środa, 7 listopada 2012
Ranking drukarń 2012
Czasopismo"Magazyn Literacki Książki"
Tekst pochodzi z numeru10/2012


Już po raz ósmy poprosiliśmy wydawców o ocenę współpracy z rodzimymi drukarniami dziełowymi. W odpowiedzi otrzymaliśmy blisko setkę ankiet, za wszystkie bardzo dziękujemy. Każdy głos jest dla nas ważny, każda opinia jest cenna. Nasz ranking wskazuje największe zalety drukarń, a jednocześnie cele, które wymagają ciągłego udoskonalania. Mamy nadzieję, że ranking stanowi ważną wskazówkę dla wydawców przy wyborze partnera, który stworzy najwyższą jakość dla ich prac. Wprawdzie jak wynikło z naszego badania, wydawcy najczęściej zlecają druk zakładom, które oferują najkorzystniejszą cenę, ale jakość i zaufanie również się liczą. Co istotne, w ankietach zbieranych do rankingu drukarń wydawcy typują firmy, z którymi współpracują od wielu lat. Podmioty, które figurują w naszym rankingu należą do czołówki polskich drukarń dziełowych. Mogą pochwalić się pełnym portfelem zamówień i nagrodami za najlepszą jakość druku.

Poprosiliśmy przedstawicieli oficyn wydawniczych o przyznanie ocen współpracującym drukarniom w kategoriach: „jakość produkcji”, „terminowość realizacji zleceń”, „elastyczność na prośby i sugestie”, „jakość kontaktów interpersonalnych” oraz „satysfakcja z zakresu świadczonych usług”. Przyznane oceny (od 1 do 5) mnożone są przez tzw. wskaźnik wagi poszczególnych kategorii, za najważniejsze uznając jakość i terminowość, a za „najmniej istotne” — satysfakcję z zakresu usług. Specjalnie w rankingu pomijamy istotny wskaźnik ceny usługi, gdyż celem zestawienia jest ukoronowanie najwyższej jakości.

Tak niedawno, jak się wydaje, ogłosiliśmy pierwszy Ranking Drukarni Dziełowych „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a to było w 2004 roku. Teraz z radością prezentujemy już ósmą edycję tej rywalizacji.

Opolgraf — satysfakcja najwyższa z możliwych

Pierwsze miejsce w rankingu „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” na najlepszą w Polsce drukarnię dziełową zajął Opolgraf. Opolska drukarnia już po raz trzeci w historii naszego zestawienia staje na najwyższym podium. Przez sześć ostatnich edycji firma znajdowała się zawsze w czołówce. Po raz pierwszy liderem została w 2008, potem w 2009 roku.

„Jesteśmy gotowi spełnić nawet najostrzej stawiane nam kryteria” — czytamy na stronie internetowej Opolgrafu. I nie jest to puste hasło, o czym przekonują nas wydawcy, wypowiadając się w ankietach: „drukarnia przyjmuje cierpliwie wszelkie sugestie, nawet te, które sprawiają kłopot i komplikują normalny cykl produkcyjny” — napisał jeden z wydawców. Przedstawiciel innej oficyny chwali Opolgraf za to, że: „spełnia absolutnie wszystkie, najwyższe nawet oczekiwania wydawcy. Oprócz tego sami proponują rozwiązania podwyższające jakość produktu”, a także „służą radą i pomocą w realizacji niestandardowych zleceń”. Elastyczność jest jedną z najmocniejszych stron drukarni, której szefuje Mirosław Szewczyk. Podczas majowej konferencji „E-gutenberg.pl”, organizowanej przez Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliograficznych UW oraz Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, poświęconej przyszłości druku, prezes Mirosław Szewczyk w swoim wystąpieniu za bardzo istotne dla przetrwania książki uznał promowanie czytelnictwa, także przez osoby zaangażowane w jej produkcję (przypomnijmy, że Opolgraf był inicjatorem Fabryki Inspiracji — cyklu spotkań autorskich dla mieszkańców Opola). Szef drukarni za wielką szansę uznał połączenie tradycyjnej i elektronicznej formy książki. Dlatego rekomenduje wydawcom technologię Augmented Reality, która pozwala wzbogacić książkę o elementy interaktywne generowane komputerowo. Za jej pomocą możliwe jest stworzenie wideorecenzji, audiorecenzji, wideogalerii, transmisji on-line, a także ilustracji w technice 3D.

