środa, 3 kwietnia 2013
Rozmowa z ks. Leszkiem Skorupą – dyrektorem Wydawnictwa Jedność
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru351
Księże Leszku, jesteś dyrektorem wydawnictwa Jedność w Kielcach i związanej z nim Drukarni im. Adama Półtawskiego, a także wiceprezesem Stowarzyszenia Wydawców Katolickich. Z pewnością pełnisz jeszcze jakieś funkcje, na pewno kościelne… Mam przed sobą całą teczkę różnych zadań i nominacji, ale nie mieszajmy ich do spraw branżowych. Zacznijmy zatem od pytania, czy Jedność jest najlepszym wydawnictwem katolickim w Polsce, albo najlepszym wydawnictwem w Kielcach? Nie, na pewno nie najlepszym. Skromność? Jest skromność, ale i realizm. Teraz pojęcie „najlepsze” jest bardzo płynne. Można być edytorsko najlepszym, a ekonomicznie w bardzo trudnej sytuacji. Albo firma może być bardzo efektywna i uzyskiwać bardzo dobre wyniki ekonomiczne dzięki wydaniu książek, za które można się troszkę wstydzić. Jedność jest gdzieś w środku tej tabeli. I rzadko zdarzają się nam książki, których się wstydzę. A w ogóle zdarzają się takie? Pewnie tak. To jak z grzechem – nie ma ludzi bez grzechu, tak samo nie ma wydawnictwa, które nie wstydzi się za jakiś tytuł, który wydało kierowane emocjami, a bez dobrego przemyślenia takiego pro- jektu. A ile wydajesz książek rocznie? W tej chwili około 160 tytułów. W 2012 roku firma zanotowała 8,5 mln zł przychodu. Otrzymałem od ciebie dwa katalogi, które obejmują całą ofertę... Tak, tam są wszystkie nowości. Jeden katalog obejmuje książki dla dzieci i młodzieży, a także książki o ich wychowaniu i jest znacznie grubszy od drugiego katalogu z książkami „dla dorosłych”. Zatem ta pierwsza tematyka dominuje w programie wydawniczym Jedności? Tak, na pewno. Tutaj spełniamy rolę służebną. Staramy się pokazywać różne metody wychowawcze, służyć rodzinie i wskazywać, jak można szczęśliwie wychowywać dzieci. Jest wiele książek, które dotyczą właśnie współżycia w rodzinie, edukacji i wspólnej zabawy, czy wspólnego przeżywania świąt. Takie książki są dobrą pomocą. A drugi katalog, ten „dla dorosłych”? Chociaż wiele tytułów z pierwszego ka- talogu jest również skierowana do osób dorosłych... Drugi katalog zaczyna się od książek z dziedziny teologii i zawiera wiele tematów związanych z duchowością katolicką, z Kościołem, są też encyklopedie. Jednak liczba tytułów jest mniejsza niż w pierwszym katalogu... Oczywiście, chociażby dlatego że rynek związany z nauczaniem religii jest mniej- szy, przykładowo katechetów mamy w Polsce kilka tysięcy. To nie jest mały rynek... Jednak liczba rodzin, które są zainteresowane wspólnym przygotowywaniem świąt razem z dziećmi, wspólnym ich przeżywaniem, jest mniejsza, więc ten rynek nie jest duży. Ale są też książki kulinarne... To wszystko mieści się w haśle „Jedność dla domu”. Widać więc, że program wydawniczy Jedności jest bardzo szeroki. Kto podejmuje decyzję o wydaniu tytułu? Tak jak w każdym wydawnictwie mamy swój „wewnętrzny komitet”. Zresztą o wydaniu tytułu teraz w wielu wydawnictwach decyduje... komputer. Analizuje podobne tytuły oraz ich efektywność i rentowność, jeżeli są takie zbieżności. A potem analizujemy takie „kandydatury” wspólnie w naszym zespole, który współtworzą członkowie zarządu i redaktorzy. Jak duży jest ten zespół? Pięć osób.  A ile osób jest zatrudnionych w wydawnictwie? To trudno wydzielić, bo mamy dwa sektory – sektor produkcyjny czyli drukarnię i sektor typowo wydawniczy. Samo wydawnictwo to zaledwie 25 osób, a resztę stanowi obsługa produkcji. Łącznie zatrudniamy 120 osób. Kto zarządza drukarnią? Dyrektor drukarni Adam Ogonowski. Zresztą niedawno na tym stanowisku nastąpiła zmiana, poprzednio piastował je Stanisław Stąporek. Ile osób jest świeckich, a ile duchownych? Duchownych jest nas tylko dwóch. Oprócz mnie ks. Jan Nowak, redaktor naczelny. A reszta to sami świeccy. Ale bardzo przyzwoici? Przede wszystkim! Jaki jest status prawny Jedności, bo wydawnictwo nie jest spółką? Firma funkcjonuje jako działalność gospodarcza kościelnej osoby prawnej. Jaki jest wpływ kieleckiej kurii na wydawnictwo? Strukturalnie jest tak, że książki, które stanowią nauczanie czyli przepowiadanie, a więc dotyczą nauki Kościoła czy teologii i wiary, muszą posiadać tak zwa- ny imprimatur. Jest to zgoda Kościoła na drukowanie. Poprzedza ją opinia cenzorów, którzy funkcjonują w strukturze każdej diecezji. W naszej diecezji jest czterech cenzorów. I jeden z tych cenzorów po zapoznaniu się z treścią planowanej książki wydaje oświadczenie nihil obstat czyli „brak zastrzeżeń”. Na tej podstawie biskup wydaje ostateczną zgodę. Dotyczy to jednak tylko książek, które są związane z religią. A kto decyduje, którą książkę należy poddać tej procedurze? Ja jako dyrektor wydawnictwa. Czy zdarzały się książki, które nie uzyskały akceptacji cenzora? Tak bywa, gdy mamy do czynienia z książkami z „pogranicza”, na przykład książkami o objawieniach prywatnych. Zazwyczaj możemy się takiej decyzji spodziewać, bo znamy procedurę. Na przykład jest pani, która miała wizje i napisała o tym książkę. Taką publikację cenzor zatrzyma, ale ja wcześniej nie mam prawa jej zatrzymać jako dyrektor wydawnictwa. Taką sytuację mieliśmy niedawno, a w takich książkach czasem są opisane przedziwne historie. Ale nie ma powodu doszukiwać się w tym sensacji, to jest tylko procedura. Można tu przywołać chociażby objawienia w Medjugorje w Hercegowinie, które nie zostały dotąd uznane formalnie przez Kościół... To zależy, bo jeżeli jest to książka, która stanowi opis stanu faktycznego, to będzie akceptowana. Wszystko zależy od rzetelności merytorycznej danej publikacji. Jak generalnie oceniasz sytuację wydawców katolickich w Polsce, czy jest dobra, czy zła? Przed nami kolejna edy- cja Targów Wydawców Katolickich w Warszawie, zawsze jest na nich tłok, …
Wyświetlono 25% materiału - 821 słów. Całość materiału zawiera 3286 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się