17 września odbyło się sprawozdawczo-wyborcze Walne Zgromadzenie Polskiej Izby Książki – najważniejszej organizacji branżowej zrzeszającej środowisko książki. Wzięło w nim udział 76 członków spośród 137 uprawnionych. Zgromadzenie odbywało się w systemie hybrydowym – stacjonarnie i online. W trakcie spotkania podsumowano kończącą kadencję władz Izby oraz wybrano władze na kolejną kadencję 2020-2024. Włodzimierz Albin, dotychczasowy prezes, otrzymał szczere podziękowania za dwie kadencje wytrwałej i konsekwentnej pracy na rzecz poprawy funkcjonowania rynku książki. Grażyna Szarszewska, dyrektor generalna PIK, omówiła sprawozdanie finansowe za rok 2019 i zaprezentowała budżet na rok 2020. Jan Lus, jako członek Komisji Rewizyjnej przedstawił sprawozdanie Komisji za 2019 rok. Prezeską Polskiej Izby Książki została Sonia Draga, otrzymując 59 proc. głosów poparcia, jej kontrkandydat – Paweł Filar – zdobył 41 proc. głosów. – Na czele PIK powinien stać wydawca. Ponieważ to wydawca zbiera cały ogrom problemów tego rynku – mówiła Sonia Draga. – Wydawca funkcjonuje w planie kilkuletnim, kupując tytuły, inwestując w licencje, tłumaczenia, w produkcję. A potem przez kilka lat musi borykać się ze sprzedażą, która – muszę to przyznać z przykrością – realizowana jest coraz trudniej. Przechodzimy na modele współpracy z naszymi odbiorcami coraz mniej korzystne, powróciła konsygnacja, do tego pełne prawo zwrotu. Musimy to zmienić, bo wkrótce nie będziemy w stanie ponosić kosztów prowadzenia naszych firm. Teraz wiele dzieje się drogą przypadku, losowości, intuicji. Inne branże mogą na nas patrzeć ze zdumieniem, że wciąż w tym tkwimy. Ale my jesteśmy ludźmi z pasją. I jeszcze to nas trzyma – uważa właścicielka Grupy Wydawniczej Sonia Draga. Jak zapewniła, jednym z najważniejszych jej zadań w tej kadencji będzie dalsza praca nad ustawą o jednolitej cenie książki, bo ta regulacja jest niezbędna dla …