Wróćmy jednak do tradycyjnej formy książki. Opolgraf jest liderem druku książek w oprawie miękkiej. Jak wynika z ankiet, klienci najchętniej zlecaliby całość swojej produkcji jednej drukarni, respondenci jako minus wskazywali bowiem brak oprawy twardej. — Planujemy w najbliższym czasie rozszerzyć nasz park maszynowy o linię produkcyjną do oprawy twardej, właśnie z uwagi na zapytania od współpracujących z nami wydawców — powiedziała „Magazynowi Literackiemu KSIĄŻKI” Marta Muszyńska, specjalistka ds. marketingu i PR.

Opolgraf cieszy się u wydawców pełnym zaufaniem — pod względem rzetelności wykonywanych usług, jakości i terminowości, a co za tym idzie i lojalnością. Z niektórymi współpraca trwa nieprzerwanie od wielu lat.

A jak oceniana jest komunikacja z klientami? „Super — dosłownie o każdej porze dnia i nocy”, „rewelacyjny kontakt”, „na 6!”. Nasi respondenci wskazywali na profesjonalny i bardzo sprawnie działający personel, który może być wzorcem dla innych drukarń.

Read Me — przed terminem

Drugie miejsce w rankingu na najlepszą w Polsce drukarnię dziełową zajęła drukarnia Read Me z Łodzi, awansując tym samym z 11 miejsca w ubiegłorocznym notowaniu. Wysoko oceniono ją za duży wybór produktów dobrych jakościowo („świetna oprawa twarda i miękka ze skrzydełkami”).

Dużym atutem drukarni jest wysoka terminowość realizacji zleceń: „wybitna, nawet gdy materiały z wydawnictwa dostarczam z poślizgiem druk jest na czas!”, „czasem nawet wcześniej!”, „terminy podawane przez RM są krótkie, a prace wykonywane w terminie” „ani jednego spóźnienia”. „Często dla dobra naszych klientów pracujemy w wolne dni” — czytam na stronie internetowej drukarni. I w tym tkwi cała tajemnica tak wysokiej oceny tej kategorii. W ankietach chwalono firmę za długi termin płatności i za to, że „zawsze starają się pomóc, doradzić, przyspieszyć termin, dostarczą egzemplarze w dowolnie wybrane miejsce”.

Odpowiedź na to także znajdujemy w internecie: „wysoka jakość, terminowość wykonania usług, szybka reakcja na zlecenia druku czy wznowienia — to atuty drukarni, które zawdzięcza sumiennym i oddanym pracownikom”. To szczere wyznanie odnajduje potwierdzenie wśród ankietowanych, którzy zachwalają doskonałą jakość kontaktów interpersonalnych i komunikatywny zespół: „w każdym czasie i z każdym problemem można się do nich zgłaszać i mieć pewność, że wszystko pójdzie po naszej myśli”, „dzięki pracownikom drukarni udało się znaleźć błędy przegapione przez redakcję i skład”. Niestety, do tej beczki miodu musimy dodać niewielką łyżkę dziegciu i wskazać, za naszymi ankietowanymi słabszy punkt drukarni — wykończenie publikacji. Negatywne uwagi dotyczyły jednak pojedynczych przypadków, kiedy książki zostały źle oprawione. W trudnych sytuacjach, jak podkreślano, kontakt z drukarnią „stawał się intensywny i nakierowany na rozwiązanie kłopotu”.

