Gdy w wakacje wraz z mężem, Zacharjaszem Muszyńskim, przygotowywaliśmy projekt „Dziewiętnastoletni marynarz – online”, chodziło nam o przeżycie, ale też zrobienie czegoś ciekawego. Trwała pandemia. Sprawy finansowe miały się słabo, by nie napisać źle. Stypendium, które dostał mąż, zapewniło środki finansowe i otworzyło przed nami możliwość zrobienia czegoś, o czym wcześniej myśleliśmy – możliwość ekranizacji listów, które w swoim czasie opublikowałam w książce „Dziewiętnastoletni marynarz”. Wydana w 2005 roku książka miała niewielki nakład i rozeszła się błyskawicznie. Niestety, nie było szans ani na dodruk, ani na drugie wydanie. Gdy zaczęła się pandemia, dostałam list od uwięzionego na statku marynarza, który prosił mnie o przesłanie skanu. Oferował nawet pieniądze. Wysłałam mu błyskawicznie. Przyszła odpowiedź, że dziękuje, jest pod wrażeniem, zachwycony i… zrozpaczony. Przeczytał w godzinę i nadal nie ma nic do czytania, a tkwi na kwarantannie na statku. Tak narodził się pomysł przeniesienia listów na ekran. Przy okazji stypendium dodatkowo mogłam zrealizować swoje marzenie stworzenia filmu fabularnego na podstawie jednoaktówki „Strach” autorstwa nadawcy listów, a prywatnie brata mojego dziadka, który w 1924 roku zmarł tragicznie w Szkole Morskiej w Tczewie. Nie przypuszczałam, że internetowy projekt filmowy, który nie miał liczącej się w milionach oglądalności, zaowocuje… propozycją przygotowania drugiej edycji niszowej książki, że wydawca sam zgłosi się do mnie, że prace ruszą tak błyskawicznie. Drugie wydanie „Dziewiętnastoletniego marynarza” jest już w …