Stu wystawców, 8000 wysłanych katalogów Klubu Miłośników Książki Historycznej, liczona także w tysiącach wysyłka materiałów informacyjnych z zaproszeniem na targi, ulotki w warszawskim metrze i innych środkach komunikacji miejskiej, a nawet Tramwaj Historyczny dowożący zainteresowanych w okolice Arkad Kubickiego oraz specjalny dodatek do stołecznego wydania „Gazety Wyborczej” – organizatorzy zrobili wszystko, żeby premierowa edycja w Arkadach Kubickiego wypadła jak najlepiej. Udało się – XVIII Targi Książki Historycznej z całą pewnością można uznać za sukces. Po zmianie lokalizacji, impreza nie tylko nie straciła swojego specyficznego charakteru – wielkiego święta miłośników historii, ale dodatkowo zyskała nowy rozmach. – Targi osiągnęły pełnoletniość. Narodziliśmy się w Centralnej Bibliotece Wojskowej, dorastaliśmy w Klubie Garnizonu Warszawa, w Arkadach Kubickiego chcemy przeżyć dorosłość – mówił podczas otwarcia targów ich dyrektor Waldemar Michalski. Jak będzie – zobaczymy, umowa o współpracy organizatora, Porozumienia Wydawców Książki Historycznej, i Zamku Królewskiego została podpisana na trzy lata. Dla samej obecności targów w tym miejscu niezbędne było duże zaangażowanie i wsparcie gospodarza. Co prawda ceny wynajmu powierzchni wzrosły o 20 proc. w stosunku do stanu z lat poprzednich, jednak biorąc pod uwagę cenowy standard usług, jakie na co dzień, w ramach swojej działalności komercyjnej oferuje Zamek, należy podkreślić, że było to nie „aż”, a „tylko” 20 proc. Ponadto wzrost kosztów nie zniechęcił wystawców, których było najwięcej w osiemnastoletniej historii imprezy. Nie zabrakło największych rynkowych graczy jak Bellona, Wydawnictwo Naukowe PWN, Rebis, Trio, PIW, Oficyna Wydawnicza Rytm, z własną ofertą wystąpiło także kilkanaście oficyn uczelnianych. Ponadto dzięki organizowanemu po raz pierwszy Salonowi Muzealników na targach zaprezentowano również, często niemal niedostępną dla szerszej grupy odbiorców ofertę książkową tych placówek. Łącznie swój dorobek edytorski prezentowało 20 muzeów …