W ramach cyklu „Wydawcy i księgarze dla Niepodległej” prezentujemy artykuły o ważnych dla polskiej kultury księgarzach i wydawcach. Artykuł dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego Niepodległa na lata 2017-2022 w ramach programu dotacyjnego „Niepodległa”. Materiał dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa. W 1836 1 roku nastolatek otwiera w Lublinie księgarnię. Przez całe życie kieruje się maksymą „prawdą a pracą”. Pracuje ciężko, ale nie przeszkadza mu to w zaangażowaniu się w konspiracyjne działania niepodległościowe. Po przedwczesnej śmierci najstarszego brata i jego żony przejmuje opiekę nad ich kilkuletnim synem Michałem, którego kształci i któremu przekazuje w 1881 roku całą swoją firmę. Kiedy Stanisław Arct umiera, firma Arctów wyrasta na drugie najważniejsze i największe (po Gebethnerze i Wolffie) wydawnictwo na polskim 2 rynku. Lekarze i księgarze Stanisław Arct (Samuel Arzt do 1857 3) urodził się 18 kwietnia 1818 roku w Lublinie. Jego ojciec był znanym i szanowanym w mieście lekarzem. Podobnie jego najstarszy brat, Franciszek. Starszy brat, Jakub, został farmaceutą. Stanisław sprzeniewierzył się jednak rodzinnej tradycji i został księgarzem. Uczęszczał do miejscowego gimnazjum w latach 1827–1834 (z przerwą spowodowaną wybuchem powstania listopadowego). W 1836 roku, w wieku 18 lat, otworzył w Lublinie, przy ulicy Krakowskie Przedmieście 132, księgarnię sortymentową, trzecią w tym mieście. Warto tutaj zaznaczyć, że w owym czasie popularne były dwie formy prowadzenia biznesu książkowego. Prostsza, pod postacią księgarni sortymentowej (asortymentowej), miała na składzie książki różnych wydawców. Drugą, bardziej zaawansowaną formą, były księgarnie nakładowe (wydawnicze). Taki księgarz sam (lub wspólnie z innym księgarzem) drukował książki i one stanowiły całość lub zdecydowaną większość jego oferty. Księgarnia młodego Stanisława oferowała książki różnych wydawnictw, posiadała też skład nut oraz dzieł sztuki. Dodatkowym źródłem dochodu była sprzedaż dewocjonaliów i artykułów piśmiennych. Lublin zamieszkiwało wówczas niespełna 15 tys. osób, z tego około połowę stanowiła ludność żydowska. Niezbyt duży rynek. Należało starać się o klientów zamieszkujących teren guberni lubelskiej. Inteligentny i bardzo oczytany młody człowiek szybko zdobył sobie zaufanie rodzin „obywatelskich” pracujących i posiadających majątki na tym terenie. Prowadził dla nich sprzedaż wysyłkową oraz prenumeratę czasopism polskich i zagranicznych „po cenach warszawskich”, jak to zaznaczał w reklamie. Dzięki kontaktom nawiązanym z wydawcami z Warszawy i Galicji, a także poprzez Lipsk, który stanowił centrum handlu książką, Arct sprowadzał najlepsze edycje. W tym książki zakazane, przemycane najczęściej przez zieloną granicę, a na nie był szczególnie duży popyt. Bardzo szybko lubelski księgarz otworzył wypożyczalnię książek polskich oraz francuskich 4. W niedługim czasie oferta wypożyczalni została rozszerzona o książki dla dzieci, co było wówczas wielką rzadkością. Była to zapowiedź przyszłego kierunku rozwoju firmy, która swój program wydawniczy rozwijała w kierunku dzieł pedagogicznych oraz właśnie książek dla dzieci i młodzieży. Stanisław Arct musiał posiadać wyjątkowy talent organizacyjny, ponieważ mimo ograniczeń cenzury jego przedsiębiorstwo szybko przerosło dwie konkurencyjne firmy: księgarnie Stanisława Streibla i Kazimierza Szczepańskiego. Firma okrzepła na tyle, że w 1852 roku mogła rozpocząć sprzedaż książek sygnowanych własną marką. Większość z nich należała do kategorii dziecięcej i młodzieżowej oraz popularnonaukowej. To jeszcze nie było pełnoprawne wydawnictwo. Stanisław Arct zaczął skupować nakłady innych wydawców i sygnował je swoim znakiem graficznym – początkowo były to dłonie złączone uściskiem, pod którymi widniał napis „Prawdą a pracą”. Znak graficzny zmieniał się w późniejszych latach, natomiast przesłanie pozostawało bez zmian i było bardzo poważnie traktowane przez kolejne pokolenia Arctów. Pierwsze w pełni własne publikacje pojawiają się w ofercie firmy w 1855 roku. Na początek …