Czwartek, 25 lipca 2013
Rozmowa z Krzysztofem Dudkiem, dyrektorem Narodowego Centrum Kultury
CzasopismoBiblioteka Analiz
Tekst pochodzi z numeru359
Ku zaskoczeniu wielu osób Narodowe Centrum Kultury pojawiło się na rynku jako nowe państwowe wydawnictwo… Nie możemy mówić o wydawnictwie sensu stricte w przypadku Narodowego Centrum Kultury, gdyż nasza działalność wydawnicza jest częścią szerszych przedsięwzięć. Mam na myśli szczególnie nasze serie jak „Kultura się Liczy”, „Zwrotnice Czasu”, „Biblioteka Kultury Współczesnej” i „Ojczysty dodaj do ulubionych”, a także serię raportów, które były związane z Kongresem Kultury organizowanym w 2009 roku. Publikacje te towarzyszą różnym wydarzeniom. Dla przykładu seria „Kultura się Liczy” jest częścią szerszej akcji, która ma na celu uświadamianie władzom publicznym, a szczególnie samorządom, jak ważna jest kultura, że nie powinna być traktowana tylko przez pryzmat rozrywki czy promocji, ale tak na prawdę kultura może być istotnym czynnikiem rozwoju gospodarczego i zmiany społecznej. Jest tu cześć edukacyjna, która polega na organizowaniu spotkań czy kongresów kultury, jakie wspieraliśmy i nadal będziemy wspierać, a do tego chcemy przygotować bazę merytoryczną czyli polskiemu czytelnikowi przedstawić ważne teksty z tej dziedziny. Stąd właśnie seria „Kultura się Liczy”, w której wydaliśmy bardzo głośno dyskutowaną pracę Richarda Floridy „Narodziny klasy kreatywnej” czy ostatnio Charlesa Landry’ego „Kreatywne miasto”. W ten sposób nasze publikacje uzupełniają szerszą działalność Narodowego Centrum Kultury. Jest też seria zawiązana z literaturą science fiction czy może historiami alternatywnymi zatytułowana „Zwrotnice Czasu”. Pojawiła się ona również jako część edukacyjna skierowana do młodszego odbiorcy, a przy tym towarzyszyła obchodom rocznicy wybuchu II wojny światowej w 2009 roku. Szukaliśmy takich mechanizmów, które w sposób niestandardowy i nowoczesny przypominałyby historię Polski i wpadliśmy na pomysł, że może warto byłoby zabawić się intelektualnie w zmiany historii. Stąd pierwsza książka w tej serii autorstwa Macieja Parowskiego „Burza”, a której opowiadamy jak Polska wygrała kampanię wrześniową, a właściwie wojnę obronną dzięki nieoczekiwanym zjawiskom meteorologicznym, bo przez trzy tygodnie leje deszcz i Niemcy nie są w stanie wykorzystać swojej dominacji technicznej. Dzięki temu Polacy zyskują przewagę… Brzmi to bardzo optymistycznie. Wyszły chyba pokoleniowe traumy… Racja, bo ta seria pełni również funkcję terapeutyczną, chociaż nie wszystkie publikacje mają pozytywne przesłanie, a niektóre są bardzo pesymistyczne, jednak w przypadku tej pierwszej książki w serii „Zwrotnice Czasu” pomysł narodził się w głowach wojskowych. Może nie mają co robić? Sądzę, że jednak mają, ale dla przyjemności bawią się w różnego rodzaju gry strategiczne. Wymyślił to jeden z oficerów Gromu i „zapłodnił” Macieja Parowskiego – gdyby „to i to”, to konsekwencje były właśnie takie. W tej serii ukazały się też tytuły takich autorów, jak Łukasz Orbitowski czy Konrad Lewandowski, którzy z powodzeniem radzą sobie na rynku komercyjnym… I jeszcze Szczepan Twardoch! Na pewno dobrze sobie radzą, ale od razu chciałbym powiedzieć, że dla nas ten parametr komercyjny nie jest istotny. Mnie bardziej zależy, aby edukować i zwiększać świadomość. Mówiąc o „Zwrotnicach Czasu”, mówimy o edukacji historycznej. Wszyscy wiemy, że w szkołach jest luka w sferze historii najnowszej, bo programy nauczania poświęcają jej niezbyt dużo miejsca. Dlatego staramy się tę lukę edukacyjną uzupełnić. Jest to też związane z badaniami, jakie czasami zlecamy czy przejmujemy od innych instytucji. Z tych badań wyłania się dosyć zatrważający obraz i dlatego myślę, że możemy mówić o analfabetyzmie historycznym, szczególnie wśród młodszej części społeczeństwa. Stąd nasze działania mają głównie na celu poprawę świadomości historycznej. Wiąże się z tym chyba przejęcie przez Narodowe Centrum Kultury od wydawnictwa Prószyński Media czasopisma „Czas Fantastyki”… Tak jest. Przejęliśmy to czasopismo, które jest teraz dystrybuowane nieodpłatnie! Czasopismo zostało odkupione? Nie, przejęliśmy tylko koszty związane z funkcjonowaniem tego pisma i staliśmy się jego wydawcą. Pismo jest dystrybuowane przez wydawnictwo Prószyński Media nieodpłatnie? Tak, nieodpłatnie. Co to znaczy? Oznacza to, że jest dodawane do publikacji tego wydawcy, które rozchodzą się w normalnym trybie dystrybucyjnym, przede wszystkim do „Fantastyki”, głównego miesięcznika zajmującego się science fiction. Czy „Czas Fantastyki” jest też bezpłatnie dostępny w Internecie? Jeszcze nie – dostępne są