Bohater książki jest postacią wyjątkową, a jak często bywa i kontrowersyjną.
Aktor z wykształcenia i uprawianego przez lata zawodu, a dzisiaj
architekt i historyk sztuki z powołania. Był ostatnim scenicznym partnerem
Mieczysławy Ćwiklińskiej, wielkiej damy polskiego teatru i filmu,
zapamiętany ze słynnego spektaklu „Drzewa umierają stojąc”, z którym
oboje w latach 1958-1972 objechali cały kraj grając 1500 razy!

Jednak kontrowersje wzbudza teraz na zupełnie innej scenie – architektury
historycznej czy tradycjonalistycznej. Andrzej Grzybowski
stał się czołowym realizatorem tego stylu uwielbianego przez wielu
zamożnych właścicieli podwarszawskich willi czy wręcz rezydencji budowanych
– najkrócej mówiąc – niemal jako kopie warszawskiego Pałacu
na Wodzie w Łazienkach. Ale z drugiej strony są one traktowane
jako przeciwieństwo szkaradnej mody na budynki zwane Gargamelami,
które masowo obrosły podmiejskie osiedla w całej Polsce.

Luksusowo wydany album stanowi dobry odpowiednik dla estetyki
propagowanej przez bohatera albumu. Jest także podsumowaniem
dotychczasowego dorobku uznanego już architekta bez dyplomu
(co mu wytyka wielu oponentów), a także ujawnia tajniki jego pracy
opartej na niezliczonej liczbie studiów i umiejętnym wykorzystaniu
dawnych wzorów i technik, co w rezultacie daje zadziwiające efekty
nawiązujące do dawnych i uznanych realizacji. Można nawet odnieść
wrażenie, że ma to coś wspólnego z teatralną dekoracją. Na pewno
nie można jednak umniejszać wielkich zasług Andrzeja Grzybowskiego
dla odbudowy zniszczonych zabytków, jak chociażby dla rekonstrukcji
wnętrz i mebli dla Zamku Królewskiego, którą powierzał mu ówczesny
dyrektor Zamku prof. Aleksander Gieysztor.