Jaki był cel niedawnej wizyty w Moskwie? Obecność na targach książki zwanych potocznie „Non/Fiction”, odbywających się tradycyjnie w końcu listopada w Moskwie i poświęconych literaturze faktu, literaturze wspomnieniowej, biograficznej czy informacyjnej. Które wydarzenie było najbardziej interesujące? Drugiego dnia tych targów odbyło się seminarium zorganizowane przez Rosyjskie Stowarzyszenie Wydawców. Tym razem położono nacisk na problemy rynku książki ze szczególnym uwzględnieniem obrony praw autorskich. Mówię „tym razem”, bo podczas odbywających się we wrześniu innych moskiewskich targów, które nie mają narzuconej formuły i grupują wszystkich wydawców ze wszystkimi rodzajami książek, odbyło się spotkanie przedstawicieli stowarzyszeń wydawców książek z krajów uczestniczących w targach. Wtedy nie było narzuconego tematu wypowiedzi, a tym razem rozmawialiśmy właśnie o prawach autorskich. Od razu w pierwszej wypowiedzi tę tematykę wprowadził Olaf Stokkmo, dyrektor wykonawczy międzynarodowej federacji IFRRO, która dba o repartycję w stosunku do reprografii czyli powielania tekstów objętych ochroną prawną. Ze Szwecji był Ola Valin, wybitny wydawca i jednocześnie członek zarządu Szwedzkiego Stowarzyszenia Wydawców, był też Darko Milošić z Chorwacji, był Jakov Damjan, przedstawiciel Bułgarii, była pani Sedef Ilgic z Turcji, był też wydawca z Białorusi. Występując jako przedstawiciel polskich wydawców, krótko przedstawiłem sytuację na naszym rynku książki. Mówiłem też o prawach autorskich i naszej organizacji Copyright Polska, jak też o tym, że także ZAiKS zaczyna w tych sprawach chronić twórców. Podawałem też przykłady, jakie odczuliśmy na własnej skórze. Opisałem przypadek związany z tegorocznym laureatem literackiej nagrody Nobla. Gdy tylko ogłoszono, że jest nim Patrick Modiano, zauważyliśmy w internecie zarówno piracko skopiowane dwie książki tego …