Czy na początku wystarczył entuzjazm i zebrane wcześniej doświadczenie, czy też założenie agencji wiąże się z inwestycjami kapitałowymi, kredytami, szukaniem udziałowców? Kluczem do wszystkiego jest doświadczenie, bo agencja literacka bazuje głównie na wiedzy agentów - to jest największy kapitał firmy. I choć pozornie mogłoby się wydawać, że koszty są minimalne, bo do zasadniczej działalności wystarczą e-mail i telefon, to jednak koszty finansowe również są, i to niemałe - dużo kosztują wyjazdy na targi zagraniczne, a Macadamia uczestniczy we wszystkich głównych imprezach targowych w Europie, obsługa bieżąca firmy, w tym technologia, która nas wspomaga, nie można też zapomnieć o ZUS. Przychodzi młody, nieznany autor i... Czego zwykle oczekuje? Szuka pomocy w znalezieniu wydawcy. Często sparzył się już podczas swoich pierwszych doświadczeń na rynku wydawniczym (gdy okazało się, że obraz odmalowany przez firmę oferującą wydanie ze współfinansowaniem ma się nijak do rzeczywistości) albo odbija się od wydawców, jak od ściany. Szuka wydawcy tradycyjnego, który zapłaci za książkę i będzie się regularnie rozliczał. Wielu autorów potrzebuje też pomocy w wydaniu książki za granicą. A co jesteście w stanie dla niego zrobić? Jak wygląda dodatkowe wsparcie agencji, co możecie zrobić poza znalezieniem wydawcy i redaktora? Praca agencji nie kończy się na znalezieniu wydawcy, który jest zainteresowany utworem naszego autora. Potem następuje żmudny proces negocjacji warunków i brzmienia kontraktu, redakcja książki, podczas której może dojść do konfliktów na linii autor-wydawca. Agent wystąpi tu jako mediator pomiędzy stronami, bo z jednej strony zna realia rynku, rozumie mechanizmy, które wpływają na wydawcę, a z drugiej - rozumie też obawy autora. Gdy wreszcie książka ujrzy światło dziennie, agent dopilnuje rozliczeń sprzedaży. Zależy nam również na tym, aby autor otrzymał honoraria jak najszybciej, bez zaległości, bo dopiero wtedy my otrzymujemy zapłatę za wykonaną pracę. Innymi słowy - my jesteśmy od tej niewdzięcznej, często biurokratycznej roboty, a autor może skupić się na pisaniu. Kamila Kanafa z wykształcenia ekonomistka, z zawodu agent literacki. Jej mama jest bibliotekarką, nic więc dziwnego, że szybko zaraziła ją pasją czytania. Moment, w którym uświadomiła sobie, że może połączyć w pracy swoją miłość do książek z wykształceniem ekonomicznym był dla niej niczym objawienie. Wiedziała już, że to jest właśnie to, czym chciałaby się zajmować. Karierę rozpoczęła w Agencji Literackiej Graal, a obecnie jest współwłaścicielką Agencji Literackiej Macadamia. Maria Kabat jest absolwentką anglistyki (specjalizacja: literatura amerykańska) Uniwersytetu Warszawskiego i molem …