Abedik — staranność i planowanie

Czołówkę rankingu najlepszych drukarń dziełowych zamyka Abedik, który przez ostatnie dwa lata królował na naszej liście. „Drukarnia wykonuje powierzone zadania z najwyższą starannością i profesjonalnie” — czytamy w jednej z ankiet. Jakość i terminowość to największe atuty poznańskiej firmy. Ankietowane osoby wskazywały na bardzo dobrą jakość oprawy i druku, skomplikowane uszlachetnienia i niestandardowe wykończenia, dobre odzwierciedlenie kolorów okładki oraz nietypowe prośby transportu. Książki drukowane są w terminie, a bywa, że nawet z wyprzedzeniem. To zasługa perfekcyjnego planowania według diagramu Gantta — wskazuje jeden z wydawców. I jeszcze wzorowa elastyczność na prośby i sugestie klienta („drukarnia nie ogranicza się jedynie do standardowego druku, ale również wykonuje nietypowe zlecenia”). Czyli wszystko zgodnie z zapewnieniem, które widnieje na stronie głównej drukarni: „Abedik od wielu lat konsekwentnie buduje markę firmy stabilnej, nowoczesnej i dbającej o klientów poprzez zapewnienie bezpieczeństwa oraz satysfakcji ze świadczonych usług”. Firma może pochwalić się fachową kadrą — „dyspozycyjność, kultura osobista, życzliwość, kompetencje, zaangażowanie — z tym kojarzymy pracowników Abedika”. Na ich czele stoi „prawdopodobnie najlepszy w kraju handlowiec, zaangażowany, profesjonalny, z doświadczeniem, sympatyczny”.

Na czwartym miejscu rankingu jest krakowski Colonel (podobnie jak w ubiegłym roku i przed dwoma laty), a na piątym miejscu uplasowały się Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. Ścisła czołówka rankingowa to następnie: Pozkal z Inowrocławia, Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa, Interak z Czarnkowa, Edica z Poznania i Skleniarz z Krakowa.

W klasyfikacji najbardziej skutecznych drukarni (100 proc. — stosunek liczby zdobytych punktów do liczby punktów do zdobycia) zwyciężyły Abedik, Druk Intro z Inowrocławia i Leyko z Krakowa. Opolgraf i Read Me pod tym względem uzyskały 94 proc. Wysoką skutecznością (98 proc.) może się pochwalić Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu.

Za elastyczność na prośby i sugestie klienta pochwały zebrała Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa: „znakomita, profesjonalna współpraca, można mieć do drukarni pełne zaufanie, zawsze służą radą i pomocą”.

Drukarnia Pozkal zdobyła wysokie noty za elastyczność oraz za terminowość („wielokrotnie termin wykonania jest przyśpieszany”).

Na niestandardowe pomysły i prośby wydawców zawsze otwarty jest Zakład Graficzny Colonel z Krakowa. Najwyższą jakość w pełnym zakresie usług przy „sympatycznej, miłej i kompetentnej obsłudze” gwarantują, zdaniem ankietowanych, Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. „Wszystkie moje kaprysy, czyli dyspozycje zostają spełnione” — pisze przedstawiciel jednej z oficyn.

Po raz pierwszy zadaliśmy wydawcom również pytanie: Co jest dla Państwa najważniejsze przy nawiązywaniu współpracy z drukarnią? Najczęściej typowano cenę oraz jakość i terminowość, w dalszej kolejności nasi respondenci wskazywali elastyczność na potrzeby klienta, a na końcu dotychczasową historię współpracy.

Pierwsze miejsce zajęte przez Opolgraf i szereg pozytywnych opinii na temat tej drukarni potwierdzają, że konkurencyjności nie zdobywa się jedynie najniższą ceną, mimo że wszyscy tego oczekują. O przewadze konkurencyjnej Opolgrafu decyduje przede wszystkim pakiet najlepszych korzyści dla klienta. Poświadczą to wskazania naszych respondentów, którzy wytypowali liderów rankingu (Opolgraf, Read Me, Abedik), zaznaczając jednocześnie kilka, nie jeden wskaźnik, który decyduje o wyborze partnera.

Autor: Piotr Dobrołęcki i Ewa Tenderenda-Ożóg