Oficjalnie projekt Woblink wystartował na początku grudnia 2010 roku, jednak już w listopadzie, podczas poprzednich Targów Książki w Krakowie aplikację zaprezentowano po raz pierwszy szerszej publiczności. Choć od tego czasu minął rok i polski rynek e-booków nadal rozwija się znacznie mniej dynamicznie, niż chcieliby jego użytkownicy, to budowany od samego początku we współpracy z wydawcami, a należący do działającego w ramach grupy kapitałowej Znaku, wydawnictwa Otwarte, podmiot przygotowuje kolejne nowoczesne rozwiązania dla wydawców i e-czytelników. – Rozpoczęliśmy od prezentacji aplikacji na iPada dostępnej na systemie operacyjnym firmy Apple, obecnie dostępnej też na urządzenia działające na Androidzie oraz w wersji desktop, czyli na komputerach osobistych i laptopach. Na tegorocznych targach zaprezentowaliśmy natomiast prototyp konceptu o nazwie Woblink Child, czyli systemu do publikacji e-książek dla dzieci – mówi Mateusz Tobiczyk, kierujący projektem Woblink. Pierwszym tytułem wydanym w tym systemie jest „Małpa w kąpieli”, przygotowana przez zespół Woblinka. System składa się z kilku komponentów. Pierwszy z nich to kreator, dzięki któremu wydawca może przygotować (zbudować) książeczkę na podstawie materiałów, które już w tym celu przygotował, na przykład na potrzeby wydania drukowanego. Drugim komponentem jest aplikacja wyposażona w kilka funkcji znacznie zwiększających przyjazność i dostępność książki dla dziecięcego e-czytelnika. Jedna z nich pozwala na pełną personalizację książki, dzięki możliwości zrobienia zdjęcia i umiejscowienia go na przykład zamiast twarzy wybranej postaci czytanej właśnie opowieści. I tak dziecko może czytać o małpce w kąpieli, ale rzeczona małpka może mieć twarz swojego czytelnika. …