fragmenty artykułów. Jednak w ramach działalności Narodowego Centrum Kultury chcemy budować dużą platformę domeny publicznej, gdzie będą zamieszczane materiały NCK, których prawa uwzględniają taką eksploatację. W ten sposób zrealizujemy drugi czynnik, jakim się kierujemy czyli zwiększanie dostępności do kultury. Realizując to założenie w grudniu ubiegłego roku zaczęliśmy wydawać również publikacje elektroniczne. Dzięki temu NCK stało się pierwszą publiczną instytucją kultury, która poszła o krok dalej i zwróciła również uwagę na młode pokolenie czytelników, którzy za moment zaczną w zdecydowanie większym stopniu korzystać z książek elektronicznych chociażby poprzez e-podręczniki. Jednocześnie poprzez e-booki docieramy też do czytelników niedowidzących i niewidzących a także do Polonii za granicą. Widać to zresztą w pobraniach – bardzo dużą popularnością cieszą się książki dla dzieci oraz dostrzegamy coraz większą liczbę pobrań z zagranicy – również tej dalekiej. Bez szczególnych nakładów na promocję w pierwszych dniach istnienia aplikacji Bauman/Bałka – książka w formie papierowej ukazała się na rynku na początku tego roku – odnotowaliśmy 100 pobrań, w tym 10 z Chin. Pragnę dodać, że jest to książka obecnie dostępna wyłącznie w języku polskim. Jakie nakłady mają publikacje książkowe, na przykład seria fantasy? Nakłady są niewielkie, mniejsze nawet niż średni nakład w kraju – od 300 do 1000 egzemplarzy w pierwszym wydaniu. Jeśli tytuł jest poczytny i nakład się wyczerpuje robimy dodruki próbując sprostać oczekiwaniom czytelników. Jak wspominałem wcześniej – od niedawna wchodzimy na rynek książki elektronicznej – stąd też wynika polityka minimalizowania nakładów papierowych i zwiększanie możliwości pobrań – w niektórych przypadkach również bezpłatnych – na czytniki. Czy pan bardziej podkupuje autorów innym wydawcom i płaci wysokie honoraria, czy bardziej jest to forma grantu lub stypendium dla twórcy? Nie podkupuję autorów, bo zlecam konkretne rzeczy w konkretnej konwencji. Nie zdarza się, że autor ma gotowy produkt i przychodzi do nas, do wydawnictwa, a przebijam cenę i konkuruję z innymi wydawcami. Nie, zlecam autorowi stworzenie utworu ważnego z naszego punktu widzenia i wpisuje się w naszą działalność statutową i priorytety. Po prostu zamawiamy dzieło na podstawie umowy cywilno-prawnej. Oczywiście w przypadku serii „Kultura się liczy” – serii w dużej mierze tłumaczonej, gdzie prawa do tłumaczeń pozyskujemy na zasadach licencyjnych śledzimy, jakie zagraniczne tytuły mogłyby uzupełnić biblioteczkę czytelnika, którego nurtują kulturowe aspekty ekonomii lub odwrotnie – ekonomiczne aspekty kultury. A co z dystrybucją książek? Książki dystrybuujemy głównie poprzez zewnętrznych dystrybutorów oraz zawierając umowy z księgarniami, które od ubiegłego roku w większości są skupione wokół projektu „Sieć Księgarń Partnerskich NCK”. W tym roku uruchomiliśmy dwie księgarnie „firmowe” – w siedzibie NCK oraz w prowadzonej przez nas Galerii Kordegarda. Realizujemy też sprzedaż poprzez księgarnię internetową, którą za moment będziemy modernizować, by była jeszcze bardziej funkcjonalna i przyjazna dla odbiorców. Czynnie uczestniczymy w targach i kiermaszach książek. Duża część naszych nakładów jest jednak …
Wyświetlono 25% materiału - 1068 słów. Całość materiału zawiera 4273 słów
Pełny materiał objęty płatnym dostępem
Wybierz odpowiadającą Tobie formę dostępu:
1A. Dostęp czasowy 15 minut
Szybkie płatności przez internet
Aby otrzymać dostęp kliknij w przycisk poniżej i wykup produkt dostępu czasowego dla Twojego konta (możesz się zalogować lub zarejestrować).
Koszt 9 zł netto. Dostęp czasowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Czas dostępu będzie odliczany od momentu wejścia na stronę płatnego artykułu. Dostęp czasowy wymaga konta w serwisie i logowania.
1B. Dostęp czasowy 15 minut
Płatność za pośrednictwem usługi SMS
Aby otrzymać kod dostępu, należy wysłać SMS o treści koddm1 pod numer: 79880. Otrzymany kod zwotny wpisz w pole poniżej.
Opłata za SMS wynosi 9.00 zł netto (10.98 PLN brutto) i pozwala na dostęp przez 15 minut (bądź do czasu zamknięcia okna przeglądarki). Przeglądarka musi mieć włączoną obsługę plików "Cookie".
2. Dostęp terminowy
Szybkie płatności przez internet
Dostęp terminowy zostanie przyznany z chwilą zaksięgowania wpłaty - w tym momencie zostanie wysłana odpowiednia wiadomość e-mail na wskazany przy zakupie adres e-mail. Dostęp terminowy wymaga konta w serwisie i logowania.
3. Abonenci Biblioteki analiz Sp. z o.o.
Jeśli jesteś już prenumeratorem dwutygodnika Biblioteka Analiz lub masz wykupiony dostęp terminowy.
Zaloguj się