środa, 27 listopada 2019
WydawcaSonia Draga
AutorMarek Migalski
RecenzentGrzegorz Sowula
Miejsce publikacjiKatowice
Rok publikacji2019
Liczba stron304
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 11/2019

Marek Migalski, multitalent – politolog, wykładowca akademicki, ekseuroposeł, publicysta, teraz również autor powieści. „1989” to utwór dziwny, przegadany, wyraźnie ujawniający chęć rozliczenia się z politycznymi oponentami, przysrania im, mówiąc wprost – autor wielokrotnie nawoływał do „uczłowieczenia” polityki, odpartyjnienia jej; było to typowe „wołanie na puszczy”, ogłosił więc, po jednej kadencji w Europarlamencie, rezygnację z udziału w grze. I napisał powieść, przypominającą początki III RP.

Sięgnął po sprawdzone wzory – science fiction. Jest rok 2097, po Wielkiej Wojnie na Ziemi zostaje zaledwie miliard mieszkańców: wyższa rasa humanusów i niższa hobbitów. Nasz bohater ma już 126 lat i chociaż mógłby skorzystać z dostępnych środków przedłużających życie w nieskończoność, wybiera kontrolowaną śmierć. Przed ostatecznym odłączeniem może spędzić rok w dowolnym miejscu i czasie. Cofa się do tytułowego roku 1989, do otoczenia rodziny, znajomych; ma zaledwie 40 lat, ale obarczony jest wiedzą i doświadczeniem kolejnych dekad: „Chciałem przypomnieć sobie siebie z okresu, gdy świat miał sens i moje życie miało sens”. Ciekawy pomysł, przyznaję – bohater jest równocześnie 18letnim „sobą”, jak i 40letnim „wujem”, przeżywa po raz kolejny pierwsze miłości, spory, kłótnie, polityczne uniesienia… I przy okazji, opisując ten świat z pozycji nobliwego obserwatora, wykłada swoje poglądy na politykę, ludzi, kraj, naród. Poglądy kontrowersyjne, dla jego słuchaczy-idealistów nie do przyjęcia: „Racja jest po stronie konformistów i ugodowców, a nie fanatyków i fundamentalistów”. No przecież nie po to młodzież knuje i konspiruje, by dowiadywać się, że to nic nie przyniesie…

O polityce nie da się więc powiedzieć wiele dobrego, chyba tyle, że pycha i zadufanie, zaślepienie historyczne przywieść muszą do zguby. Opisując cywilizację XXI stulecia, wspomina o próbach walki z obowiązującym paradygmatem dobrozło. Dokonywano tego poprzez manipulację kodem genetycznym „złych” ludzi. Świetne wyniki takich modyfikacji sprawiły, że zaczęto odtwarzać inne ludzkie gatunki: neandertalczyków, denisowian i floresiensis zwanych hobbitami. Przedstawiano to jako „spłatę długu” wobec tych gatunków, wypartych przez pojawienie się homo sapiens. A przy okazji powstał elitarny gatunek człowieka – homo humanus, od sapiensów – obskurantów, tradycjonalistów, religiantów – różniących się zdecydowanie poglądami na rzeczywistość. A to musiało doprowadzić do starcia – Wielka Wojna w 2082 roku była „największym holokaustem w historii ludzkości”. Homo humanus zatriumfował.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