Piątek, 26 maja 2023
Rozmowa z MONIKĄ WIELGUSZEWSKĄ-TSUCHIYĄ, autorką i wydawczynią książki „Kolaż o ludziach i Naturze. Moja droga ku japońskim ogrodom”
Skąd w pani życiu wzięła się Japonia? To jest jedno z tych pytań, na które naprawdę trudno mi odpowiedzieć. Moje życie to zrządzenie przypadków, istny kołowrotek zdarzeń. Jeśli mam sięgnąć pamięcią do początków, to w liceum zaczęłam interesować się Azją. Jak każdej młodej osobie marzyły mi się wówczas dalekie podróże, a wodząc palcem po mapie kontynentu azjatyckiego, nic nie było dalej niż Japonia. Przez długi czas trenowałam też wschodnie sztuki walki i przypuszczam, że stąd moje zamiłowanie do buddyzmu i kultury japońskiej, a w szczególności filozofii zen. Później przyszedł czas na spontaniczną decyzję o studiowaniu japonistyki. Pierwszy raz przyjechałam do Japonii po pierwszym roku studiów. Nie znałam jeszcze wystarczająco dobrze języka, a moje pierwsze doświadczenia z Japończykami wcale nie należały do udanych. Zniechęciłam się na długo, ale nie przerwałam studiów i wkrótce potem zaczęłam stawiać swoje pierwsze kroki jako tłumaczka języka japońskiego. Praca w japońskiej korporacji to dopiero była szkoła życia. Chociaż trudno mi było ułożyć się w nieludzkich strukturach korporacyjnych, to pokochałam pracę w charakterze tłumaczki – możliwość słuchania i dociekania potrzeb i intencji rozmówców. Kilka lat później kołowrotek zdarzeń odmienił moje życie osobiste i w 2017 roku przeprowadziłam się wraz z mężem i córkami na stałe do Japonii. A skąd ogrodnicza pasja? W tym wypadku niebagatelne znaczenie odegrało właśnie miejsce zamieszkania. Mieszkam nieopodal Kioto – miejsca narodzin japońskiej sztuki ogrodniczej. Prawdę powiedziawszy, to, czego się podjęłam, nie było wyłącznie spowodowane pasją ogrodniczą. Rzeczywiście uwielbiam kontakt z przyrodą i nie wyobrażam sobie życia bez możliwości nieustannego obcowania z nią, ale to, co skłoniło mnie do napisania „Kolażu”, to ludzie – ogrodnicy, których poznałam tu na miejscu, w Kioto. Ich sposób patrzenia na ogrody, pasja tworzenia i pielęgnowania, ich sposób na życie – wszystko to stało się dla mnie inspiracją, aby spróbować przybliżyć się do świata japońskich ogrodów, w podobny co oni sposób. Pasja ogrodnicza – jeśli w ogóle mogę tak powiedzieć – zrodziła się w chwili, gdy miałam przyjemność i przywilej pracowania z japońskimi ogrodnikami w Kioto. Ja również uwielbiam japońskie ogrody. Każdy z nich jest dla mnie niczym mikrokosmos, przedstawienie wszechświata w mikroskali. Odkrywam w tym pewną sprzeczność – przy wykorzystaniu natury powstaje sztuczny twór, który ma tę naturę przedstawiać. Co pani o tym myśli? Co myślą o tym japońscy twórcy ogrodów? To pytanie przywodzi mi na myśl słowa Inohany Kazuho – jednego z bohaterów mojej książki, które wypowiedział podczas wykładu zorganizowanego przez Japońskie Stowarzyszenie Ogrodników. Pamiętam, że powiedział wówczas, że jego zdaniem „budowanie ogrodu” to nie jest odzwierciedlanie Natury, ale ukazywanie jej po przefiltrowaniu przez ludzki umysł – japoński ogród to Natura zinterpretowana, przystrojona i przebudowana przez człowieka. Potwierdzam, że w literaturze w języku polskim i angielskim często można napotkać na stwierdzenie, że ogrody japońskie to swoista miniatura Natury. Sama byłam tego zdania, ale zmieniłam je pod wpływem wywiadu z Katō Tomokim – profesorem Uniwersytetu Designu w Kioto, wybitnym i cenionym ogrodnikiem, stojącym na czele firmy o 175-letniej historii. Ilekroć w rozmowie z nim nawiązywałam do tego utartego przekonania, poprawiał mnie, mówiąc, że jest zupełnie odwrotnie – to ogród jest częścią większej całości. W japońskiej sztuce ogrodniczej istnieje koncepcja shakkei (借景), co ja tłumaczę jako „zapożyczony krajobraz”. Zgodnie z tym, czego nauczył mnie Katō Tomoki, japoński ogród jest należycie zbudowany, gdy idealnie komponuje się z otaczającym go środowiskiem naturalnym, czyli np. pasmem gór w tle. Doskonałym przykładem tego jest posiadający status Miejsca o Wysokich Walorach Widokowych i zaliczany do Skarbów Kultury Japonii ogród Murin-an w Kioto, którego desygnowanym zarządcą jest kierowana przez Katō Tomokiego firma Ueyakato Landscape Co. Ltd. Pierwsze japońskie dzieło poświęcone ogrodom – „Sakuteiki” – zaczyna się od frazy: „Najpierw ustaw kamień”. Skąd wzięły się kamienie i skały w japońskim ogrodnictwie? Dokładnie tak. Wszyscy ogrodnicy, z którymi miałam okazję współpracować, podkreślali, że nie wyobrażają sobie japońskiego ogrodu bez kamieni, jak również, że rozpoczynając pracę, najpierw decydują o umiejscowieniu kamieni, a dopiero potem o reszcie kompozycji. Kamienie w ogrodzie są oznaką trwałości – tylko one, w odróżnieniu od roślinności, są stałe i niezmienne. Jaką odgrywają rolę? Gdybyśmy sięgnęli do „Sakuteiki”, datowanego na XI wiek, a następnie zagłębili się w późniejszą historię japońskiej sztuki ogrodniczej, to moglibyśmy wyszczególnić rozmaite role kamieni w ogrodzie oraz teorie wyjaśniające znaczenie kamiennych kompozycji. W dużej mierze nawiązują one do kosmologii hinduistycznej i buddyjskiej, jak również do pradawnych wierzeń chińskich i taoistycznych mówiących np. o istnieniu góry Hōrai, zamieszkiwanej przez Nieśmiertelnych, strzegących rośliny …
Wyświetlono 25% materiału - 672 słów. Całość materiału zawiera 2691 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się