Wróciłem kilka dni temu ze Słowacji – piwo w sklepie kosztuje ponad 3 zł, a Słowacy przyjeżdżają do Polski na zakupy. Nasz kraj, przez katastrofalnie niski kurs złotego, stał się nieoczekiwanie tanim rynkiem dla zagranicznych nabywców, poza jednak rosnącym wolumenem eksportu nic dobrego z tego dla nas nie wynika, a już w szczególności sytuacja jest niekorzystna dla producentów, w tym także dla wydawców, którzy zmuszeni są dokonywać rozliczeń w euro. Na rynku wydawniczym niski kurs złotego będzie miał liczne reperkusje. Bezpośrednio wyrazi się ograniczeniem inwestycji. W przypadku wydawców będzie to mniejsza liczba zakupionych licencji do tłumaczeń. W przypadku branży poligraficznej sytuacja może mieć jednak bardziej dalekosiężne skutki – wstrzymanie inwestycji w rozbudowę i modernizację parku maszynowego może zmniejszyć konkurencyjność polskich firm i wpłynąć na obniżenie jakości oferowanych usług lub wzrost ich cen. Na kalkulacje wpływ mają też rosnące ceny papieru, pomimo iż działający w Polsce przedstawiciele międzynarodowych firm papierniczych ograniczają swoje marże, koszty papieru stale rosną. Tylko ogromna konkurencja na rynku poligraficznym sprawia, że ceny usług utrzymywane są na poziomie roku poprzedniego. Koszt amortyzacji spłacanych w euro maszyn wzrósł od stycznia 2009 roku o …