W kalendarzu rocznic UNESCO na 2006 rok znajduje się stulecie urodzin Jerzego Giedroycia, który w tytule zapowiedzi nazwany jest pisarzem, potem jest mowa o jego emigracyjnej działalności wydawniczej. Nie tylko w standardowej nocie rocznicowej, ale i w obszerniejszych artykułach trudno objąć życie tego człowieka i jego dokonania. Można napisać i tak: był świadkiem kilku epok – przedrewolucyjnej Rosji, odrodzonej Polski, żołnierzem drugiej wojny światowej, a potem przez ponad półwiecze prowadził stworzone własnym wysiłkiem wydawnictwo Instytut Literacki, którego okrętem flagowym był wydawany od 1947 roku miesięcznik „Kultura”. Urodził się 27 lipca 1906 roku w Mińsku, obecnej stolicy Białorusi. Potomek książęcej rodziny, wzrastał w otoczeniu wielokulturowym – rosyjskim i polskim, do Polski przeniósł się z rodziną przed rewolucją październikową. Na Uniwersytecie Warszawskim studiował prawo i historię. Później pracował w administracji państwowej, był redaktorem „Dnia Akademickiego”, dwutygodnika „Bunt Młodych”, przekształconego w 1936 roku w tygodnik „Polityka”. Z dużej litery Po wybuchu II wojny światowej Jerzy Giedroyc pracował w ambasadzie polskiej w Rumunii, niebawem zgłosił się do służby wojskowej, w składzie Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich (1941-1942) walczył w Libii i brał udział w bitwie o Tobruk. Następnie służył w II Korpusie Polskim (1942-1944), gdzie wraz z Józefem Czapskim prowadził na potrzeby wojska działalność wydawniczą. W 1945 roku był przez pół roku w Londynie, pełniąc obowiązki dyrektora Departamentu Europejskiego w Ministerstwie Informacji Rządu RP na uchodźstwie. W 1946 roku założył w Rzymie dla zdemobilizowanych żołnierzy Instytut Literacki, którego dzieje i działalność stały się ważną częścią polskiej kultury emigracyjnej. Do połowy 1947 roku w wydawnictwie ukazało się 28 książek, na początek „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego” Mickiewicza, a pierwszą powieścią były „Legiony” Sienkiewicza. Giedroyc i jego niewielka grupa współpracowników (Zofia i Zygmunt Hertzowie, Maria i Józef Czapscy, Gustaw Herling Grudziński) za oczywistość przyjęli pozostanie na emigracji, ale nie po to, by oczekiwać na trzecią wojnę światową i budować państwo polskie na wygnaniu. Celem Giedroycia była praca dla Kraju (pisanego zawsze z dużej litery). Najbardziej poręcznym i bliskim medium był druk, więc za celową uznano pracę na obszarze kultury, prostym wytłumaczeniem stał się więc tytuł periodyku – „Kultura”. Sfera sacrum Pierwszy numer ukazał się w 1947 roku w Rzymie, drugi już w Paryżu. Redakcja miała krótko siedzibę w znanym Polakom z dziejów XIX-wiecznej emigracji polskiej hotelu Lambert, potem najpierw w prowizorycznej, a od 1954 roku już nowej siedzibie w Maisons-Laffitte, którą Jerzy Giedroyc nazywał z polska Lafitem. Ciekawostką dla pierwszego, rozruchowego okresu „Kultury” jest natomiast to, że do 1948 roku założyciel Instytutu Literackiego pozostawał w czynnej służbie wojskowej. Według informacji Redaktora nakład „Kultury” w szczytowym okresie rozwoju wynosił 7000, do tego dochodziło jeszcze 3000 egz. drukowanych w mniejszym formacie i na papierze biblijnym przeznaczone do wysyłki do Polski. Od 1989 roku nakład spadał, doszedł do 3000, głównie dla …