Od czego zaczął pan swoje działania na rynku książki? Od książek historycznych i założenia wydawnictwa Napoleon V, które powstało 1 stycznia 2008 roku. Dalej prowadzimy to wydawnictwo historyczne, ale mamy też wydawnictwa bardziej komercyjne w naszej Grupie Wydawniczej Dariusz Marszałek. W Grupie jest pięć wydawnictw: wydawnictwo Napoleon V, wydawnictwo NieZwykłe, wydawnictwo NieZwykłe Zagraniczne, wydawnictwo Bez Fikcji i teraz otworzyliśmy wydawnictwo Nowe Strony. Skąd wzięła się nazwa wydawnictwa Napoleon V? Jestem z wykształcenia historykiem i fanem Napoleona. Specjalizowałem się właśnie w epoce napoleońskiej. Z moją fascynacją widziałem potencjał tej epoki, jak i braki w literaturze na jej temat. Z początku właśnie publikowaliśmy książki z tego obszaru. A nazwa? Historycznie był cesarz Napoleon III oraz jego syn Napoleon IV, który młodo zginął, więc „konsekwentnie” nazwałem wydawnictwo Napoleon V. Czyli przedłużył pan linię Napoleonów… Taki był zamysł, bardzo młodzieńczy i pod wpływem mojej fascynacji! Chciałem, aby wydawnictwo było kojarzone właśnie z taką literaturą. Ale byłem wtedy młodym człowiekiem i dużo jeszcze musiałem się nauczyć w dziedzinie marketingu. Ale nazwa „przylgnęła” i trudno się było potem z niej wycofać, bo wydawnictwo rozrosło się do tego stopnia, że dzisiaj wydajemy książki o każdej epoce historycznej. Do tej pory ukazało się ponad 1200 publikacji historycznych! W tym wiele doktoratów czy tzw. prac profesorskich. Wydaje pan także literaturę zagraniczną na wysokim poziomie… Udało się przełożyć moje zainteresowania na wyniki wydawnictwa. Stworzył pan wyspecjalizowany zespół… Mamy świetnych redaktorów i tłumaczy. Wydajemy przekłady z wielu języków – z angielskiego, rosyjskiego, francuskiego, niemieckiego czy włoskiego. Mamy silną pozycję w segmencie książki historycznej i nasze wydawnictwo jest chyba największe wśród wydawnictw historycznych w kraju. Może nie jesteśmy bardzo znani, bo – nie ukrywajmy – jest to literatura niszowa. Publikujemy głównie prace naukowe i popularnonaukowe, ale z naciskiem na warsztat historyczny. Wydawnictwo Napoleon V jest co roku obecne i widoczne na Targach Książki Historycznej w Warszawie, ale na Poznańskie Targi Książki pan tych publikacji nie przywiózł… Nie, bo tutaj mamy inne priorytety. Inne nasze imprinty mają dużo większy potencjał na takiej imprezie jak Poznańskie Targi Książki, więc skupiamy się na trochę innej literaturze. W firmie musimy ustawiać priorytety. Ale mam nadzieję, że literatura historyczna wróci do łask, tak jak to było w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, gdy ukazywały się kolejne prace Pawła Jasienicy. Prowadził pan spokojnie wydawnictwo dla niszowej grupy odbiorców, jak pan to określa, i którzy bardzo sobie cenią dorobek wydawnictwa Napoleon V… … i są bardzo wierni! A …