Piątek, 27 sierpnia 2021
Rozmowa z JANEM GRZEGORCZYKIEM, współredaktorem powieści „W nawiedzonym zamczysku” Jana Łady
Nakładem wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się szcze­gólna książka… Tak, „W nawiedzonym zamczysku” będzie z pewnością zaczynem do dyskusji na temat szerszego problemu, jakim jest kwestia wydawania dzisiaj starych książek, i odpowiedzią na pytanie, czy to w ogóle ma sens, czy też nie. Dla mnie jest to znaczące wydarzenie i jestem pod wra­żeniem tego, co zrobiłeś… Zrobiliśmy to razem z Tadziem Zyskiem, prezesem wydawnictwa, z którym stworzyliśmy zespół „rolników”, którzy tutaj przewalali skibę! Kierowaliśmy się zasadą, że w książce Jana Łady, którego cenimy, jest ogromny potencjał. Trzeba jednak było temu pomóc, bo książka wyszła prawie sto lat temu, a nawet wcześniej, bo uka­zywała się w odcinkach drukowanych w warszawskim dzienniku „Słowo”, a w 1925 roku w słynnym wydaw­nictwie Gebethner i Wolff opublikowano ją jako całość, w dwóch tomach. I nie była wznawiana. Nie był to sprzy­jający okres dla tego rodzaju literatury, bo nastąpił czas eksperymentów literackich i szukania recepty na nową powieść, a autora „Zamczyska” sklasyfikowano jako epigona Henryka Sienkiewicza, zwłaszcza że książka Jana Łady ukazała się w 30-lecie wydania „Trylogii”. W 1884 roku wydano „Ogniem i mieczem”, a „W zaklę­tem zamczysku”, jak oryginalnie brzmiał tytuł książki, ukazało się w roku 1913. Jednak sienkiewiczowską atmosferę w książce znajdu­jemy… Dlatego krytyka potraktowała autora jako epigona Sien­kiewicza, ale to nie jest prawda z dwóch powodów. Po pierwsze, oprócz tego sursum corda, czyli „ku pokrzepie­niu serc”, które jest zawarte w tej książce, to jest w niej większy niż u Sienkiewicza pierwiastek krytyki Polski szlacheckiej i warcholstwa. I jest to książka napisana „ku pokrzepieniu serc”, ale i ku przestrodze. Autor jest krytyczny wobec szlachty, a jednocześnie tę szlachtę kocha. I jest to autor wiarygodny, krytykant, ale z miło­ścią. Druga sprawa, która zaszkodziła autorowi po opu­blikowaniu powieści, to fakt, że – według ówczesnych krytyków – zaplątały się elementy nadprzyrodzone, które dzisiaj nazwalibyśmy pierwiastkami fantasy. Wte­dy potraktowano to jako zgrzyt, bo twierdzono, że gdy autor nie wiedział, co zrobić z niektórymi fabułami i wąt­kami, to wprowadził duchy, aby mu rozwiązały problem. Jakby był dziadkiem Elżbiety Cherezińskiej i jej pisar­stwa historycznego? W ogóle był prekursorem tego gatunku. Jego najsłyn­niejsza powieść zatytułowana „Antychryst”, która była przetłumaczona na języki obce i miała być filmowana w Ameryce i we Francji, jest swoistym rodzajem „Quo vadis”, ale dzieje się w XX wieku, a chrześcijanie są prze­śladowani jak za Nerona. Swoim spojrzeniem i opisem literackim dyktatury totalitarnej wyprzedza Herberta George’a Wellsa. Zresztą Jan Łada miał zawsze w sobie pierwiastek wyprzedzający, jego książki są profetyczne, ale niedopracowane. Gdy w 1913 roku pisał „W zaklętem zamczysku”, był już praktycznie niewidomy i dyktował tę powieść, ukazującą się w odcinkach. Sam jako autor wiem, jak się pisze. Gdy mnie coś boli, to nie mogę się pozbierać do pisania. Gdybym sam oślepł, to ręczę, że na pewno nic bym nie napisał. Jaki to musiał być hart ducha! I to jest prawdziwe pisarstwo, bo piszesz, bo musisz pisać! A nie, że dobrze byłoby coś napisać, bo mam teraz dobre samopoczucie. Miał misję! Czytelnik zobaczy, że prolog się powoli rozkręca, osadza głów­nego bohatera na mapie historycznej, a potem akcja wciągnie! Krzysztof Masłoń napisał, że jest to gotowy scenariusz filmowy i gdyby przed laty wziął się za ten tekst „wczesny” Jerzy Hoff man, to nie powstałby gorszy film niż „Ogniem i mieczem”! W ogóle „Trylogia” miała szczęście, że istniał …
Wyświetlono 25% materiału - 539 słów. Całość materiału zawiera 2158 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się