Wtorek, 15 kwietnia 2025
WydawcaRebis
AutorAlexandra Lapierre
TłumaczenieStanisław Kroszczyński
RecenzentAnna Kiełczewska
Miejsce publikacjiPoznań
Rok publikacji2024
Liczba stron544
Tekst pochodzi z numeru MLKMagazyn Literacki KSIĄŻKI 3/2025

Bardzo lubię gatunek, jakim są zbeletryzowane biografie malarzy. W historii sztuki tymi najsłynniejszymi były narracje Giorgia Vasariego, gdzie w rolach bohaterów występowali najwięksi malarze, rzeźbiarze i architekci doby renesansu. Artemisia Gentileschi to jedna z pierwszych znanych w historii kobiet malarek, która została przyjęta do słynnej florenckiej Accademia del Disegno. Powieść Alexandry Lapierre opowiada o rywalizacji Artemisii z ojcem, wpływowym artystą z kręgu caravaggionistów, Oraziem Gentileschim, malarzem papieży, Klemensa VIII i Pawła V.

Powieść Lapierre we Francji ukazała się w 1998 roku. Polski wydawca, prawdopodobnie ze względów marketingowych, zmienił podtytuł książki. Nagromadzenie przymiotników mnie drażni, dlatego zdecydowanie wolę ten francuski, który kładzie nacisk na rywalizację Artemisii z Oraziem, na ich współzawodnictwo na gruncie sztuki.

Pośrednio rywalizację można również odnieść do pojęcia estetycznego paragone, czyli porównania sztuk. Autorem tej teorii był Leonardo da Vinci, przekonany, że malarz lub rzeźbiarz potrafi ukazać znacznie żywszą i różnorodną akcję, imitując naturę, niż poeta w długim i żmudnym opisie. Podobne stanowisko zajęło dwóch innych teoretyków sztuki: Lodovico Dolce i Benedetto Varchi. Paragone zapoczątkowało przewartościowanie stosunku do malarstwa i rzeźby, wyzwolenie ich z pozycji artes mechanicae, a ich twórców – z pozycji rzemieślników skupionych od wieku XIII w cechach. Słowem przyczyniło się do wyzwolenia się tych sztuk, a z czasem do tego, że architektura, malarstwo i rzeźba stały się częścią nauki. Porównanie sztuk w celu ustalenia ich hierarchii z punktu widzenia ekspresji pojawiało się w teoriach estetycznych do XVIII wieku.

Podtytuł oryginału w dosłownym tłumaczeniu oznacza „pojedynek, w którym stawką jest nieśmiertelność”. Wiadomo dzisiaj, że uczennica przerosła mistrza. Na okładce znajduje się fragment płótna „Judyta i jej służąca z głową Holofernesa”. Wybór z całą pewnością nieprzypadkowy, chociaż to obraz „Judyta odcinająca głowę Holofernesowi” uważa się za portret gwałciciela malarki, Agostina Tassiego (którego dwie wersje reprodukowane są w tej publikacji; na marginesie przypomnijmy, że jedną z wersji „Judyty” kupił Cosimo II, a obraz do dzisiaj znajduje się w Palazzo Pitti we Florencji). Wędrujemy śladami Artemisii przez papieski Rzym, książęcą Florencję, republikańską Wenecję i „hiszpański” Neapol, odwiedzamy Paryż i Londyn, towarzysząc jej w drodze do uzyskania pełnej autonomii i wolności oraz wielkiej sławy. Wartka literacka narracja i analiza wychodzenia z cienia dominującego ojca, odzyskiwania podmiotowości przez silną i utalentowaną kobietę są także dziełem artystki. A posługując się językiem współczesnej psychologii, można by tę powieść nazwać studium transformującej mocy traumy.

Sporo się ostatnio wydaje pozycji mających na celu przywrócenie należnego miejsca artystkom – przypomnijmy chociażby „Historię sztuki bez mężczyzn” Katy Hessel, „Histerię sztuki” Soni Kiszy, „Krótką historię sztuki tworzonej przez kobiety” Susie Hodge czy wreszcie „Tylko one. Polska sztuka bez mężczyzn” Sylwii Ziętek. Można więc śmiało powiedzieć, że herstorie dotyczące twórczości kobiet mają się dobrze na całym świecie. Choć pierwszej wystawy monograficznej Artemisia Gentileschi doczekała się… dopiero niedawno, czyli w 2020 roku w National Gallery w Londynie, a dzieła kobiet w tej galerii stanowią jeden procent zbiorów, o czym przypomina w swojej książce Hessel. Przy okazji warto wspomnieć, że w 2020 roku ukazała się w tłumaczeniu na angielski powieść o Artemisii autorstwa Anny Banti, znakomitej włoskiej historyczki sztuki, ze wstępem Susan Sontag. „Artemisia”, wydana po raz pierwszy w 1953 roku, jest klasyką literatury włoskiej XX wieku, która zyskała miano feministycznego arcydzieła. Podobnie jak „Błękitny kwiat” Penelope Fitzgerald i „Wspomnienia Hadriana” Marguerite Yourcenar, „Artemisia” opowiada o procesie twórczym. Wiele elementów w życiu Gentileschi naznaczyło ją – była ofiarą gwałtu w wieku siedemnastu lat, ofiarą wymuszonego małżeństwa z mężczyzną, którego nie kochała, oraz potężnego, patriarchalnego ojca, który nie docenił jej artystycznego geniuszu. Ale Artemisia nie zaakceptowała statusu ofiary – namalowała ponad 50 obrazów, dzięki którym stała się jedną z najwybitniejszych malarek wszech czasów. Poświęciła się wyłącznie malarstwu. Książka Lapierre zyskała wielki zasięg emocjonalny, a postać malarki niezmiennie urzeka kolejne pokolenia czytelników swoją osobowością i talentem.

Mnie osobiście ta książka zachwyciła tak bardzo, że postanowiłam wybrać się w tym roku do Neapolu śladami Artemisii.

OCEŃ KSIĄŻKĘ