Wtorek, 31 maja 2022
Rok temu, w maju 2021, podczas przygotowywania obrazu polskiej sceny książki dla dzieci i młodzieży, bardzo baliśmy się pandemii, ale w środowisku wydawniczym panował duch optymizmu: polska gospodarka dawała sobie radę z koronawirusem, w części firm wydawniczych wskaźniki sprzedaży były zaskakująco pozytywne, imprezy online dawały niezłe rezultaty promocyjne, badania czytelnictwa Biblioteki Narodowej wykazujące wzrost odsetka Polaków, którzy sięgnęli po książkę, kazały wierzyć, że wracamy do najlepszych zwyczajów lekturowych. Co nam zostało z tego optymizmu? Na pewno nadzieje na trwały wzrost czytelnictwa okazały się płonne – wyniki badań Biblioteki Narodowej opublikowane pod koniec kwietnia 2022 roku nie pozostawiają złudzeń. Czytanie Polaków wróciło do stanu przedpandemicznego – spadło ponownie (o 4 pp.) do smętnych 38 proc. populacji przyznającej się do przeczytania w roku minionym co najmniej jednej książki. Wydawcy przeczuwali zresztą taki rozwój wypadków: – Pandemia na pewno dała nadzieję na poprawę wskaźników czytelnictwa, ale myślę, że to było tylko chwilowe drgnięcie – komentuje Piotr Szwocha z wydawnictwa Adamada. – Pandemia spowodowała początkowy wzrost zainteresowania książkami dla dzieci. Niestety, w czwartym kwartale 2021 branża zanotowała spadek sprzedaży w stosunku do ubiegłych lat (kto mówi inaczej, bajki opowiada!) – mówi Katarzyna Szantyr-Królikowska, redaktor naczelna wydawnictwa Bajka. Jednym z „bohaterów” pandemii był internet i odegrał w jej trakcie rolę wieloznaczną. Z jednej strony tutaj właśnie przeniosły się działania promocyjne wydawców, a jednocześnie bardzo mocno wzrosła sprzedaż za pośrednictwem tego kanału: – Najważniejszą konsekwencją pandemii jest dla mnie przeniesienie życia promocyjno-sprzedażowego do internetu. Co oznacza mniej warsztatów i spotkań oraz mniej księgarni – stwierdza Piotr Szwocha z Adamady. W internecie zakwitło również swoiste życie czytelnicze, jak dostrzegła Agnieszka Minkiewicz, starszy specjalista ds. promocji i PR w Wydawnictwie Literackim: – W czasie pandemii zaobserwowaliśmy wzmożone zainteresowanie zamkniętej w domach młodzieży książką i czytaniem, co zaowocowało wieloma nowo założonymi kontami czytelniczymi szczególnie na Instagramie i TikToku, gdzie nastolatkowie są szczególnie aktywni. Ze względu na sytuację za naszą wschodnią granicą zaczynają narastać coraz bardziej pesymistyczne nastroje i wydawcy powoli zapominają o niedawnych nadziejach: – Podczas samej pandemii sprzedaż przeniosła się do internetu, ale nie spadła, wręcz odnotowaliśmy wzrosty. Niestety obecnie możemy obserwować skumulowany efekt postpandemiczny związany ze wzrostem cen wszystkich dóbr i sytuacją geopolityczną (wojna w Ukrainie), i niestety sprzedaż spada – przyznaje Anna Nowacka-Devillard z wydawnictwa Widnokrąg. Brak papieru Zdecydowanie największym jednak problemem dla rynku książki – a dla sceny dziecięcej w szczególności – stał się brak dostępności papieru i kartonu nieuchronnie powiązany z podwyżkami cen. Mamy bowiem do czynienia z obydwoma tymi zjawiskami jednocześnie. Według Katarzyny Szantyr-Królikowskiej „problemy z dostępnością papieru (kartonu) na czas to jedno, a cena – drugie. Generalnie koszt wydrukowania książki dziecięcej wzrósł o kilkadziesiąt procent w stosunku do cen sprzed roku”. Ofiarą tej sytuacji stanie się też zapewne jakość, czy też poziom edytorski produktów wydawniczych. – Jak w każdej branży szuka się oszczędności, więc wydania będą tańsze: miękkie oprawy, gorszy papier. Myślę, że za chwilę, jak na rynku anglosaskim, będą pojawiać się picturebooki w oprawie zeszytowej – uważa Piotr Szwocha. Wydawcy mówią o... „optymalizacji form edytorskich”. Anna Nowacka-Devillard mówi: – Przeprosiliśmy się z niektórymi papierami, tzn. wybieramy papier, który ma optymalny stosunek ceny do jakości. Brak