środa, 12 listopada 2014
Rozmowa z Januszem Foglerem – przewodniczącym zarządu Stowarzyszenia Autorów ZAiKS
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru393
Niedawno od Rafała Skąpskiego, likwidatora Państwowego Instytutu Wydawniczego, otrzymałem małą książkę zatytułowaną „Kamyki” autorstwa Konstantego Puzyny i znalazłem w niej adnotację, że książka została wydana „dzięki wsparciu Funduszu Popierania Twórczości Stowarzyszenia Autorów ZAiKS”. Jest to zapewne niejeden projekt, w którym ZAiKS wspiera nie tylko wydawanie książek, ale szerzej patrząc – wspiera obszar książki i czytelnictwa… Na moim biurku w ZAiKS-ie leży tak wiele aplikacji o dofinansowanie projektów nie tylko zresztą z obszaru książki, ale też fotografii, plastyki, filmu czy architektury, że pojawiły się nawet już zapytania, czy nie odbywa się to kosztem muzyki? Mogę zapewnić, że muzyka – najważniejsza w ZAiKS-ie – z tego powodu nie cierpi. ZAiKS ma 97 lat. Huczny jubileusz obchodzono, gdy przypadła 95. rocznica jego utworzenia… Była to wspaniała okazja, aby powalczyć o obecność ZAiKS-u w mediach, zaprezentować go, przypomnieć politykom jak ważne są sprawy kultury. A był i jest po temu powód. Jestem w zarządzie ZAiKS-u od 1993 roku i w tym czasie nie było nigdy tak zmasowanej nagonki na twórców, jaka występuje teraz. Przez to, że pobieracie opłaty za odtwarzanie muzyki? Nie tylko. Przede wszystkim chodzi o czyste nośniki oraz bezprawne kopiowanie muzyki i innych utworów, w szczególności z zakresu sztuk wizualnych. ZAiKS reprezentuje prawie cały krajowy repertuar. Mamy też 160 umów międzynarodowych, niemalże z całym światem. Musimy o to dbać. Jak to z całym światem? Z innymi podobnymi organizacjami lub też właścicielami praw do utworów. Sytuacja wygląda różnie w różnych krajach, ale np. repertuar anglosaski reguluje nasza umowa z londyńskim PRS, którą odnowiliśmy w ubiegłym roku, co oznacza, że przez kolejnych pięć lat repertuarem anglosaskim w Polsce zarządzał będzie ZAiKS. W obszarze niemieckojęzycznym mamy podpisaną umowę przede wszystkim z GEMĄ, itd. ZAiKS wspiera też Klub Księgarza, który tylko dzięki tej pomocy może jeszcze funkcjonować… To jest miejsce kultowe, wiele pokoleń ludzi kultury tam się wychowało. Ale gdy były potrzebne pieniądze, to wszyscy o tym zapomnieli… Tego nie rozumiem. We władzach Warszawy jest przecież paru ludzi inteligentnych i nie wiem dlaczego istnieją takie problemy z finansowaniem Klubu Księgarza. ZAiKS w miarę możliwości pomaga. Przez lata szefem Rady ZAiKS był Jacek Bocheński, wielka postać, a w zarządzie Funduszu Popierania Twórczości był Józef Hen i Eustachy Rylski, również wielkie postaci literatury, co powodowało, że osoby te wspierały nasze działania w obszarze książki i literatury. W obecnej kadencji szefem Rady ZAiKS-u i co za tym idzie szefem Funduszu jest Edward Pałłasz, kompozytor, jeden z najdłużej działających prezesów w historii ZAiKS-u, a środowisko literackie reprezentuje pisarka, dr Sylwia Siedlecka związana z Uniwersytetem Warszawskim i Collegium Civitas oraz poetka Justyna Holm. A więc w dalszym ciągu są to ludzie kultury wielkiego formatu, którzy nie zapomną o literaturze. Obok muzyki rozrywkowej, spraw związanych z tekstami rozrywkowymi oraz muzyki poważnej, literatura jest zawsze najważniejszym obszarem dofinansowania w ramach naszych skromnych możliwości. W trakcie mojej poprzedniej kadencji, a także w obecnej nasze dofinansowanie sięga poziomu 4-4,5 mln zł rocznie. We wszystkich dziedzinach kultury? We wszystkich. Są to zarówno stypendia indywidualne, jak i dopłaty do projektów. Stypendia indywidualne stanowią około 40 proc. tej kwoty, a 60 proc. stanowią dopłaty do różnych ważnych przedsięwzięć. Najczęściej jest to rodzaj „zaczepu”, bo po jego uzyskaniu wnioskodawcy mogą aplikować o kolejne dofinansowanie ze źródeł, w których wymagany jest wkład własny, a my najczęściej właśnie przekazujemy kwoty na wkład własny. Bardzo wiele projektów Związku Kompozytorów Polskich jest w ten sposób budowanych. Dajemy pierwsze 5, 10 czy 15 tys. zł, a Związek potem występuje o dalsze dofinansowanie do innych mecenasów. W ZAiKS-ie, jak mi się wydaje, nie ma zbędnej biurokracji w przypadku występowania o dofinansowanie… Patrzymy na to jak