Jak duże jest brukselskie biuro FEP? Jesteśmy małym zespołem, którego dyrektorem jest Ann Bergman, a ja jestem jej zastępcą. Łącznie w biurze pracuje pięć osób. Jak długo jesteś związany z FEP? Pracuję w FEP już blisko 16 lat. Czym zajmowałeś się wcześniej? To była spora zmiana. Wcześniej pracowałem we Włoszech, ale zajmowałem się zupełnie inną dziedziną. Prowadziłem studia magisterskie i miałem zajęcia z zakresu stosunków międzynarodowych. Z wykształcenia jestem ekonomistą. Bardzo interesowała mnie ekonomia publikacji. Zostałem zatrudniony w FEP jako ekonomista, ale obecnie zajmuję się wszystkim po trochu, właśnie dlatego, że jesteśmy małym zespołem. Do moich głównych zadań należy prowadzenie statystyk sektora książki w Europie, a także zajmowanie się takimi sprawami jak podatki, co jest jedną z najważniejszych spraw w naszej branży, w tym wysokość podatku VAT na książki. Wiem, że to jest bardzo ważna sprawa dla polskich wydawców. Czy pamiętasz naszego reprezentanta w FEP z wcześniejszych lat, mam na myśli Piotra Marciszuka, który był prezesem Polskiej Izby Książki, a także FEP. Tak, to było wiele lat temu. To był mój trzeci prezes po Federico Motcie i Fergalu Tobinie. Piotr Marciszuk specjalizował się w dziedzinie publikacji edukacyjnych, zależało nam wówczas na tym, aby przyjrzeć się kwestiom, które są ważne dla wydawców edukacyjnych, więc zaczęliśmy się skupiać wokół udziału w spotkaniach wydawców oświatowych, co ostatecznie doprowadziło nas do stworzenia grupy poświęconej publikacjom edukacyjnym skupiającej się na tematach, które są specyficzne dla publikacji edukacyjnych. Piotr Marciszuk był pierwszym prezesem FEP z …