Na pięć kategorii książkowych dwie nagrody Bestseller Empiku 2018 przypadły wydawnictwu Wielka Litera, po jednej wydawnictwu Marginesy, Akapit Press i rokrocznemu liderowi w dziale dziecięcym – Burda Książki. Laureatów jubileuszowej 20. edycji ogłoszono 13 lutego. Wręczeniu statuetek towarzyszyły występy polskich i zagranicznych gwiazd, m.in. gitarzysty Guns n` Roses – Slasha razem z Myles Kennedy & The Conspirators, Moniki Brodki, Pawła Domagały i Kamila Bednarka. Uroczystość otworzyła Ewa Schmidt-Balcerz, prezes zarządu spółki Empik, a prowadzenie powierzono po raz kolejny Marcinowi Prokopowi. Galę transmitowała na żywo telewizja TVN, a w realizacji telewizyjnej zostały wykorzystane efekty rozszerzonej rzeczywistości (tzw. extended reality). O wyborze zwycięzców w poszczególnych kategoriach decydują klienci salonów Empik i Empik.com, dokonując zakupu. Każdy zakup to jeden głos. W 2018 roku oddano w ten sposób łącznie ponad 30 mln głosów. Statuetki przyznano w jedenastu kategoriach dla najlepiej sprzedających się tytułów, które ukazały się w ubiegłym roku: pięciu literackich, dwóch muzycznych, trzech filmowych i dla gry multimedialnej. Na gali pojawiła się Heather Morris, by osobiście odebrać nagrodę w kategorii „literatura zagraniczna” za „Tatuażystę z Auschwitz”. Odbierając statuetkę z rąk Justyny Czechowskiej, prezes Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury, pisarka dziękowała bohaterowi książki, mężczyźnie, który podzielił się z nią swoją historią, obdarzył zaufaniem. – Bardzo dziękujemy za tę nagrodę, bo to państwo – czytelnicy książki – wygrali ją dla nas. Dziękujemy Empikowi za fantastyczną współpracę nie tylko przy sprzedaży, razem też promujemy książki. Dziękuję Heather za „Tatuażystę z Auschwitz”. Książka jest bestsellerem na całym świecie. Wydano ją już w 49 krajach. Jest opowieścią o miłości, ale przede wszystkim opowieścią o nadziei i o tym, że wspólnota, współpraca zwycięży wszystko, nawet okrutne rzeczy – mówiła Hanna Grudzińska, redaktor naczelna wydawnictwa Marginesy. Ważne słowa padły z ust Katarzyny Gucio, tłumaczki nagrodzonej publikacji: – Dziękuję w imieniu własnym i wszystkich niewidzialnych, których reprezentantką się dzisiaj czuję. I mam tu na myśli całą armię ludzi, bez których nie dałoby się wydawać literatury zagranicznej w Polsce. Wszyscy musieliby się uczyć języków obcych albo czekać aż Netflix zrobi wersję z napisami. Myślę tu przede wszystkim o wydawcach, którzy niemal na pniu wykupują tytuły, czasami jeszcze zanim piksele wystygną na epilogu. Myślę tu o działach redakcji i korekty, w których dzieją się rzeczy magiczne i gdzie uprawia się zapomnianą sztukę ortografii i interpunkcji. Ale przede wszystkim myślę o mojej konfraterni, czyli o tłumaczkach i tłumaczach, którzy jak kraj długi i szeroki spolszczają dla państwa rozmaite treści, walcząc …