Czwartek, 23 lutego 2023
Rozmowa z AGĄ ANTCZAK – autorką książki „Adela nie chce umierać”
Odnoszę wrażenie, że mottem powieści powinien być wiersz Jana Lechonia „Pytasz, co w moim życiu...”. To piękne odczucie, wiersz jednak mottem nie był. Ta książka to trzy tematy: bardzo długie życie, trudna miłość i nieunikniona śmierć. Lechoń mówi o miłości i śmierci (poezja chętnie i pięknie porusza te tematy), ale ja chciałam pisać też o życiu, które napisało dwa tak różne scenariusze. Adela i Adolf żyją razem, ale obok siebie i dopiero w obliczu śmierci dochodzi do głosu miłość i następuje zbliżenie. Zgadzam się z Lechoniem, że miłość chroni od śmierci, lecz oczywiście uchronić nie może. Stąd siła poezji jest raczej na papierze, a nie w życiu. Adela nie chciała kochać. Wiedziała, jak boli, kiedy się traci wszystko. Dla niej miłość była rodzajem słabości. Trzeba mieć wiele odwagi, aby kochać. Adela tej odwagi nie ma. Ale pod koniec życia jej instynkt samoobronny się wyłącza. Adela się zakochuje. Uważa, że to kara, kochać teraz tak mocno, kiedy trzeba się rozstać. O wiele łatwiej jest odejść w samotności, w niekochaniu. Na pewno byłoby jej łatwiej, gdyby to się stało wcześniej. Czy można w ogóle żyć bez przeszłości? Nie można. Ja nie umiem. Kocham przeszłość, uciekam w nią. Sycę się nią. Dla mnie przeszłość zaczyna się drugą połową XIX wieku i zawsze jakaś historia z tego okresu przenika do moich książek. Czuję tę epokę, mam wrażenie, jakbym nosiła te suknie i mieszkała w tych salonikach obitych ciemną tapetą. Adela chciała żyć bez przeszłości, można powiedzieć, że nawet umiała. Całe życie jej się to udawało. To miało ją chronić od śmierci. Ale zwykła ludzka ciekawość pchnęła ją do zrobienia kroku w tył. Adolf wiedział, że ten powrót będzie dla niej śmiertelny, pamiętał zdanie, które ona już zapomniała, że kiedy zacznie mówić o przeszłości, to znaczy, że chce umrzeć. On nie chce wchodzić w tę niebezpieczną grę, którą ona proponuje, ale w końcu ulega. Podpisuje pakt, może nie z faustowskim diabłem, ale z własnym bogiem. Oddaje ją temu, w którego wierzy, któremu zaczyna bluźnić, bo nie chce dzielić się swoją Adelą z nikim, nie chce, by od niego odeszła. Okupacyjne dramaty mych przodków nigdy nie stanowiły tematu tabu. Przeciwnie – poznawałem je od dzieciństwa. Wydaje mi się, że wspomnienia wojenne czasami mogą pełnić rolę terapii… Mamy dwie postawy u ludzi, którzy przeszli piekło: zjawisko wyparcia lub wręcz przeciwnie – powrotu, ale najczęściej ten powrót nie jest natychmiastowy, do niego się dojrzewa stopniowo, powoli i nieufnie. Mówienie o traumie pomaga, tak jak czas leczy rany, ale trzeba się do niej zbliżyć bardzo ostrożnie. Myślę, że im silniejsza trauma, tym silniejsze wyparcie i dłużej trwa powrót do tamtych wydarzeń. U Adeli wyparcie było bardzo silne. Ona straciła więcej niż Adolf. Tu nie chodziło tylko o obóz, ona straciła całą swoją przedwojenną tożsamość. Adolf po trzech latach obozowego odczłowieczenia wraca …
Wyświetlono 25% materiału - 435 słów. Całość materiału zawiera 1742 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu,
należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880.
Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.