Janusz Miliszkiewicz jest ekspertem w dziedzinie historii sztuki i od dawna śledzi oraz analizuje polski rynek sztuki, a także związany z nim rynek antykwaryczny. Swoje interesujące teksty regularnie publikuje w „Rzeczpospolitej”. Już poprzednio korzystaliśmy z jego doniesień, które pozwalają na ocenę i wycenę najciekawszych pozycji bibliofilskich, jak też wskazują tendencje na rynku dawnych książek, druków, dokumentów, plakatów czy fotografii. Autografy Mickiewicza i Sienkiewicza W „Rzeczpospolitej” z 18 maja Janusz Miliszkiewicz zapowiadał 44. Aukcję Bibliofilską warszawskiego antykwariatu Lamus, jaka miała się odbyć 27 maja. „W ofercie jak zawsze dominowały druki, dokumenty, fotografie dotyczące Polski”, stwierdza ekspert. Najcenniejszym obiektem wystawionym na aukcji była „Kronika Polska” Macieja z Miechowa z 1521 roku. Druk ten pochodzi z księgozbioru Stanisława Szczęsnego Potockiego (1751-1815), jest oprawiony w oryginalne renesansowe okładki i był wystawiony na wystawie najstarszych kronik polskich w Muzeum Narodowym w Krakowie w 2005 roku. Cena wywoławcza wyniosła 90 tys. zł. Kolejne pozycje to dwa fragmenty po cztery karty (wycenione po 25 tys. zł) i dwa fragmenty po dwie karty (po 15 tys. zł) rękopisu „Potopu” Henryka Sienkiewicza. Jak podkreśla Janusz Miliszkiewicz, „rzadkością o muzealnej wartości są trzy listy Adama Mickiewicza do hrabiego Alfreda de Vigny, powieściopisarza i dramaturga”. Ich ceny wywoławcze wynosiły 70, 60 i 40 tys. zł. Znacznie tańsze są książki, spośród których Janusz Miliszkiewicz wymienia: Adolfa Nowaczyńskiego „Warta nad Wartą” z 1937 roku (cena wywoławcza 120 zł), Tadeusza Spitzera „Gdynia i jej znaczenie dla gospodarstwa Polski” z 1933 roku (240 zł) oraz „ładny druczek z 1934 roku” zatytułowany „Informator morski i kolonialny” (150 zł). Następnie zapowiada, że „po raz pierwszy na rynku pojawił się bogaty zestaw przedwojennych katalogów reklamowych polskich firm”, których ceny wywoławcze wynosiły od 60 do 1800 zł, a najdroższy był katalog bielskiej fabryki dywanów Carpet. Cena wywoławcza siedmiotomowego „Słownika gwar kaszubskich” Bernarda Sychta z lat 1967-1976 wyniosła 4 tys. zł. Oferowane były również druki zagraniczne, w tym paryskie „bibliofilskie wydanie noweli Prospera Merimee z grafikami Picassa (37 akwafort)” z 1949 roku za 30 tys. zł. Za 9 tys. zł wyceniono natomiast „komplet ilustracji do pierwszego polskiego wydania »Hobbita« Tolkiena”, jakie w 1960 roku wykonał Jan Młodożeniec. I jeszcze fotografia ks. Adama Jerzego Czartoryskiego z 1857 roku wykonana przez „legendarnego paryskiego fotografa Nadara” za 6 tys. zł. Krakowska Desa 24 czerwca zorganizowała aukcję, a Janusz Miliszkiewicz zapowiedział ją w „Rzeczpospolitej” z 25 maja. Oferta obejmowała pamiątki po Ignacym Janie Paderewskim, a wśród nich testament jego brata Józefa Paderewskiego, z którego zbioru pochodzą przedmioty wystawiony na aukcji. W tym samym tekście autor zapowiedział kolejną aukcję, jaka miała się odbyć …