papieru prowadzi również do braków asortymentowych: – W czwartym kwartale – tradycyjnie bardzo dobrym sprzedażowo – wręcz brakowało papieru. Dodruki okazywały się niemożliwe ze względu na niedostępność surowca. Pewnych tytułów zabrakło, ponieważ pierwsze nakłady się wyprzedały – tłumaczy Anna Sójka-Leszczyńska, dyrektor wydawnicza Centrum Edukacji Dziecięcej-Papilon-Publicat-Elipsa. – Ceny papieru i tektury wzrosły w ostatnich miesiącach o ponad 100 proc., a w okresie przedświątecznym, jesienią 2021 roku ze względu na brak tych produktów podobnie jak inni wydawcy borykaliśmy się z trudnościami wynikającymi z braku możliwości zamówienia na przykład szybkiego dodruku książki. Z pewnością miało to swoje odzwierciedlenie w ilości i jakości sprzedaży – konstatuje Agnieszka Minkiewicz z Wydawnictwa Literackiego. W efekcie zmienia się całe planowanie strategiczne, także w tych największych firmach. – Musieliśmy podejmować trudne decyzje, opierać się na najnowszych analizach i z dużym wyprzedzeniem planować dodruki oraz wielkość pierwszych wydań – mówi Monika Kalinowska, redaktor naczelna w Wydawnictwie Olesiejuk. – Drukujemy mniej, musimy na bieżąco weryfikować plany wydawnicze, nakłady, nie wspominając już o olbrzymim ograniczeniu wszelkich dodruków – potwierdza Anna Bukowska, PR & Foreign Rights Manager wydawnictwa Zielona Sowa. Bestsellery mijającego roku Zawartość polskiej listy bestsellerów książki dla dzieci i młodzieży (przygotowanej specjalnie dla naszego opracowania przez Renka Mendrunia z Nielsen BookScan, a opisującej sprzedaż książek dla niedorosłych od kwietnia 2021 do marca 2022) od lat wygląda frustrująco (dla czytelnika i analityka): nuda i jednostajność. Tomy z serii o Puciu (Nasza Księgarnia) i Kici Koci (Media Rodzina) zajmują łącznie 18 pozycji z 25 na liście. Pozostałe bestsellery to prawie wyłącznie lektury szkolne. Do tej kategorii należy zdobywca pierwszego miejsca, czyli „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” Justyny Bednarek (Poradnia K). Znaczącym, ale niezaskakującym wyjątkiem od powyższej sytuacji jest „Gwiazdkowy Prosiaczek” J.K. Rowling, na niezbyt wysokim 14. miejscu. Listy „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” Analiza poszczególnych miesięcznych list bestsellerów publikowanych przez „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” pozwala na odnalezienie tytułów, które w ogólnym pod sumowaniu nie osiągnęły aż tak wysokiej sprzedaży jak te, które znalazły się w podsumowaniu Nielsena, ale znacząco dodają się do obrazu trendów sprzedażowych w obrębie sektora książki dla dzieci i młodzieży. Warto zauważyć przede wszystkim dobrą sprzedaż książek Young Adult w obu odsłonach tego subsegmentu: fantasy i „obyczajówki”. W pierwszej kategorii połowa zeszłego roku należała do cyklu Leigh Bardugo „Cień i kość”, wspieranego przez serial na Netfliksie. W nowym roku na listach zaznaczyły mocno swą obecność tomy cyklu Holly Black „Okrutny książę” (Jaguar). Z powieści obyczajowych można zaś odnaleźć wspominane w dalszej części tekstu książki z wątkiem LGBT+ „Nasz ostatni dzień” Adama Silvery (We need YA) i „Red, White and Royal Blue” Casey McQuiston (Prószyński i S-ka). Dostrzec także należy pojawienie się w jednym z zestawień nowego tłumaczenia klasyka Lucy Maud Montgomery, czyli „Ani z Zielonych Szczytów”! Rzecz jasna – także na właściwie wszystkich „cząstkowych” listach MLK znalazły dobre, wysokie miejsca tytuły przywołane w związku z listą Nielsena: czy to lektury, czy Kicia Kocia, Pucio, czy „Gwiazdkowy Prosiaczek”. „Nowe trendy? Jakie nowe trendy?” Odpowiedzi wydawców pytanych o nowe tendencje na rynku książki dla dzieci i młodzieży w dużej mierze współbrzmią z sytuacją na listach bestsellerów. Część wydawców sygnalizuje swojego rodzaju frustrację: – Mam wrażenie, że rynek książki dziecięcej stoi w miejscu lub