KWARTALNIK WYSPA
W Numerze
Poniedziałek, 5 maja 2014
Witold Gombrowicz, Kronos. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013.
RECENZJA
Poniedziałek, 5 maja 2014
Eda Ostrowska, Oto stoję w deszczu ciała (dziennik studentki). Jirafa Roja, Warszawa 2013.
RECANZJA
Poniedziałek, 5 maja 2014
Peryskop
Nie można stracić takiej okazji, aby po wakacjach nie wspomnieć o książce, która z innych powodów nigdy nie trafiłaby na strony naszego pisma. Ale jaki ma tytuł! To Wyspy marzeń, których podtytuł brzmi niezwykle zachęcająco Od Tropików po bieguny. Dla porządku dodajmy, że autor nazywa się Antony Mason, tłumaczką jest Ewa Romkowska, a wydawcą renomowana warszawska oficyna Arkady (ISBN 978-83-213-4790-5), najbardziej znana z dopieszczanych edytorsko albumów i książek o sztuce. Jeden ze znanych wydawców marzył …
Poniedziałek, 5 maja 2014
Galeria na „Wyspie”
Mówi się, że jak ktoś zajmuje się wieloma rzeczami, to niczego nie robi dobrze. Mówi się. A potem spotykamy Małgorzatę Lazarek, która para się i grafiką, i malarstwem, i rysunkiem satyrycznym – i ta szeptana teoria bierze w łeb. Dlaczego? Można to banalne rozpisywać się o talencie, zwanym przez niektórych „darem bożym”, przez innych przekleństwem, ale tu nie tylko o talent chodzi. 
Poniedziałek, 5 maja 2014
Nowe nazwiska
Wieść z domu rodzinnego spadła na niego niespodziewanie. Zostawił za sobą wielkie rozgrzane miasto i szybko stawił się w małej wsi, z której wyjechał tak dawno temu. Rozlewające się po linię widnokręgu złote dywany zboża, kołysane wiatrem i przetkane krwistymi kwiatami maku, przywołały w nim chwilowe uczucie spokoju. Stare drzewa, stojąc samotnie wśród pól, zginały się nad żółtymi kłosami, przypominając władców chylących czoło przed kolejnym pokoleniem; pokoleniem zrodzonym spracowaną ręką człowieka. Spokojne te obrazy przesuwały …
Poniedziałek, 5 maja 2014
Nowe nazwiska
Poniedziałek, 5 maja 2014
Ze snów i przypomnień
Redaktor przypomniał sobie, że w młodości zmuszali go do czytania Conrada i wstrząsający artykulik o nastolatku z Batorowa zatytułował jak wyżej. Chłopak sprzedawszy nerkę, brał się teraz za lewe jądro, bo dowiedział się, że mężczyźnie w zasadzie wystarczy jedno. Kupiec na jego klejnot znalazł się szybko w internecie, oferując niebagatelną sumę. Dzielny redaktor miejscowej gazetki dowiedziawszy się o tym pierwszy (ma się te kanały, np. redakcyjna sprzątaczka i jej najświeższe newsy), już trąbił krzykliwym tytułem …
Poniedziałek, 5 maja 2014
Poezja
Poniedziałek, 5 maja 2014
Proza
W środy i piątki od rana słychać było w całej kamienicy tupot małych stóp. Dzieci spod siódemki, szóstki i ósemki dobrze wiedziały, kiedy Pola robi nugat; wiedziały też, że do nugatu potrzeba samych białek, ustawiały się więc w kolejce po żółtka na kogel mogel. Kolejka często ciągnęła się z trzeciego piętra aż na sam parter. Pola rozbijała po kolei jajka, tak, że każde żółtko wpadało prosto do kubka nadstawianego małą rączką. Sypała obficie cukrem i …
Poniedziałek, 5 maja 2014