literatury turystycznej, jak też zaprezentowaliśmy najciekawsze publikacje z tego obszaru. Teraz tylko krótko pokażmy na przykładzie oferty wydawnictwa Hachette Polska, jakie miejsca i kraje wybierają nasi rodacy na wakacje. Można niemal jako pewnik przyjąć, że głównie jeździmy do „ciepłych krajów”. Jako nowości w tym roku ten wydawca poleca w słynnej i wysoko cenionej serii — bardzo międzynarodowej, bo wydawanej w wielu krajach — przewodniki po Kenii i Sardynii, a w ofercie są też „Barcelona i Katalonia”, „Mediolan i jeziora”, a także wznowiona i zaktualizowana „Chorwacja”, która jest szlagierem od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy ucichły odgłosy bratobójczej wojny w dawnej Jugosławii; wojny, która na szczęście niemal ominęła dalmatyńskie wybrzeże Adriatyku, czyli najbardziej turystyczny i pociągający obszar tego kraju. Faktem jest, że Dubrownik, „perła” tego obszaru i przez wielu bywalców uważany za najpiękniejsze miasto na świecie, był w sposób bezmyślny i bestialski bombardowany i wręcz systematycznie niszczony (na miasto spadło ponad 2 tys. bomb i rakiet) przez serbskie wojska — i z lądu, i z morza! — jednak po zakończeniu działań wojennych w 1995 roku miasto otrzymało tak wielkie międzynarodowe wsparcie i pomoc finansową, że dzisiaj, po zakończeniu napraw i remontów jest jeszcze piękniejszy niż przed tą kretyńską wojną. Jak czytamy w przewodniku „Dubrownik na nowo odzyskał dawne piękno, a turystyka znów kwitnie”. Niczym na autostradzie Chorwacja jest wspaniałym tematem nie tylko dla turystów, ale właśnie dla wydawców, bo chociażby w katalogu Biblioteki Narodowej odnotowano ponad 50 wydanych w Polsce tytułów przewodników turystycznych po tym kraju, więc konkurencja jest tutaj wyjątkowo ostra, co tylko może cieszyć czytelnika, gdyż ma wielki wybór, chociaż zdarza się czasem, że taka „klęska urodzaju” wprawia potencjalnego nabywcę w wielkie zamieszanie. Dlatego …