goni własny ogon, a czytelnicy są znudzeni. Wszystko już było – stwierdza Katarzyna Szantyr-Królikowska, redaktor naczelna wydawnictwa Bajka. – W tej materii [nowe trendy] mało się zmienia. Dominują serie wydawnicze, non fiction oraz książki o emocjach. Takim mikrotrendem jest wznawianie klasyki – uważa z kolei Piotr Szwocha z Adamady. W większości pozostałych wypowiedzi pojawiają się wątki znane już z poprzedniego roku (pierwszego „pandemicznego”): – Zauważyliśmy wzmożone zainteresowanie wątkami proekologicznymi – przyznaje Agnieszka Minkiewicz z Wydawnictwa Literackiego. – Nadal silny pozostaje trend związany z emocjami. (…) Myślę, że jest to związane z pandemicznym życiem domowym – rodzice mieli okazję spędzać z dziećmi niestandardowo dużo czasu, co sprzyjało obserwowaniu dziecięcych emocji. Plus zawirowanie emocjonalne całego społeczeństwa, związane z nietypową sytuacją. Stąd przesunięcie akcentu z „twardych” umiejętności na przeżycia, uczucia, rozwój emocjonalny – mówi Anna Sójka-Leszczyńska, dyrektor wydawnicza Centrum Edukacji Dziecięcej-Papilon-Publicat-Elipsa. O trwającym nurcie „emocjonalnym” wspomina również Anna Bukowska z Zielonej Sowy: – Coraz więcej jest też książek dla najmłodszych o emocjach, o radzeniu sobie w trudnych, nowych sytuacjach. Wydawcy diagnozują – znaną od kilka lat z list bestsellerów – dominację silnych marek. Nadal wybijają się na czoło marki: Pucio (Nasza Księgarnia) i Kicia Kocia (Media Rodzina). – W naszym planie wydawniczym mocną pozycję utrzymuje Reksio. Czyli – marka rozumiana jako seria książek z wyrazistym bohaterem jest tym, co przyciąga czytelników – komentuje Anna Sójka-Leszczyńska. Anna Bukowska dostrzega popularność książek informacyjnych związanych z eksploracją konkretnych tematów, np. związanych z naukami przyrodniczymi: – Wciąż pojawia się więcej książek, które koncentrują się na jednym obszarze. Te bogato ilustrowane książki dla małych czytelników np. o maszynach, kwiatach, pestkach, zjawiskach przyrodniczych. Anna Sójka-Leszczyńska zwraca zaś uwagę na umacnianie się trendu… związanego z tacierzyństwem (nowym modelem ojcostwa – opiekuńczość w miejsce macho) oraz z tożsamością: już nie tylko popularność herstorii, ale zaznaczanie obu płci jako adresatki/adresata (w j. polskim nie jest to łatwe), unikanie tradycyjnych podziałów na role dziewczęce/chłopięce. YAki to trend? Imprinty! Gdyby na wydawniczej scenie dziecięco-młodzieżowej zorganizowano konkurs na słowo roku, dużą szansę miałoby słowo bardzo krótkie – YA. Pojęcie Young Adults, bo to ono jest używane na określenie grupy odbiorców pomiędzy 14. a 19. rokiem życia (tak, mogą się pojawić spory przy takim zdefiniowaniu wieku!), weszło na stałe do wydawniczej polszczyzny już dawno. Ale w ostatnich kilku latach ta sylaba w najbardziej ostentacyjnej formie pojawiła się w nazwach nowych imprintów wydawniczych. Obecnie co najmniej pięć z nich zawiera kultowe YA w nazwie, a szósty (Wydawnictwo Kobiece) – pierwsze słowo ze skrótu (Young). Na marginesie warto w tym miejscu przywołać znany fenomen, że „Książki Young Adult są głównie czytane przez metrykalnych Adults” – jak mówi Piotr Szwocha z Adamady. YAkie to imprinty? • We need YA (Wydawnictwo Poznańskie) • Wydawnictwo YA! (Grupa Wydawnicza Foksal) • Wydawnictwo beYA (Helion) • Books4YA (Zielona Sowa) • You & YA (Muza) • Young (Wydawnictwo Kobiece) • Must Read (Media Rodzina) Imprinty Jednym z pierwszych (a może pierwszym?) polskim wydawnictwem, które zorganizowało swoje imprinty, był Znak. Pod nowymi nazwami oficyna publikowała książki, które mniej konweniowały z „dostojną” tradycją firmy (np. dla dzieci – Znak Emotikon). Wydawnictwa publikujące książki dla młodych sięgnęły po taką strategię brandingową głównie ze względu na łatwiejszą możliwość budowania społeczności dookoła takich marek, jak również wykorzystania ich