1 Książka Krystyny Kurczab-Redlich „Wowa, Wołodia, Władimir. Tajemnice Rosji Putina” pokazuje między innymi, i to czarno na białym, jak za rządów Putina po całą, ale to całą władzę nad Rosją sięgnęli kagiebiści. Czy jak się tam oni dziś nazywają. 2 „Pucio na wsi”, kolejny tomik z popularnej serii Marty Galewskiej-Kustry uświadomił mi, że dzieci coraz częściej mówią o wyjeździe z miasta, na przykład do babci, „na farmę”. Tak że kłaniam się autorce do samej ziemi za uchronienie od całkowitego zapomnienia archaizmu zwanego „wieś”. A skąd wzięła się „farma”? Z popularnej dziecięcej piosenki: „Stary Donald farmę miał, ija, ija, o!”. [Por. również poz. 14] 3 „Skazanie” Remigiusza Mroza opowiada o tym, co wyniknęło z przywrócenia mecenas Chyłce prawa do wykonywania zawodu. Raymond Chandler, klasyk gatunku, stwierdził przed laty: „Kłopoty to moja specjalność”. No właśnie. 4 W „Mentaliście” Camilli Läckberg i Henrika Fexeusa mamy do czynienia z facetem tak się przedstawiającym: „Mam na imię Vincent i jestem mentalistą. Znaczy to, że uczyniłem zawód z tego, by wiedzieć, jak manipulować ludzkim umysłem i zachowaniem”. Takich Vincentów jest, moim zdaniem, mrowie. Zwłaszcza w polityce. 5 „Kicia Kocia. Co zasiejemy w ogródku?” podpowiada przedszkolakom Anita Głowińska. Maluchy lubią książeczki z tej serii, jeszcze bardziej ich mamusie. O powodzenie najnowszej „Kici Koci” jestem spokojny. 6 Do lektury „Fightera” Pauliny Świst zachęcić ma przepełniające książkę: ostra erotyka, rzekomo cięty dowcip i wulgarny język. „Tu nie ma nic wysublimowanego”, przeczytałem w internecie. Jeszcze czego, prawda? 7 W „Czułej przewodniczce. Kobiecej drodze do siebie” Natalia de Barbaro powiada: „Piszę te słowa, a moja lewa półkula szaleje; piszę je i jest tak, jakbym szła pod wiatr. Światło? Słyszę w sobie szyderczy, krytyczny głos. »Serio? Będziesz tu pieprzyć o jakiejś plamie światła? Co to jest – wypracowanie dwunastolatki?!« Nie udało mi się raz na zawsze rozstrzygnąć moich zmagań z tym głosem, głosem chłodnego, hiperracjonalnego krytyka, brata Królowej Śniegu. Ale udało się to, że wbrew niemu piszę, a Czuła Przewodniczka mówi do mnie: »Pisz«. Wtedy czuję, że ty, która to czytasz, jesteś blisko mnie”. Cóż począć? Pan każe, sługa musi. 8 Z „Potęgi podświadomości” Josepha Murphy’ego dowiedzieć się można, że bywają trzydziestoletni starcy i osiemdziesięcioletni młodzieńcy. Zgoda, więcej jest jednak młodych trzydziestolatków i zgrzybiałych facetów po osiemdziesiątce. 9 „Dziennik Cwaniaczka. Krótka piłka” Jeffa Kinneya traktuje, rzeczywiście, o piłce. Krótkiej jak krótkiej, ale – jak się okazuje – niełatwej do opanowania. W trakcie meczu koszykówki. Do tego, o zgrozo, z dziewczynami! 10 Jak się dowiadujemy z „Prawa rezonansu” Pierre’a Franckha, pomyśleć o czymś może być równoznaczne z osiągnięciem tego. Wynika to ponoć z połączenia praw fizyki ze skutkami pozytywnego myślenia. Bardzo być może, ale w przesadny optymizm nie popadam. 11 „Start a Fire. Runda druga” Katarzyny Barlińskiej znanej jako P.S. Herytiera „Pizgacz” przypomina o tym, że – niestety – rzecz cała zamierzona jest na trylogię. [Por. również poz. 13] 12 W „O włos” Katarzyna Bonda pisze: „Twoje szerokie biodra, doskonale okrągłe pośladki wypinały się zachęcająco w moją stronę. Jestem gotów przysiąc, że majtek też nie zdążyłaś włożyć. Czy kiedykolwiek nosisz bieliznę? Wtedy pomyślałem, że nadchodzi nasz czas. I …