Poniedziałek, 19 listopada 2007
Mój głos w dyskusji
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru208
Jaka jest książka, każdy widzi… To oczywiste. Terminem „książka” określamy zarówno lekturę do poduszki, klasykę pisarską, ilustrowane broszury, albumy, słowniki, encyklopedie, zbiory aktów prawnych, podręczniki akademickie i szkolne, i nie są to wszystkie rodzaje książek przecież. „Wikipedia” definiuje ją jako „dokument piśmienniczy myśli ludzkiej, raczej obszerny, w postaci publikacji wielostronicowej o określonej liczbie stron, o charakterze trwałym”. A czym jest książka w codziennym życiu? Jaki jest jej wpływ na nas, na naszą pracę, na nasze życie? Jaki jest udział podręczników, książek fachowych czy literatury w naszym obcowaniu z książką? Czy potrafimy wyobrazić sobie świat bez książek? Czy w dobie Internetu, zaniku wartości i papki medialnej, jaka wylewa się z ekranów, książka ma w ogóle szansę na przetrwanie? Należy być pewnym, że skoro mimo zmieniających się przez stulecia mód i nastrojów, trwających wojen i rewolucji, zakazów i prześladowań, także teraz, w dobie wolnego rynku, książka przetrwa i nadal dostarczać będzie przyjemności obcowania ze sobą. W dziejach ludzkości książki często stawały się obiektem ataków i prześladowań, były niszczone, palone na stosach, zakazywano ich produkcji i posiadania. Z naszej nieodległej przeszłości wiemy, że książki mogą być przez rządy uznawane za niebezpieczne, że ustawodawca potrafi roztaczać nad książką kontrolę, co wolno wydać, czego nie, a co bezwzględnie trzeba i do tego w jakim czasie i nakładzie. Te czasy na szczęście już za nami, od bez mała 20 lat sektor wydawniczy w Polsce podlega regułom rynkowym. Oznacza to z jednej strony pełną swobodę edytorską, ale z drugiej – konieczność sprostania konkurencji. Nie tylko branżowej, ale także innych produktów starających się zająć czas i dostarczyć rozrywkę. Patrząc na te kilkanaście lat wolnego rynku, na bieżąco, w każdym z obszarów, wciąż przerabiamy kurs gospodarczo-ekonomiczny. Nie było chyba wydarzenia, i to zarówno z rodzaju tych pozytywnych, jak i negatywnych, które by nasz sektor ominęło. Rodzi się więc pytanie o możliwości ochrony wartości, jakie niesie ze sobą książka, a także o możliwość ochrony samego rynku wydawniczo- księgarskiego. Toczy się dyskusja Warto przypomnieć, że w 1997 roku Polska Izba Książki ogłosiła Kodeks Stosunków Wydawniczo-Księgarskich, w którym z dużą szczegółowością wymienia się zasady etyczne i prawne, jakie powinny występować w obrocie literaturą. Oprócz zapisów dotyczących cen detalicznych w dokumencie są i takie, które wskazują zasady dotyczące zakazu wydawania i dystrybucji książek naruszających prawo autorskie, zawierających nieprawdziwe informacje o wydawcy, czy pomijanie daty stanu prawnego w publikacjach prawniczych. Kodeks jako nieetyczne traktuje zaleganie z zapłatą i podawanie fałszywych danych o rynku książki. Można zauważyć, iż było to nic innego, jak ponowienie zasad obowiązujących już w polskim systemie prawnym, spisane i uporządkowane dla potrzeb branży. Jednak z uwagi na fakt integracji europejskiej, coraz bliższe są nam rynki wspólnoty, obserwowane i naśladowane. Jednym z przedmiotów tych obserwacji jest ustawa o książce, która obowiązuje w wielu krajach Zachodu – ustawa, a nie kodeks. Toczy się zatem dyskusja nad wprowadzeniem takowej w życie. I jak każdy projekt aktu prawnego ma ona zwolenników i przeciwników. Ci pierwsi wskazują na książkę jako towar szczególny i wykazują, że promocyjne akcje cenowe wielkich graczy spowodują odejście klientów od średnich i małych księgarń, co może spowodować ich znikanie z handlowych map kraju. W konsekwencji dominacja potężnych sieci księgarskich postawi w niewygodnej sytuacji wydawców, szczególnie tych z bardziej wyrafinowaną i mniejszą ofertą. Zakładając czarny scenariusz, brak ustawy o cenach doprowadzi do sytuacji, w której wielkie sieci sprzedaży w porozumieniu z największymi wydawcami będą oferować jedynie bestsellery, podręczniki i popularne książki ilustrowane. Co na to przeciwnicy ustawy? Twierdzą, że interwencje państwa w wolny rynek szkodzą i hamują jego rozwój. Rynek zarówno po stronie wydawniczej, jak i księgarskiej, jest w ciągłym ruchu, podmioty pojawiają się, znikają, transformują, łączą, ewoluują, i trudno przewidzieć ostateczny scenariusz rozwoju polskiego rynku, bo wiele się jeszcze wydarzy. I tak jak wielkie sklepy nie pozbawiły sensu istnienia małych osiedlowych piekarni, tak i księgarnie przetrwają, jeśli tylko będą odpowiednio reagować na zmiany. Ustawa definiuje książkę jako dobro kultury i ma na celu stworzenie warunków dla jej dostępności na terenie całego kraju poprzez urozmaicanie oferty i zwiększanie liczby punktów sprzedaży książek – czytamy w polskim projekcie. Ma więc ona, …
Wyświetlono 25% materiału - 667 słów. Całość materiału zawiera 2670 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się