firma prywatna, sprawdzamy czy potencjalny beneficjent wykonał to co obiecał wcześniej i czy w jakiś sposób odnotował, że to zrobił dzięki ZAiKS-owi. Gdy okazuje się, że nie spełnił naszych oczekiwań, staramy się więcej do takiego partnera nie wracać. Obecnie w zarządzie Funduszu jest Jerzy Kornowicz, prezes Związku Kompozytorów Polskich, Jan Kidawa-Błoński, który reprezentuje filmowców, są też Marek Kościkiewicz i przywołana już Justyna Holm, którzy reprezentują sferę bardziej „rozrywkową”, jest też wspomniany Edward Pałłasz, który jest przewodniczącym Rady i szefem zarządu Funduszu, i jest również wspomniana Sylwia Siedlecka. Poza tym członkiem zarządu FPT jest Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny ZAiKS-u oraz ja. Jest szalenie ważne, aby ZAiKS pomagał polski twórcom, wspomagał ich aktywność poprzez fundowanie nagród, organizację konkursów, prowadzenie domów pracy twórczej czy wspieranie wartościowych inicjatyw artystycznych. Dotacje czyli wsparcie finansowe przydzielane są cztery razy do roku… Cztery – pięć razy do roku odbywają się posiedzenia zarządu Funduszu. Aplikacje można więc składać przez cały rok… Należy złożyć aplikację, która jest opiniowana na posiedzeniu zarządu właściwej sekcji ZAiKS-u. Jeżeli jest to podanie indywidualne, to po otrzymaniu oceny zarządu sekcji trafia do Zarządu Funduszu, a jeżeli jest to podanie instytucjonalne, to trafia jeszcze do prezydium zarządu ZAiKS-u i w takim przypadku prezydium wydaje dodatkową opinię. Wówczas m.in. sprawdzamy, czy jest to instytucja, która ma uregulowane z ZAiKS-em wszystkie sprawy. Zdarza się bowiem, że występują do nas o dofinansowanie przeróżni organizatorzy imprez, którzy jednocześnie zalegają ZAiKS-owi z wypełnieniem zobowiązań z podstawowych umów. Staramy się nie pomagać tym, którzy nie są solidni. Wspomniane łączne wsparcie ZAiKS-u to nie są zbyt wielkie kwoty w porównaniu z budżetem ministerstwa kultury, ale w istotny sposób jednak ZAiKS uzupełnia dofinansowanie ze źródeł ministerialnych… Największe pieniądze, na poziomie 50-60 tys. zł, są zazwyczaj związane z dofinansowaniem Warszawskiej Jesieni, wielkiego wydarzenia muzycznego, które często ma kłopoty finansowe. Najczęściej jednak są to pieniądze w przedziale między 5000 a 30 tys. zł. Jak w przypadku takiego projektu, od którego rozpoczęliśmy naszą rozmowę, czyli dofinansowania publikacji wydanej przez PIW… Nie pamiętam, jaka była wysokość tej kwoty, ale wsparliśmy w tym przypadku wydawcę, bo autor czyli Konstanty Puzyna, był związany z ZAiKS-em i był wielką postacią polskiej kultury. Nie mieliśmy tutaj żadnych wątpliwości. Kolejna sprawa, o którą chciałem zapytać to kwestia open acces, bo widzimy jak wiele czyni ZAiKS dla obrony praw twórców przed nieuzasadnionym i nieuprawnionym bezpłatnym dostępem do ich utworów… Mamy niesamowitych przeciwników. W Polsce wydaje się miliony złotych na lobbing przeciwko twórcom. Robią to przedziwni ludzie. Prawie zawsze chodzi o niekorzystną dla twórców nowelizację ustawy o prawie autorskim. Dzisiaj zaś o tak zwane „czyste nośniki”, co w tym momencie jest najważniejsze, czyli przede wszystkim o tablety i smartfony, za które ich importerzy i producenci powinni na rzecz kultury płacić do 3 proc ich wartości. Minister kultury ogłasza listę tych urządzeń i okazuje się, że ktoś dąży do tego, aby minister zatwierdził tę nową listę jak najpóźniej, bo dopóki jej nie ma nasi adwersarze uważają, że nie muszą wnosić żadnych opłat. Jest nawet kilka osób, które próbują udowodnić, że takie urządzenia w ogóle nie służą do kopiowania czegokolwiek! Gdy przed laty ogłoszono pierwszy raz listę „czystych nośników”, to znalazł się na niej papier do kopiowania. Pamiętam walkę lobby papierniczego, które podjęło przed tym niesamowity wysiłek, aby opłatę reprograficzną za ten rodzaj nośnika zmniejszyć do absurdalnej stawki 0,001 proc., co powodowało, że opłaty roczne producentów papieru z tego tytułu były mikroskopijne… To się na szczęście zmieniło. Udało się tę opłatę w przypadku papieru podnieść już parę lat temu. Ale na liście urządzeń kopiujących dalej są takie urządzenia …
Wyświetlono 25% materiału - 1172 słów. Całość materiału zawiera 4688 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się