w social mediach. Jak mówi Anna Sójka-Leszczyńska, dyrektor wydawnicza Centrum Edukacji Dziecięcej-Papilon-Publicat-Elipsa, rzeczywiście widać wzrost zainteresowania wydawców tym segmentem i chęć wyraźnego wyodrębnienia go. Popularność stosowania tego zabiegu powoduje, że niektórzy wydawcy mówią półżartem o „prawdziwej pladze” imprintów YA (Agnieszka Minkiewicz, Wydawnictwo Literackie). Wydaje się jednak, że działania takie przynoszą oficynom bardzo korzystne rezultaty. Z dużym zadowoleniem o doświadczeniach Zielonej Sowy w tej mierze mówi Anna Bukowska: – Imprint Books4YA wprowadziliśmy w czerwcu 2021. Pod nowym logo ukazują się wszystkie książki dla czytelników 12+. Zależało nam, by młodzież miała coś tylko dla siebie. Swoje wydawnictwo, swoje książki, swoje tytuły, swoje serie, swoje autorki i autorów. Sięgając po książki z logo Books4YA, młodzi mają gwarancję, że to pozycje dedykowane właśnie im. Rozdzielenie książek młodzieżowych, YA, od książek dla młodszych czytelników ułatwiło wydawnictwu komunikację z czytelnikami w social mediach – chociażby na TikToku. Dwa obozy YA Czytelnicy powieści dla młodych dorosłych z grubsza dzielą się na dwa obozy – tych, którzy czytają „obyczajówkę”, i tych, których sympatii do literatury patronuje Harry Potter, czyli miłośnicy fantasy, w różnych jej odsłonach. Imprinty YA związane są głównie z tym pierwszym nurtem literacko-czytelniczym (wyjątkiem jest We need YA, które publikuje tytuły mieszczące się w obu wątkach powieściowych). Na rynku powieści obyczajowej od kilku lat można zdiagnozować bardzo ciekawe zjawisko. Jest nim wyraźna popularność powieści z wątkiem LGBT+. Największym przebojem jest tu oczywiście książka „Red, White & Royal Blue” (Prószyński i S-ka) autorstwa Casey McQuiston. Na polskim rynku funkcjonuje od prawie dwóch lat i przez dużą część tego czasu zajmowała półki z napisem „bestseller”. W mijającym roku na listach bestsellerów pojawiała się książka „To nasz ostatni dzień” Adama Silvery (Wydawnictwo We need YA). „Tęczowe” powieści publikuje także imprint Wydawnictwa Kobiecego – Young – gwiazdą tej literatury jest Weronika Łodyga (np. „Angst with happy ending” czy „Hurt/Comfort”. W tym kręgu tematycznym będzie się mieścić również nowość Wydawnictwa Literackiego „Młodość. Wyznania nastolatków” pióra norweskiej aktorki, dziennikarki i stand-uperki, Linn Skåber. Bestsellerowa fantastyka dla Young Adults to domena wspomnianego już imprintu We need YA (np. „Gołąb i wąż” Shelby Mahurin, „Miasto mosiądzu” S.A. Chakraborty, „Niewidzialne życie Addie LaRue” V.E. Schwab), Wydawnictwa Jaguar (z cyklami Marah Woolf, Holly Black czy przede wszystkim kultowymi od wielu lat „Zwiadowcami”). Ważne miejsce na półkach z fantastyką dla starszych nastolatków mają także wydawnictwa Mag i Uroboros. Wołanie o krytykę (literacką)! Sprawa najszerzej rozumianej krytyki literackiej publikacji dla dzieci i młodzieży to problem palący, trochę bolesny… i długowieczny. Starsi stażem członkowie Polskiej Sekcji IBBY pamiętają powszechne narzekania na brak takowej prowadzone w jej łonie w końcu lat osiemdziesiątych. Wydaje się, że temat jest cały czas aktualny – pochylali się nad nim przedstawiciele wydawców, księgarzy, blogerów w trakcie spotkania panelowego podczas Festiwalu Wydawców Książek dla Dzieci i Młodzieży w warszawskim Koneserze. Sygnalizują ten temat cały czas wydawcy. O braku krytyki literackiej, która wyszłaby dalej niż wąskie środowisko (skupione głównie na warszawskich wydawcach), mówi Piotr Szwocha z wydawnictwa Adamada. Najważniejsza zmiana, jaka nastąpiła w tej mierze w ostatnich latach, to rzecz jasna „wybuch” aktywności blogerów, booktuberów, bookstagramerów, booktiktokerów. Media społecznościowe to …
Wyświetlono 25% materiału - 2026 słów. Całość materiału zawiera 8104 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się