Londyn jest stolicą wielu bardzo różnych rzeczy. Mody, muzeów, europejskiej monarchii, piłki nożnej, musicali, herbaty… Lecz mało kto z marszu nazwałby największe angielskie miasto stolicą literatury. Tak, długo można by wymieniać angielskich pisarzy i pisarki, którym udało się zdobyć globalną rozpoznawalność. Niewiele z tych osób kojarzy się tak jednoznacznie z Londynem jak, powiedzmy, James Joyce z Dublinem, Charles Baudelaire z Paryżem, Haruki Murakami z Tokio czy Franz Kafka z Pragą. To samo można powiedzieć o nagromadzeniu bibliotek i księgarni w tej położonej nad Tamizą metropolii. W Londynie nie brak miejsc, gdzie fascynaci książek mogą spędzić popołudnie z ulubionym tomem w dłoniach, ale nawet bardziej od księgarń rzucają się tam w oczy puby oraz nagromadzone na West Endzie i w okolicach teatry. Nie zawsze jednak to, co oczywiste, okazuje się obrazem pełnym. Podczas pobytu w Londynie nie zabraknie wam rozrywek związanych z książkami, pisarzami i żywą literaturą. Wystarczy się tylko co nieco rozejrzeć. Miasto dwóch muzeów Na samym wstępie warto rozprawić się z wizją, że Londyn nie ma „swojego” pisarza. To nie do końca prawda. Bardziej adekwatne byłoby powiedzieć, że o duszę tego miasta walczą dwie literackie siły. W jednym narożniku stoi pisarz z krwi i kości przeprowadzający się do coraz większych domów w Londynie za sprawą bestsellerowego statusu swoich powieści, a w drugim – absolutnie fikcyjna postać, która do dziś przyciąga turystów blagą o nazwie Baker Street 221b. Chodzi oczywiście o Charlesa Dickensa i Sherlocka Holmesa. Dwa literackie muzea, które znajdziemy w Londynie, zostały poświęcone właśnie tym postaciom. Pierwsze z nich mieści się w Bloomsbery przy 48 Doughty Street. Tam właśnie stoi pierwszy dom Charlesa Dickensa i jego małżonki Catherine Thompson Dickens, gdzie powstały powieści „Klub Pickwicka”, „Oliver Twist” i „Nicholas Nickleby”. Położony w malowniczej okolicy budynek w stylu gregoriańskim kryje w sobie kilkupiętrowe muzeum z masą pamiątek pozostawionych po pisarzu i rozmaitych członkach jego rodziny. Nie wszystkie z nich zostały nabyte w trakcie pobytu w Bloomsbery (rodzina Dickensów mieszkała tam od 25 marca 1837 do grudnia 1839 roku, po czym przeniosła się do większego i dziś już nieistniejącego domu), ale kustoszom muzeum udało się z tych różnorodnych elementów zbudować bardzo spójny i pobudzający wyobraźnię obraz. Do największych zabytków mieszczących się w domu przy 48 Doughty Street można zaliczyć pulpit do pisania, stół do czytania, skąd Dickens wygłaszał publiczne odczyty swoich powieści, należące do rodziny portrety Charlesa, Catherine i części ich dzieci, a także najstarszy zachowany list napisany ręką brytyjskiego twórcy. Na plus trzeba też zaliczyć poboczną …