Niespełna rok temu w drugiej co do wielkości sieci stacjonarnej detalicznej sprzedaży książek nastąpiły długo oczekiwane przez rynek zmiany właścicielskie. Jednocześnie firma otrzymała poważny zastrzyk inwestycyjny, który miał sfinansować spłatę części zobowiązań wobec dostawców, a także umożliwić dalszy rozwój, zwłaszcza w zakresie rozbudowy liczby księgarń zlokalizowanych w galeriach handlowych i wzrost sprzedaży w kanale internetowym. Od połowy 2014 roku w strukturach operacyjnych sieci rozpoczęły się dynamiczne zmiany, których symbolem była restrukturyzacja i rozbudowa działu handlowego, wyposażonego w kolejnych miesiącach w coraz szersze kompetencje, m.in. w zakresie działań promocyjnych. Powyższe zmiany podporządkowane były korygowanej polityce handlowej Matrasa, opartej m.in. na dążeniu do optymalizacji marży własnej. W kolejnych miesiącach dostawcy otrzymali propozycje nowych umów handlowych, jednak warunki proponowane prze sieć sprawiły, że negocjacje ciągnęły się przez wiele tygodni, choć w przypadku znaczących oficyn z segmentu beletrystycznego nie ustały także w 2015 roku. Ze strony wydawców wobec firmy coraz częściej padały zarzuty wprowadzania biznesowych standardów i polityki, która przez wiele ostatnich lat przyświecała Empikowi, a która oceniania była przez większość dostawców jednoznacznie negatywnie, jako nieefektywna. Ponadto w przeciwieństwie do swojego największego konkurenta, czyli Empiku, sieć Matras nie należała do grupy rynkowych podmiotów popierających ideę ustawy o książce, zwłaszcza ustawy o jednolitej cenie nowości w postaci zaproponowanej na początku 2014 roku przez Polską Izbę Książki. Tak na początku kwietnia 2015 roku o pomysłach regulacji rynku za pomocą tego projektu ustawy mówił Mariusz Rutowicz, ówczesny prezes zarządu księgarskiej sieci: „W tej …