1 Bohater „Nieodnalezionej” Remigiusza Mroza deliberuje: „Bez końca obracałem tamto zdarzenie w głowie i rozważałem, co by było, gdybyśmy wypili o jedno piwo mniej, wyszli z pubu wcześniej lub chwilę krócej palili nad rzeką. Psychologowie nazywają to myśleniem kontrfaktycznym, polegającym na tworzeniu alternatywnych scenariuszy zdarzeń, które już miały miejsce. Nie jest to ani zjawisko rzadkie, ani całkowicie negatywne – pozwala przecież w przyszłości uniknąć tych samych błędów, nieraz podnosi na duchu i daje poczucie kontroli nad własnym losem. W moim wypadku efekty były jednak dokładnie odwrotne”. Moja babcia nie słyszała o myśleniu kontrfaktycznym, powtarzała za to często: „Nie rób głupstw”. Co z tego wyniknęło? Też nic. 2 Fabuła „Na skraju załamania” B.A. Paris wzięła się – jak czytamy – z rozmyślań autorki podczas samotnej podróży samochodem przez las: „Niebo nagle pociemniało, otworzyło się i znalazłam się w środku wielkiej burzy. W pobliżu nie było nikogo, gdy tak wlokłam się samochodem, i zaczęłam się zastanawiać, co by się stało, gdyby ktoś zatrzymał się na poboczu drogi. Było tylko popołudnie, ale co by było, gdyby akurat był środek nocy? Czy odważyłabym się zatrzymać w tak odludnym miejscu? Czy to by zależało od tego, czy za kierownicą siedziałby mężczyzna czy kobieta? Pomyślałam, że to interesujący dylemat, który byłby dobrym punktem wyjścia do nowej historii. Byłam także zainteresowana zadaniem zbadania tematu wczesnej demencji, więc świetnie, że udało mi się połączyć te dwa zagadnienia”. Nasi politycy dotknięci są i wczesną, i późną demencją, tak że samotna jazda przez las ani by im nie przeszkodziła, ani pomogła. Oni wiedzą swoje. Czy raczej nie wiedzą. [Patrz również poz. 12] 3 Nieoceniony „Newsweek” książkę „Mroczniej. Ciemniejsza strona Greya oczami Christiana” E.L. James przedstawiał cytatem: „Powiedziałem, że chcę cię odzyskać, a ty nic nie odpowiedziałaś”. No, czysty liryzm w stylu – „a ty mi nic nie odpowiadasz i jesz zielone winogrona”. Ale że nas, biednych ludzi, rzeczywistość ze snu budzi, od razu natknąłem się na zdanie pochodzące z zupełnie innej parafii. Brzmiało ono następująco: „Chryste! Prawie ją zerżnąłem w jakiejś pieprzonej uliczce”. Cóż za finezja! A jaki smak literacki! Nic, tylko uczyć się fragmentów dzieła na pamięć. 4 „Kurtyka. Sztuka wolności” Bernadette McDonald to biografia Wojciecha Kurtyki – wybitnego himalaisty, alpinisty i taternika, ale również wspinacza (cóż za fatalne słowo!) skalnego. Człowieka, który wspinaczkę wysokogórską – a uprawiał ją razem z, na przykład, Messnerem i Kukuczką – traktował nie jako sport, ale jako sztukę. Napisał zresztą kilka ważnych dla ludzi chodzących po górach książek, takich jak „Trango Tower” czy „Chiński maharadża”. Literacki talent odziedziczył po ojcu, pisującym pod pseudonimem Henryk Worcell, autorze genialnie zekranizowanych przez Janusza Majewskiego „Zaklętych rewirów”. Zainteresowanych tematyką górską zachęcam też do sięgnięcia po książki z pozycji 5, 25 i 27. 5 Książka „Spod zamarzniętych powiek” Dominika Szczepańskiego i Adama Bieleckiego w kontekście niepowodzenia zimowej – narodowej – wyprawy na K2 nabrała dodatkowych sensów. A Bielecki, jeden z najbardziej znanych naszych himalaistów skomentował to wydarzenie najprościej jak tylko można: „Góra okazała się za trudna, a my za słabi”. [Patrz także poz. 4, 25 i 27] 6 …