środa, 31 lipca 2019
WydawcaPrószyński i S-ka
AutorGrażyna Barszczewska, Grzegorz Ćwiertniewicz
RecenzentTomasz Zb. Zapert
Miejsce publikacjiWarszawa
Rok publikacji2019
Liczba stron224
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 7/2019

Indagowana przez pewien czas dzieliła garderobę w Tatrze Polskim z Niną Andrycz, która: „przesłała mi egzemplarz dwuosobowej sztuki o Marlenie Dietrich i Leni Riefenstahl z dopiskiem »Ty zagrasz tę młodszą, a ja tę starszą«. Otwieram egzemplarz, czytam obsadę: Marlena – Nina Andrycz, lat 90, Leni – Grażyna Barszczewska – lat 89. I, niestety, nie był to żart z jej strony. Taką siebie widziała”.

Kiedy Barszczewska grała epizod w „Operze za trzy grosze” Brechta, jeden z krytyków napisał, żeby koniecznie iść na spektakl i zobaczyć „perełkę” w jej wykonaniu. „Jeden z kolegów grający większą rolę – niestety pominięty w tej recenzji – zapytał mnie: »Grażyna, czytałaś?! No, no… A znasz tego recenzenta?«. »Nie, nie znam, odpowiedziałam szczerze – ale z nim sypiam!«. Zaryzykowałam, chcąc uśmierzyć ból aktora. I kulą w płot! Bo okazało się, o czym nie wiedziałam, że ten recenzent miał zgoła inną orientację seksualną”.

Innym razem, kiedy występowała z Edwardem Dziewońskim w „Solo na dwa głosy”, w jednej z dramatycznych scen wjechała na scenę wózkiem inwalidzkim, z impetem rozbijając dekoracje: „»Zapisuję pani impriminę« – zareagował mój partner ze spokojem doświadczonego terapeuty. I w tej dramatycznej ciszy (…) odezwał się głos z widowni: »Bardzo przepraszam, ale ten lek nie nazywa się imprimina, tylko inaprimina«. Konsternacja na sali. Niezręczna cisza. »No i proszę – krzyknęłam do Dziewońskiego – Jeszcze mi pan w dodatku zapisuje złe leki!«”. I tu był gromki śmiech publiczności, brawa, a po chwili kontynuowaliśmy nasz dialog sceniczny”.

Aktorka dzieli się również migawkami zza kulis kabaretu Dudek: „Wiesiu, pytam Michnikowskiego, gdzie się wybierasz na wakacje? Najbliżej mam na balkon – pada odpowiedź”.

Podaj dalej
OCEŃ KSIĄŻKĘ