Wtorek, 1 sierpnia 2017
Rozmowa z Łukaszem Szczepańskim, prezesem zarządu Merlin Group i Michałem Gembickim, prezesem zarządu Merlin Publishing
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru464
Od 24 maja Merlin Group rozpoczął negocjacje ze spółką Czerwona Torebka w sprawie zakupu 100 proc. akcji spółki Magus w upadłości układowej, byłego operatora sklepu Merlin.pl. 20 czerwca została zawarta umowa inwestycyjna i Merlin Group przejmuje spółkę Magus od Czerwonej Torebki. Jaki cel miała ta transakcja? Łukasz Szczepański: Przejęcie marki Merlin.pl oznacza dla Merlin Group szereg korzyści, między innymi długoterminową stabilizację biznesu oraz możliwość dalszego dynamicznego wzrostu dzięki inwestycjom zwiększającym rynkową wartość notowanej na giełdzie grupy. Ten ruch poprawi również nasze relacje z rynkiem wydawniczym – reprezentujemy już nie tylko podmiot prowadzący sprzedaż pod marką Merlin.pl, ale również spółkę w upadłości posiadającą zobowiązania z poprzedniego okresu działalności. Czy to oznacza, że nabyte zostały prawa autorskie do samej nazwy, czy do logo również? Ł.SZ.: Przejęliśmy całą spółkę Magus S.A., w tym logo, prawa do marki oraz wszystkie inne składniki majątkowe. Kupiliście panowie markę już wypromowaną, rozpoznawalną wśród klientów, ale z nadszarpniętym wizerunkiem. Jakie działania zostaną podjęte w najbliższym czasie, by poprawić wizerunek i na nowo zdobyć zaufanie klientów i pozyskać nowych? Ł.SZ.: Zaufanie do marki w naszej ocenie już odbudowaliśmy. Merlin.pl zyskuje cały czas nowych klientów. Na czwarty kwartał planujemy dużą kampanię reklamową, aby przypomnieć milionom klientów Merlin.pl o nowym etapie działalności oraz aktualnej ofercie. W ramach przygotowań w czerwcu uruchomiliśmy własny magazyn o powierzchni 4 tys. mkw. zlokalizowany w Ożarowie pod Warszawą. Własny magazyn pozwoli poprawić efektywność, obniżyć koszty oraz dalej zwiększać liczbę  obsługiwanych zamówień, a w przyszłości wprowadzić dostawę już w dniu złożenia zamówienia w największych polskich miastach. Czy w związku z przejęciem Magusa zostały przejęte również zobowiązania tej firmy? Ł.SZ.: Przejmując spółkę, przejęliśmy odpowiedzialność za dalsze prowadzenie procesu upadłościowego. Rozmawialiśmy na Warszawskich Targach Książki, a na nich… zwracało uwagę duże stoisko Merlina… Ł.SZ.: Na targach byliśmy obecni jako Merlin Group SA., w ramach jednego stoiska prezentowaliśmy trzy marki: sklepy internetowe Merlin.pl i Cdp.pl oraz nowo powstałe wydawnictwo – Merlin Publishing. Nabytek czy utworzenie spółki? Ł.SZ.: Merlin Publishing to nowo utworzony podmiot, w którym 51 proc. udziałów posiada Merlin Group S.A., a pozostałe 49 proc. należy do byłych właścicieli sklepu Cdp.pl, który kupiliśmy w marcu tego roku. Czyli Merlin jako wydawca… Michał Gembicki: Tak jest. Chcemy w Merlin Publishing wydawać zarówno książki, jak i komiksy, puzzle czy gry planszowe. Adresujemy naszą ofertę do szerokiego spektrum odbiorców, a zaczynamy, wydając naszą pierwszą książkę – podręcznik niezależnego twórcy gier „Indie Games”. Wiele osób z naszej branży jest zaskoczonych, że Merlin jest teraz też wydawcą… M.G.: W marcu firma Merlin Group S.A. zakupiła serwis internetowy z grami Cdp.pl. Przy okazji tej transakcji doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby równolegle utworzyć wydawnictwo, ponieważ Cdp.pl od wielu lat wydaje gry, a Merlin.pl jest liderem w zakresie sprzedaży książek. Naturalnym wydało się, że trzeba – jak to się teraz modnie mówi – produkować treści, a z drugiej strony je sprzedawać. Celem było, aby oprócz gier sprzedawać również książki. M.G.: Było to idealne zderzenie dwóch koncepcji. I z tego powstał Merlin Publishing, który funkcjonuje zaledwie od początku kwietnia, gdy spółka została założona. Ten czas poświęciliśmy na działania organizacyjne, ale od razu udało nam się wydać pierwszą książkę – „Indie Games. Podręcznik niezależnego twórcy gier” Richarda Hilla-Whittala, która w maju weszła do sprzedaży. Na Warszawskich Targach Książki mieliśmy też egzemplarze sygnalne serii „ABC Mitów Świata”, która już w wakacje weszła do sprzedaży. Pierwsza książka związana jest z tym, że wywodzimy się z CDP i znamy graczy – użytkowników naszych gier, którzy są bardzo ciekawą grupą docelową. Grupa ta nie jest dotąd za bardzo eksplorowana przez polskich wydawców, mimo że jest to bardzo szeroki krąg odbiorców. Czy nie są to dwa światy? M.G.: Stereotypowo wiele osób myśli, że gracze nie czytają książek, a wyłącznie grają, i twierdzi, że gry i książki są mediami konkurencyjnymi. Sam głęboko wierzę, że nie są to kategorie konkurencyjne, a wręcz są komplementarne. Gdy patrzy się, co się dzieje z grami i książkami, to widać, że te światy się przenikają. Idealnym przykładem jest „Wiedźmin”. Co było pierwsze? Gra czy książka? Niewielu ludzi zna dzisiaj odpowiedź na to pytanie! Większość młodszych święcie wierzy, że pierwsza była gra. Andrzej Sapkowski bardzo by się zdenerwował, gdyby to przeczytał. Jednak książka stanowi świetne uzupełnienie gier i wierzę, że eksplorując ten temat, jesteśmy w stanie dotrzeć do nowych czytelników. Jest to raczej nieuprawiane dotąd pole na rynku książki. Panowie chcą jednak wykorzystać swoje doświadczenie z obszaru gier... M.G.: Wynosimy z branży gier duże doświadczenie, jakiego dotąd w branży książkowej i wydawniczej nikt nie miał. W tym upatruję naszą przewagę. Pracując nad wydaniem gier, musieliśmy jako wydawca włożyć wiele wartości dodanej do pudełka z grą, np. towarzyszące grze poradniki czy bestiariusze, albo uwielbiane przez graczy mapy wykreowane wokół gry. Właśnie. Chyba nie planujecie panowie wydawania książek tylko dla graczy? M.G.: Na pewno nie. Mamy dużo szersze plany i ambicje. W planach mamy zarówno książki dla dzieci, książki popularnonaukowe, jak i komiksy czy publikacje science-fiction. Czy to jest odrębny obszar państwa strategii? M.G.: Jeden obszar wynika z drugiego, bo się z nim łączy. Gry w większości operują w świecie fantasy, korzystają z różnych mitów i legend. Kolokwialnie powiem, że jest to najlepiej sprzedający się temat. Gdy patrzy się na książeczki …
Wyświetlono 25% materiału - 849 słów. Całość materiału zawiera 3399 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się