Piątek, 11 maja 2018
Rozmowa z Justyną Drzewicką, autorką serii „Niepowszedni”
– Historia Niepowszednich długo w tobie dojrzewała. Czy opowiadałaś rodzinie o swoich marzeniach, o tych postaciach, które gdzieś w tobie żyły? – Nie. Wspominałam czasami, że chciałabym pisać, ale nie byłam gotowa rozmawiać o konkretach. Może dlatego, że wolałam najpierw zmierzyć się z warstwą konstrukcyjną. Musiałam się przekonać, czy z zarysu opowieści, który nosiłam w sobie, da się zrobić całą historię. Długo układałam fabułę, bo zależało mi na zakorzenieniu „Niepowszednich” nie tylko w wymogach fantasy, ale i w schemacie bajkowym. Musiały więc pojawić się rytuały przejścia, próby, ofiary, zdrajcy i sojusznicy… Wolałam tę techniczną stronę marzeń zachować dla siebie. Zwłaszcza że pomysł, aby zostać autorką powieści wciąż wydawał mi się nierealny. Nie dowierzałam, że starczy mi wytrwałości. – A może opowiadałaś im początkowo bezwiednie, a potem już świadomie, pewne fragmenty, które uwalniały się z ciebie? – Też nie. Cała ta opowieść przez lata była tylko moja. Zaczęła żyć wśród nas dopiero wtedy, gdy powstawał skrypt pierwszego tomu, a i tak starałam się nie przytłaczać nikogo szczegółami. Okazało się, że pisanie jest dla mnie bardzo intymną pracą, a zmianami, którym podlegała fabuła w trakcie powstawania, tylko bym zamęczyła swoich bliskich. Trudno rozmawiać np. o tworzeniu uniwersum, gdy materiał informacyjny wciąż się rozrasta. Jednego dnia była to technika sgraffito, następnego rośliny lecznicze, a jeszcze kolejnego próbowałam zrozumieć średniowieczne traktaty o sztuce pojedynków. Ogrom tematów, mnogość szczegółów. To samo w warstwie fabularnej: ciągła kontrola, czy chronologia nie szwankuje, czy niezbędne dla rozwoju akcji detale wprowadzane są w odpowiednim czasie, czy motywy bohaterów są klarowne. Postanowiłam oszczędzić tego rodzinie, więc nie zwierzałam się ze szczegółów opowieści. Wychodziłam ze swojej skorupy tylko wtedy, gdy musiałam przegadać jakiś problem konstrukcyjny w fabule albo sprawdzić, czy moi Niepowszedni na pewno zachowują się jak nastolatki w okresie buntu. – Czy twoje córki mają odpowiedniki w książkach? – Bezpośrednio nie, bo moi bohaterowie są dość specyficznymi ludźmi, postawionymi wobec wyjątkowych prób. Oczywiście, zależało mi na tym, żeby mimo swej wyjątkowości byli postaciami autentycznymi, więc każdy z nich jest kompilacją cech znanych mi nastolatków. To właściwie zabawne, bo teraz widzę, że mając do wyboru tyle możliwości, wzięłam od moich dziewczyn te najsilniejsze, czasami kłopotliwe w koegzystencji cechy – buńczuczność i żelazny upór. – Czy pisząc dla młodego odbiorcy, stosowałaś stylistyczną oszczędność – myślę o opisach walk? – …
Wyświetlono 25% materiału - 377 słów. Całość materiału zawiera 1511 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się