Czwartek, 29 października 2020
ROZMOWA Z MACIEJEM STARCZEWSKIM, PREZESEM KOMPANII MEDIOWEJ
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeruBiblioteka Analiz nr 533 (20/2020)

– Jak doszło do tego, że Kompania Mediowa zaczęła wydawać książki?
– Kompania Mediowa jest nietypowym wydawnictwem. Od wielu lat działamy jako producent telewizyjny, realizując szereg projektów: reportaży, filmów dokumentalnych, programów, a także koncertów czy większych eventów telewizyjnych. Naszą sztandarową produkcją jest jednak Xięgarnia dla TVN 24 (teraz w TVN 24 GO), jedyny program o książkach, który trwa nieprzerwanie od ośmiu lat (blisko 350 wydań). Do tego realizowaliśmy gale Nagrody im. Wisławy Szymborskiej czy Nike. Także książki i literatura towarzyszą nam od początku, od kiedy działamy. Nie ukrywam, że ja prywatnie od zawsze jestem aktywnym czytelnikiem. Wiele razy na mojej drodze zawodowej – jestem producentem i reżyserem – pojawiały się myśli o własnym wydawnictwie. I kiedy jedna z naszych produkcji – „Opowiem ci o zbrodni” dla Crime Investigation – wymagała stworzenia publikacji książkowej, powiedzieliśmy: czemu nie, spróbujmy. Tak powstało Wydawnictwo Kompania Mediowa.

– To był debiut wydawnictwa?
– Tak, najpierw wydaliśmy zbiór kryminałów z takimi gwiazdami jak Kasia Bonda, Wojtek Chmielarz czy Igor Brejdygant, potem biografie Steve’a Jobsa i Michała Fajbusiewicza, a następnie serię „Inwestuj w siebie”.

– Jak można określić profil wydawnictwa?
– Przede wszystkim wydajemy to, co sami chcielibyśmy przeczytać. Nasz profil, a istniejemy dopiero dwa lata, trochę ewoluował. Przygoda z kryminałem nauczyła nas wiele o stale zmieniającym się i niełatwym rynku wydawniczym. Jednocześnie nie przekonała do tego gatunku. Daleko nam do poziomu eksperta, bo prawdę mówiąc nie jesteśmy zagorzałymi czytelnikami książek z dreszczykiem. Za to zawsze chętnie sięgaliśmy po wszelkie poradniki: psychologiczne, biznesowe, motywacyjne i wszystko, co jest na granicy tych tematów. Tak powstała seria „Inwestuj w siebie”, która dziś ma pięć tytułów, a w roku 2021 poszerzy się o kolejnych osiem. Bardzo w nią wierzymy, a czytelnicy potwierdzają wartość naszych wyborów. Te książki naprawdę znakomicie się sprzedają. To, co nas interesuje i gdzie będziemy stawiać kolejne kroki, to non fiction. Dobry reportaż, wywiad, biografia to przestrzenie, w których chcemy mieć coś do powiedzenia. Nie mogę jeszcze zdradzać szczegółów, ale przyszły rok przyniesie kilka ciekawych pozycji z tej półki. Podsumowując – wydajemy i chcemy wydawać książki inspirujące, opowiadające o nas tak w skali mikro, jak makro.

– Czy firma nadal produkuje treści dla telewizji?
– Tak. Zapewne nie zmieni się to w ciągu najbliższych lat. I, jak dziś zauważam, te rzeczy są bardzo bliskie temu, co tworzy naszą ofertę wydawniczą. Nieprzypadkowo i tu, i tu jest reportaż i dokument, dobra publicystyka. Na pewno telewizja nauczyła nas działać szybko, spontanicznie.

– W jaki sposób dystrybuowane są książki Kompanii Mediowej?
– Nasze książki w formie papierowej sprzedajemy przez największego polskiego dystrybutora, firmę Dressler. Mamy z nimi umowę na wyłączność, co daje nam trochę korzystniejsze warunki, a jednocześnie upraszcza cały proces dystrybucji. Łatwiej też – korzystając z ich pośrednictwa – dogadywać się z wielkimi graczami jak Empik czy Świat Książki. W formie elektronicznej, która wbrew deklaracjom wielu wydawców jest dziś istotnym elementem przychodów, jesteśmy wszędzie. Mamy umowy z Woblinkiem, Virtualo, Legimi, Publio. Do tego dochodzi Audioteka, Storytel i Empik Go. Tu muszę powiedzieć bardzo ważną rzecz. Od początku każda nasza książka ukazuje się w formie papierowej, elektronicznej i audio. Uznaliśmy, zwłaszcza w przypadku audiobooków, że jest to dziś koniecznością. Każdy posiada smartfon, a abonamenty na usługi online stają się stałym elementem domowych budżetów, po rachunkach za prąd i wodę. Już podczas lockdownu przekonaliśmy się, jak bardzo mieliśmy rację. Zainteresowanie ofertą online wzrosło wtedy błyskawicznie. Zauważyliśmy, że wielu wydawców nagle zaczęło nagrywać audio do książek, które na rynku były już dwa, trzy lata albo dłużej. Rozpoczął się prawdziwy boom na audiobooki. I bardzo dobrze. Może w tym tempie szybko dogonimy Zachód, a słupki czytelnictwa nad Wisłą wreszcie pójdą w górę.

– Jakie są plany wydawnicze na najbliższe miesiące?
– W najbliższych miesiącach będziemy poszerzać naszą serię „Inwestuj w siebie”. Pojawią się amerykańskie hity o zarządzaniu domowymi finansami jak „I Will Teach You To Be Rich” czy głośny „Sway” – książka o tym, jak nieracjonalnie działa nasz mózg. Ruszamy też z nową serią o ludzkiej seksualności i związkach, która wystartuje bestsellerem „Normal Bar”, czyli statystyczną opowieścią o tym, co jest normą, a co poza nią wybiega i jak sobie z tą średnią radzić. Będą też tytuły z działu non fiction, ale te muszę zachować w tajemnicy, przynajmniej do końca roku.

– Z jakiem zespołem realizowane są plany wydawnicze?
– Nasz zespół jest bardzo kameralny. To tak naprawdę cztery osoby łącznie ze mną oraz grupa kilkunastu współpracowników: grafików, tłumaczy, korektorów, redaktor techniczny i skład. Osobą, która nadaje ton naszym działaniom jest Małgosia Maruszkin – pierwszy człowiek wydawnictwa. Wiele mnie nauczyła i robi to codziennie, inspirując przy tym cały zespół. Małgosia, jak mało kto zna świat wydawniczy, ma znakomitą intuicję i jeszcze większą energię. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie za nią nadążyć. Pracujemy też z Iwoną Wodzińską, która zajmuje się promocją i wiele razy udowodniła, że jest znakomitym fachowcem w swoim fachu. Do tego jest kreatywnym i radosnym elementem zespołu. Ostatnio dołączyła do nas Monika Kiersnowska, obejmując stanowisko sekretarza redakcji. Dzięki niej widzę, że wiele rzeczy, które do tej pory miałem na głowie, można robić lepiej i sprawniej.

Autor: Rozmawiała Ewa Tenderenda-Ożóg