Przeczytałem na portalu Rynek-ksiazki.pl 7 grudnia enty chyba apel księgarzy – sygnowany przez prezesa Izby Księgarstwa Polskiego Henryka Tokarza – w sprawie niecnych praktyk kilku wydawców, które to praktyki powoli stają się niemal normą działania wśród wielu wydawców. Widać gołym okiem postępującą coraz szybciej degradację tego rynku: coraz bardziej sfrustrowane środowisko pisarzy, coraz częściej padające księgarnie i mali wydawcy. Nastąpiło całkowite przemieszanie ról – wydawca zaczął być zarówno „wydawaczem” książek, jak też dystrybutorem i sprzedawcą („wydawniczym” księgarzem). Coraz częściej mają miejsce jakieś dziwne polityki cenowe, a terminowe płacenie swoich zobowiązań „olewa” coraz więcej podmiotów – łącznie z tymi największymi, szczególnie hołubionymi przez wielu wydawców. Upada też etos wydawców – książka według nich to produkt, który może i musi być wszędzie, nawet wśród kartofli i pietruszki, w koszach na śmieci w hipermarketach – byle był. Księgarnia według niektórych wydawców to miejsce zbyt elitarne dla książek. Upadł też niemal całkowicie etos zawodu księgarza, a księgarnia to taki sam sklep jak inne: pracownicy nisko opłacani, najlepiej na umowę-zlecenie, zatrudniani na kilka godzin dziennie – o kwalifikacjach nie wspomnę (najlepiej wykształcenie zawodowe, a w porywach średnie). O jakichś szkoleniach księgarzy nie słyszałem od lat. Można by rzec „ludzie ludziom zgotowali ten los”, lub „firmy firmom zgotowały ten los”. W naszym środowisku, jak sięgam pamięcią – a w branży pracuję ponad 44 lata – nigdy nie było zawodowej solidarności. Każdy (z księgarzy) rzepkę sobie skrobie, byle „wykosić” konkurenta księgarza. Najdobitniej widać to w sezonie szkolnym, w którym księgarze „koszą się” wzajemnie, licytując się rabatami, tracąc pieniądze zamiast je zarabiać. A przecież to okres, w którym księgarz może budować swój budżet na cały rok (księgarnie „żyją” z podręczników, które w ich strukturze sprzedaży często przekraczają połowę rocznych obrotów). Wydawcy to z kolei bardziej skomplikowany przypadek. To w końcu oni wykreowali taki rynek, jaki jest obecnie. Najpierw zabawa polegała na wszechstronnie …
Wyświetlono 25% materiału - 304 słów. Całość materiału zawiera 1219 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu,
należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880.
Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.